POMÓŻMY BEZDOMNYM KOTOM!!! teraz pomocy potrzebuje moja mama

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 23, 2010 20:27 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Mruczeńka szaleje, zapuściłam krople i dałam antybiotyk, trochę obrażona, ale potem jej przeszło i szalała z myszką... zjadła mięska z indyka, przywiozłam jej i żeby dzień zakończył się po takich wrażeniach, wywaliłam się z rowerem i zbiłam rękę....dobrej nocki....
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw wrz 23, 2010 21:07 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Pozdrów ciepło Tatę od nas, kociarzy :ok:
Obrazek POMÓŻ MU :arrow: Obrazek

Luspa

 
Posty: 2299
Od: Pt sie 29, 2008 20:26
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw wrz 23, 2010 21:09 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Dzięki... :oops:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw wrz 23, 2010 21:11 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Luspa pisze:Pozdrów ciepło Tatę od nas, kociarzy :ok:

I Babcię z Dziadkiem :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw wrz 23, 2010 21:17 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

dzwoniłam dziś do babci, nosi wieczorem wątrobę a ja chrupki dziś zaniosłam, jak będę mieć pieniążki to kupię też jakieś jedzonko, pani karmicielka dziś rozmawiała ze mną z 15 minut przeżywa Mruczeńkę, czy nie sprawia kłopotu i czy jej bezdomniaczki mają co jeść, mówiłam że szukamy domku, pani mówiła, że może ona ją weźmie, ale lepiej na to nie liczyć i jednak szukać domku dla kici, jest ona typowo salonowym lewkiem kanapowym, pieścioszkiem który uwielbia jeść z ręki...
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt wrz 24, 2010 6:20 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

:catmilk: Może Mruczenka znajdzie swojego człowieka, przy Twojej pomocy, i nie będzie musiała wracać na ulicę.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28673
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt wrz 24, 2010 10:24 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

:cat3: KL trzymaj się :1luvu:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 24, 2010 20:14 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

dzięki dziewczyny..
dziś była sesja u Mruczeńki, dziękujemy dla Izabelli kochanej, Mruczeńce podałam znowu antybiotyk i zapuściłam kropelki, po naszym wyjściu z radości wsunęła aż 1,5 saszetki, które kupiła koleżanka, bo ja doniosę dopiero jutro jedzonko, Mruczeńka się bawi i jest przekochana z tą swoją przekrzywioną główką, mały lizus.... :kotek: :1luvu:
byłam oczywiście przed chwilą nakarmić kotki tej pani od Mruczeńki i.. idę sobie z rosołkiem i gałeczką z obiadu pokawałeczkowaną,(wczoraj nasypałam ogromny pojemnik chrupek) a tu.. babcia idzie z wątrobą i coś tam jeszcze, to żeśmy się spotkały, także kotki mają bufet niezły...
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob wrz 25, 2010 22:22 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Mruczeńka coraz weselsza, a po antybiotykach wcina za dwóch, mięsko, saszetki i nawet chrupki... 8O grzeczna pyta czy może wejść na łóżko, leży z koleżanką i ogląda telewizor... 8) bawi się, szaleje, mysz na wędce ledwie żywa... :mrgreen:
kotki pani karmicielki wcinają wszystko co się postawi, byłam przed chwilą nalałam świeżej wody i dosypałam chrupek, w pracy też dziś była niezła wyżerka, bo zostały gałeczki w rosołku mięsne, których już nikt nie chciał jeść, ...ale się kićki oblizywały... :catmilk:
mam świeże sianko od kumpla także lada dzień, jak będę mieć czas powstaną jakieś domeczki... :kotek:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie wrz 26, 2010 11:06 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

:ok: za Mruczeńkę oby znalazła najlepszy DS :D

alutek87

 
Posty: 550
Od: Wto maja 11, 2010 16:01
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie wrz 26, 2010 16:40 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

za koteczki i domeczki :1luvu: :1luvu: :1luvu: :ok:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 26, 2010 19:27 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Rano byłam u Mruczeńki, dałam tableteczkę, kropelki do oczu, przejrzałam oczka czyste, kicia bawi się jak szalona, mysz na wędce już cała porwana... 8O jutro zaniosę dwie małe myszki, co by kicia się nie nudziła, zaniosę też większą miskę a'la kuwetkę bo strasznie rozkopuje piasek, wcina niesamowicie, wczoraj dokupiłam saszetki, a dziś znowu zaniosłam mielonego mięska odmrożonego z indyka, zniknęło też suche, kicia już nie kicha, oczka lepiej, i główkę już nie tak mocno przekrzywia, kicia jest urocza, dzisiaj zasnęła mi na rękach, nosem "bodłam" ją pod brodą, więc ją odchyliła i zasnęła z otwartą na szerokość buzią, szkoda że nie było aparatu.....jutro zaniosę też szczotkę koleżance, mamy jeszcze od Hanulki i jak zakończymy leczenie antybiotykami które dostaliśmy od pani Agaty z Kotkowa, to podamy antyrobaka, którego również mamy z Kotkowa...Kicia jest szczęśliwa jakby wygrała w totolotka, mam nadzieję, na kochany domeczek....
Kotki pozostałe dokarmione, reszta towarzystwa kociego też, więc jak zawsze wszystko pod kontrolą.... :kotek: :catmilk:
Z Seniorką poszłyśmy na spacerek bo ładny wieczór i ciepło, ponoć od jutra ma się pogorszyć....
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon wrz 27, 2010 11:00 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Mruczeńka dokazuje że ho,ho, zaniosłam większą kuwetkę, myszki, i szczoteczkę... kicia przestraszona widząc szczotkę, ale przy jej zastosowaniu praktycznym zmieniła zdanie....podałam antybiotyk, zapuściłam kropelki, tylko jedno oczko jeszcze marne, a tak to ok, jako siostra "Zło" dla kici, chcąc zmienić swój wizerunek w jej oczach nakarmiłam mięskiem i wyściskałam, ale jak chciałam położyć śpiącą już Mruczeńkę na sofie, stworzenie to wydało z siebie niesamowity odgłos niezadowolenia.... :1luvu:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon wrz 27, 2010 21:25 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

dzisiaj wysyłałam paczuszki, karmiłam kotki w pracy i koło bloków, bo oczywiście 1/3 dochodu z bazarku wydałam w Rossmanie kupując puszki, saszetki, paszteciki, krokieciki i inne pyszności dla kotków, i puszki na gorąco wylądowały w kocich miseczkach, w pracy kicie wyległy aż przed śmietnik, takie głodne były, bo wczoraj mnie nie było... :oops: pojemniki koło sąsiedniego bloku, gdzie jedzą koledzy Mruczeńki, też reguralnie puste, babcia nie zawsze przynosi jedzonko, bo czasem nie ma, musi dać swojej ósemce, także ją rozumiem, więc ja noszę na zapas... :catmilk:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon wrz 27, 2010 21:57 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Mruczeńce kupiłam też dziś trochę smakołyków, bo tak się umawiałyśmy z koleżanką, ona ją przechowa, a ja sponsoruję.... muszę jeszcze kupić suchych dobrych chrupków, oglądam w necie gdzie najtaniej, bo mięsko to u mnie w sklepie osiedlowym... a oto sesja zdjęć kici, którą zrobiła nam kochana pani Izabella.. :1luvu:
http://img534.imageshack.us/gal.php?g=dsc5747t.jpg
u góry link a jedno na zaciekawienie...
Obrazek
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 92 gości