Gremlinka-Już w wymarzonym Domku u ironside,kciuki za łapkę!

To była złośliwość i to skierowana do konkretnej osoby.
"tak, można nie mieć czasu. kończę właśnie pisanie pracy dyplomowej i domykam resztę spraw na uczelni, poza tym - skoro już muszę spowiadać się na publicznym forum - staram się być maksymalnym wsparciem dla mojego brata który ma akurat spore problemy osobiste; i naprawdę nie w głowie mi ostatnio fora internetowe ani inne "zabijacze czasu". " Ten cytat z postu Ironside przypomniał mi, że jestem stara i wredna i urwałam się z choinki czekając i prosząc o wiadomości na forum o wyadoptowanym kocie ze złamaną łapką.

Skoro tak, to napiszę uczciwie, że mi się to osobiście nie podoba.
Można dopytywać, można się martwić, można myśleć, ja też myślałam, ale jak kot jest bezpieczny w sprawdzonym domku nie powinno się pisać takich rzeczy.
Bo każdy ma swoje życie i nie każdy musi pisać na forum, nie ma takiego obowiązku.

Cioteczko Gosiaa, przeczytaj raz jeszcze posty ze str.18/ 19 i uznaj, że ja z choinki się urwałam. I powinnam się również domyśleć, że oczekuje się od zainteresowanych koteczką, pytań na PW...

[quote="ironside"]jestem... oki, spróbuję po kolei.

Gremlinka ma teraz na imię Lola, zadomowiła się u nas do tego stopnia że właściwie już tu rządzi;), jest cała i zdrowa (utyka jeszcze, ale coraz mniej, a weterynarz na ostatniej wizycie stwierdził że lepszych efektów leczenia nie można było się spodziewać) i poważnie - spieszę zapewnić, że żadna krzywda jej się nie dzieje.[quote]

i to jest najważniejsze
to tylko chciałyśmy wiedzieć-10 sekund na napisanie a tak wiele treści

gosiaa pisze:Skoro tak, to napiszę uczciwie, że mi się to osobiście nie podoba.
Można dopytywać, można się martwić, można myśleć, ja też myślałam, ale jak kot jest bezpieczny w sprawdzonym domku nie powinno się pisać takich rzeczy.
Bo każdy ma swoje życie i nie każdy musi pisać na forum, nie ma takiego obowiązku.

o hola hola-ja uważam że jak ktoś z forum powierza nam kicia to niezależnie od tego że oczywiście"swoje życie ma" tojest obowiązkiem a nie żadną łaską napisać kilka słów na forum na temat aktualnego stanu kicia-nie przesadzajmy-przez miesiąc można znależć 2 minuty niezależnie od zawirowań życiowych własnych czy rodziny-każdy w końcu jakieś tam zawirowania ma..
ludzie którzy tu działaja mają pełne prawo martwićsię o los powierzonych ludziom kici i domagać wiadomości o nich...
i nie ma to nic wspólnego z wiekiem,zajęciem czy pozycją społeczną-raczej tylko z wrażliwością i sercem.
zbyt dużo mamy nieciekawych przykładów aby ufać w ciemno,nawet jeśli dom zapowiada się najwspanialej-długotrwałe milczenie właśnie zasiewa takie ziarno niepewności-i po co?,zupełnie niepotrzebnie...wystarczyłoby kilka słów i już wszyscy spokojni i szczęśliwi.

za ironside i Lolę :piwa:

ciotka59 pisze:To była złośliwość i to skierowana do konkretnej osoby.
"tak, można nie mieć czasu. kończę właśnie pisanie pracy dyplomowej i domykam resztę spraw na uczelni, poza tym - skoro już muszę spowiadać się na publicznym forum - staram się być maksymalnym wsparciem dla mojego brata który ma akurat spore problemy osobiste; i naprawdę nie w głowie mi ostatnio fora internetowe ani inne "zabijacze czasu". " Ten cytat z postu Ironside przypomniał mi, że jestem stara i wredna i urwałam się z choinki czekając i prosząc o wiadomości na forum o wyadoptowanym kocie ze złamaną łapką.

