GD.Wyrzucony Herbatnik. Słodkie zakończenie, Pako ma dom.

Herbatnik jest bardzo poważny, szczegółnie jak patrzy prosto w oczy. I elegant się zrobił, cały na czarno, z białym krawacikiem. Zupełnie jak w wierszu ewung. Wszystko się zgadza. Biedne te kotki pod rurą, a Herbatnik najbiedniejszy, bo tęskni za domkiem.
Życie na ulicy potrafi być ciężkie...

Herbatniczku!!! Domeczek z pewnością juz czeka! Taki kompan jak ty do popołudniowej herbatki jest po prostu bezcenny

Dzień dobry. Mam na imię Herbatnik i szukam domku

Piękny

Herbatnik tak bardzo przypomina mi mojego Bazyla. Z wyglądu - czarny z krawatkiem. I mój Bazylek zabrany z zajezdni autobusowej jest największym przytulakiem z naszego stada. Bardzo potrzebował człowieka i tak się cieszę, że mogliśmy dać mu dom. Czekam na dzień kiedy Herbatnik też będzie szczęśliwy w swoim domu ze swoimi ludźmi.

Herbatnik..prawie jak czarna pantera, prawda?

Reszta zdjęć z soboty dorzucona do tamtych, więc zapraszam..
http://picasaweb.google.com/11257609737 ... directlink

KaleidoStar pisze:Dzień dobry. Mam na imię Herbatnik i szukam domku

Piękne zdjęcia, piękny Herbatnik i piękny dzień.

Pogoda była piękna, zdjęcia jak marzenie, zielona trawa, błękitne niebo. Wydawać by sie mogło raj dla kotów.
Ale od zaprzyjaźnionej pani karmicielki dowiedziałam się o bardzo smutnym wydarzeniu. Jedna z kotek, delikatna i płochliwa tricolorka z przekrzywioną główką wpadła pod samochód. Biedulka miała niełatwe życie. Została już raz potrącona, a potem ktoś ją podtruł. Smutno mi bardzo, była taka śliczna, udało się ją wysterylizować. Tak mi jej szkoda :cry:

Niektórzy kierowcy wielkich ciężarówek jeżdżą drogą dojazdową jak po autostradzie. Koty są bardzo zagrożone. Wściec się można.

Rano pod rurą śniadanie jedli:Herbatnik, Gwiazdeczka, Przystojniak, Ogonek, biała kotka. Z drżeniem serca sprawdzam codziennie listę obecności.

A ja mam jeszcze kilka świetnych zdjęc, ale muszę najpierw podesłac Fanszecie do ocenzurowania, bo coś marudziła, żeby Jej nie focić (nie mam pojęcia dlaczego

)
Pan Herbatnik stojący słupka itp

KaleidoStar pisze:A ja mam jeszcze kilka świetnych zdjęc, ale muszę najpierw podesłac Fanszecie do ocenzurowania, bo coś marudziła, żeby Jej nie focić (nie mam pojęcia dlaczego )
Pan Herbatnik stojący słupka itp

Ale fajnie, zawsze marzyłam, żeby być cenzorem. To podsyłaj te zdjęcia, a ja będę zamalowywać i przykładać pieczątkę "ocenzurowano".

Kaleidostar, co robisz jutro po południu? Bo chciałybyśmy już złapać Herbatnika i zawieźć go do weta. Czy będziesz późnym popołudniem w domu? Zaraz wyślę też do ciebie SMS-a.

Po południu będę w domu. Mówimy o środzie? W ciągu dnia jadę do weta z Troją na przegląd,a potm już będę.

Jutro Herbatnik zakończy swoje bytowanie na wolnym powietrzu. Fanfary. :wink:

Jeszcze kilkanaście godzin

Dzisiaj rano byłam w pracy jako pierwsza. Ciemno wszędzie, głucho wszędzie i ja, nowe wcielenie skowronka. To wszystko dlatego, że rano nie karmiłam kotów. Za to pościeliłam łóżka i wygłaskałam swoje futra.
Teraz wszyscy trzymamy kciuki:
żeby nasz cfaniaczek nie schował się w mysią dziurę :ok:

Ukazało się ogłoszenie w Gazecie. Zadzwoniła do mnie pani z prośbą o bliższe wiadomości o kocie. Proszę, proszę, nasz Herbatniczek wzbudził zainteresowanie

Nie ma się co dziwić, takiego kota jak ja, to ze świecą by szukać. Piękne futro, masa, klasa, inteligentne spojrzenie. Nie wspominając o licznych przymiotach charakteru. JA to się dziwię, że był tylko jeden telefon. Ludzie chyba gazet nie czytają. :kotek:

Tak na szybko - Herbatnik zachrypł. Siedzi w kontenerze i skrzeczy nieśmiało i żałośnie. Miska z karmą stoi u wylotu klatki, ale na razie nie wzbudza zainteresowania.
Troja głównie siedzi za moimi plecami i czujnie patrzy w tamtą stronę. Jak ja wstanę, to ona też, idzie za mną i przechodząc koło klatki wydaje z siebie ostrzegawcze syknięcie. Ale wydaje mi się, że to raczej na zasadzie "bo tak wypada".
A teraz idę jeść, bo dziś jeszcze nic w ustach nie mialam, a głupio tak zejść z głodu mając lodówkę pełną wędzonych ryb (pozostałości po kuszeniu pana Herbatnika

)

Dziękuję Fanszecie i Kotice za zaufanie

I mężowi Fanszety za odwiezienie do domu

Jak się trochę ogarnę, a sytuacja się rozwinie, napiszę wiecej

GD.Wyrzucony Herbatnik. Słodkie zakończenie, Pako ma dom.

Kto przegląda forum