Pixia, dziękuje pięknie
Kochani, pomóżcie szukac najlepszego domku

Marker mieszka w moim biurze, jestem z nim 8-9 godz. a potem zostaje sam

On tak strasznie placze jak wychodze, serce mi pęka. Tłumacze sobie, że to i tak raj w stosunku do klatki, ale serce i tak boli (oboje). Marker poza urodą ma przede wszystki cudny charakter, jest tak spragniony czlowieka, ze chodzi za mną po pokojach, jak piesek. Jak siedzę przy komputerze, kladze sie na biurku przede mną i koniecznie musi mieć łepek oparty o rękę. Bezblędnie korzysta z kuwety. W zasadzie, gdyby nie ta historia z kamieniem w pęcherzu - byłby to kot idealny
Kochani - dla tych którzy boja się jego choroby - sama mam kota na specjalistycznej karmie (mój ma z kolei chore nerki) i poza tym, że trzeba rzeczywiscie wydac pare groszy wiecej na karmę (ale mamy za to gwarancję, że nasz luby je to co najlepsze

) - taki kot niczym nie różni sie od w pełni zdrowego. Tak samo się bawi, szaleje, mruczy, przytula i kocha.
Komu, komu takie kochające cudo ?
Mogę jeszcze zagwrantować, że w jego towarzystwie nigdy nie będziesz samotny
I serdecznie zapraszam do zapoznania się z Marczim na żywo