czytam to moje zdanie i czytam i naprawdę nie wiem w jaki sposób można uznać że napisałam tam że ktokolwiek jest 'stary i wredny'. zapewniam - nie miałam takiej intencji.
taka złośliwość to słaby argument, a tylko wbijanie szpili. skoro musimy ciągnąć ten temat, zapytam wprost - o co konkretnie masz do mnie pretensje?

jeszcze raz - nie uważam, że pisanie na forum jest z mojej strony 'łaską'. napisałam że nie miałam czasu i była to szczera prawda, ale, powtórzę po raz trzeci, gdyby chociaż jedna z udzielających się w wątku osób zamiast nabijać sobie posty kolejnymi pytajnikami napisała do mnie to nieszczęsne pw, dzięki czemu WIEDZIAŁABYM co się tu dzieje, słowo - znalazłabym kilka minut i cała ta sytuacja w ogóle nie miałaby miejsca.

smarti pisze:o hola hola-ja uważam że jak ktoś z forum powierza nam kicia to niezależnie od tego że oczywiście"swoje życie ma" tojest obowiązkiem a nie żadną łaską napisać kilka słów na forum na temat aktualnego stanu kicia-nie przesadzajmy-przez miesiąc można znależć 2 minuty niezależnie od zawirowań życiowych własnych czy rodziny-każdy w końcu jakieś tam zawirowania ma..

ustalmy dwie sprawy.
oczywiście że czuję się w obowiązku - więcej, chcę - i zamierzam utrzymywać kontakt z osobą od której adoptowałam kotkę, informować o ważniejszych sprawach, przesyłać fotki i tak dalej.
ale uważam, że zamieszczanie tych informacji na publicznym forum jest wyłącznie kwestią mojego wyboru. nie poczuwam się do obowiązku, i prawdę mówiąc po ostatniej wymianie zdań straciłam ochotę na opowiadanie się z czegokolwiek całemu forum, a w tym osobom które nigdy w życiu nie widziały ani mnie ani podejrzewam że nawet Loli, nie mam pojęcia kim są i jaki mają związek z całą sprawą (pytałam, nie doczekałam się odpowiedzi) i jak się okazuje są wobec mnie nieżyczliwie nastawione.

bardzo nie podoba mi się kierunek w jaki zmierza ta dyskusja, naprawdę nie zamierzałam wypowiadać się w tak kategoryczny sposób i szczerze przepraszam osoby które zaglądają tu z życzliwości, po prostu staram się odpierać ataki.

Miałam już nie pisać, ale napiszę. Nie chciałam pisać żeby nie rozgrzewać tematu, ale w środku jestem zagotowana, a domyślam się jak zagotowana jest ironside.
Dała koteczce dom, bezpieczny dom, utrzymuje kontakt z osobą która kota wyadoptowała a tu takie kwiatki.

Posty smarti i ciotka59 mnie totalnie osłabiły.

Szczerze, jak bym coś takiego przeczytała, nie napisała bym już słowa o tym co u kota na forum.
Tylko czemu winne pozostałe osoby, które po prostu dopytywały.
I podkreślę NIE MA OBOWIĄZKU PISAĆ O KOCIE NA FORUM i nikt nie może nikogo do tego zmusić, to tylko kwestia dobrej woli. W umowie adopcyjnej jest napisane wyraźnie, jest obowiązek powiadomienia osoby wydającej kota jak by się coś działo.
Wiec odpuście sobie, bo to co tu teraz wyprawiacie można porównać z ostatnią akcja obrońców pod Pałacem Prezydenckim...

ironside, mam nadzieję że mimo tego, tym którzy po prostu normalnie dopytują co słychać, napiszesz co jakiś czas co u koteńki.

Nie czytałam Waszych, gosiaa i ironside, postów. Dziwię się, że chce Wam się to ciągnąć. O koteczce już otrzymałam wieści w tym wątku, a reszta już mnie nie interesuje.

Nie chce mi się ciągnąć, ale wkur... mnie jak jest atakowana osoba, która pomaga, a nie spełniła oczekiwań zaangażowanych inaczej...

Super, że Gremlinka - Lola zaaklimatyzowała się w WYMARZONYM domku i trzymam :ok:

za nią i Ironside. I bardzo Cię proszę Ironside napisz, od czasu do czasu, co u Was słychać. Fotki mile widziane. Lola jest jednym z tych kociaków, które bardzo chwytają za serce.

Słuchajcie...
Te wszystkie negatywne, złe emocje - sa całkowicie i absolutnie niepotrzebne

Szkoda, bo wszyscy mają dobre intencje, chcą dobrze - a robi sie mało przyjemnie...

Wiem, że Gremlinka - Lola chwyciła za serce wiele osób i rozumiem potrzebę informacji i troskę.
Ale przykro mi było czytać

te wszystkie "najazdy" na ironside...

Wiem, że ja byłam w lepszej sytuacji niż inni, bo zawsze mogłam zadzwonić i zapytać o zdrowie kici.
Zrobiłam to i napisałam tutaj, że wszystko ok i żeby poczekać...
Pamiętajcie, że nikt naprawdę nie ma obowiązku pisać na miau...
I pamiętajcie też , że my wszyscy jesteśmy troszkę od forum uzależnieni :wink:

, ale nie każdy musi "załapać" forumowego bakcyla :wink:

Mogę Was zapewnić o jednym
Ironside jest naprawdę cudowną osobą.
I naprawdę Lola ma tam cudowny dom.
Ania miała przyjechać do Łodzi po Gremlinkę tydzień później.
Po moim jednym telefonie z pytaniem, czy nie mogłaby wcześniej - rzuciła wszystko i następnego dnia wsiadła w autobus i przejechała pół Polski, żeby małą zabrać.
I robi wszystko, by malutka odzyskała w pełni zdrowie...
Po Waszych wpisach musiało jej być bardzo przykro...
Mnie było przykro...

Proszę - bądźmy bardziej wyrozumiali i cierpliwi...

Aniu - pozdrawiam serdecznie
I proszę - skrobnij coś w wolnej chwili...
Tutaj lub do mnie...

czyli mamy rozumieć że te wszystkie osoby które ,oprócz osoby bezpośrednio przekazującej domkowi kicię,interesowały się losem kici i dając temu wyraz były dniami lub tygodniami na forum-poświęcały na to czas, przezywały los kici...te wszystkie osoby maja się teraz odczepić i nie interesować losem kici,tak??
kicia ma dom a nam nic do tego....piękna idea,nie ma co..

smarti, przeczytaj proszę jeszcze raz mój ostatni post, wyjaśniłam tam myślę że dokładnie moje zdanie na ten temat. a teraz naprawdę chciałabym już zakończyć te przepychanki.

dziewczyny, bardzo dziękuję, szczególnie Duszkowi :1luvu:

za tak ciepłe słowa - miałam już wrażenie że wszystko staje na głowie.

no to na dobranoc;)

Uploaded with ImageShack.us

Jakie wspaniałe :1luvu:

szczęśliwe koty :1luvu:

nie rozum mnie opatrznie, Ironside-to bezdyskusyjnie wspaniałe że dałaś kici taki cudowny dom i tyle szczęścia co wyrażnie widać na zdjeciu..

chodzi tylko i wyłacznie o to że my tęskinimy za Gremlinką :1luvu:

,a jedyną formą w jaką tę tęsknotę możemy zaspokoić jest czytanie i niej dobrych wieści :ok:

Gremlinka-Już w wymarzonym Domku u ironside,kciuki za łapkę!

Kto przegląda forum