Niebieska 8-letnia Maga - pokochaliśmy ją - odeszła :((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 21, 2010 21:17 Re: Niebieska 8-letnia Maga - czy ktoś ją pokocha... jest źle:(

strasznie, strasznie mi przykro.... - taka cudna, smutna koteczka - tyle złego zaznała od ludzi... :( - dobrze Duszku, że teraz jest u Ciebie! :1luvu:

:ok: :ok: :ok: za Magę!!!!

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Wto wrz 21, 2010 21:25 Re: Niebieska 8-letnia Maga - czy ktoś ją pokocha... jest źle:(

:( :( :(
biedna, biedna kicia
naprawdę niektórzy ludzie to bestie...

walcz malutka :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 21, 2010 22:45 Re: Niebieska 8-letnia Maga - czy ktoś ją pokocha... jest źle:(

Ci ludzie to jakieś potwory...

Musieli wiedzieć, jaki jest stan kotki.
Kicia miała robione usg - więc musieli wiedzieć, że nowotwór dał przerzuty...
Zamiast zapewnic jej najlepsze warunki z możliwych i rozpieszczać do nieprzyzwoitości, oddali kicię do schroniska...
Już milion razy bardziej humanitarnie byłoby ją uśpić...
Oprócz bólu spowodowanego chorobą - zafundowali jej ból odrzucenia i stres schroniska...
To naprawdę potwory

Maga jest po zabiegu...
Narkozę zniosła całkiem dobrze.
Nie wiem, czy to da cokolwiek...
Czy nie zafundowaliśmy jej niepotrzebnie dodatkowych cierpień...
Nie jestem specjalistą... ale nawet dla mnie - laika - nie wyglądało to dobrze
Ale tak bardzo chcemy, żeby jej się udało, że postanowiłyśmy spróbować...
Szczerze mówiąc - liczymy na cud...

Kicia dostała antybiotyk o przedłużonym działaniu i tabletki przeciwbólowe...
Będzie ją bolało... :(
Rana jest ogromna...

Cieszę się tylko z jednego...
Że nie siedzi samotnie w ciemnym, zamkniętym schroniskowym boksie...

Na pewno już nigdy tam nie trafi.
Bez względu na całą resztę...
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23790
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 22, 2010 7:07 Re: Niebieska 8-letnia Maga - czy ktoś ją pokocha... jest źle:(

Duszek686 pisze:Na pewno już nigdy tam nie trafi.
Bez względu na całą resztę...


i to jest dla koteczki teraz najważniejsze. Nawet jeśli nowotwór da przerzuty, nawet jeśli nie ma ratunku, to będzie ciepło, miło i nie będzie bolało...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 22, 2010 9:29 Re: Niebieska 8-letnia Maga - czy ktoś ją pokocha... jest źle:(

jak się czuje Maga dzisiaj? - Duszku - dużo sił dla Ciebie i dla niej!!!!!!! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Śro wrz 22, 2010 13:08 Re: Niebieska 8-letnia Maga - czy ktoś ją pokocha... jest źle:(

Kicia dzisiaj bardzo źle...
Chowa się w szafie lub pod regałem...
Nic nie chce jeść...
Niedługo do niej pojadę...
Musi ją boleć...
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23790
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 22, 2010 13:58 Re: Niebieska 8-letnia Maga - czy ktoś ją pokocha... jest źle:(

Anetko, może by ją nafaszerować przeciwbólowymi na maxa ... przynajmniej by ją nie bolało ... :(.
Pamiętam jak Trusio był po operacji przepukliny przeponowej i miał szew i ranę na całe brzusio to dostawał codziennie lek przeciwbólowy chyba przez 8 dni. Takie było zalecenie wetów operujących. Dostałam nawet "na wynos", jak go zabierałam po zabiegu, tolfinę w zastrzyku gdyby w nocy go bolało (mimo, że rano miał iść na kontrolę, na antybiotyk i lek przeciwbólowy właśnie).
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 22, 2010 14:09 Re: Niebieska 8-letnia Maga - czy ktoś ją pokocha... jest źle:(

Maga dostała tabletki przeciwbólowe na kilka dni
Problem w tym, że mama ich nie poda - próbowała przemycić to w surowym kurczaku, ale mała to wzięła delikatnie do pyszczka i zaraz wypluła, śliniąc się przy tym... :(
Zaraz tam jadę i podam jej sama tabletkę.
Problem z Magą jest jeszcze większy, bo ona ma cięcie od pachwiny do pachwiny...
Do tego wycięte zostało sporo zmienionej skóry...
Ją to nie tylko boli, ale i ciągnie...
Ranka na brzusiu - zrobiona do sterylki i po to, by sprawdzić czy nie ma przerzutów na inne organy - to przy tym nic...
Muszę sprawdzić czy szwy się przypadkiem nie "rozeszły"...
Oby nie...
Szkoda mi jej bardzo
Wczoraj pół nocy przesiedziała u mamy na kolanach lub na rękach..
Dziś już nie jest taka ufna
Myśli, że zrobiliśmy jej krzywdę...
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23790
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 22, 2010 14:10 Re: Niebieska 8-letnia Maga - czy ktoś ją pokocha... jest źle:(

Bardzo przepraszam jeśli kogoś urażę, ale szlag mnie trafia!
Dobrymi chęciami to wiecie co jest wybrukowane :evil:
OK, Kotkę uśpiono i podgolono do operacji. Ale skoro wtedy szanowni weci zobaczyli długą blizne najprawdopodobnie po usunięciu guzów z listwą mleczną... kotka ma już swój wiek... to po jaką cholerę fundować jej było takie cierpienie! Drugą poważną operację , w dodatku razem ze sterylką??? Sumienia nie macie? Wiara w cuda??? Czy to pierwszy kot z przerzutami, którego znacie? A może wet postanowił poćwiczyć nad zwierzęciem, bo przeciez pomóc i tak się nie da. :twisted:
Nie można jej było dać przeżyć ostatnich dni, miesięcy w spokoju? Fantystycznie, że nie w schronie a w domowych pieleszach, ale cena za to naprawdę za wysoka.

amcia

 
Posty: 244
Od: Czw lis 01, 2007 19:23
Lokalizacja: Warszawa - Anin

Post » Śro wrz 22, 2010 14:31 Re: Niebieska 8-letnia Maga - czy ktoś ją pokocha... jest źle:(

Nikt z nas nie ma pewności 100%-towej, że guzy są złośliwe.
Sterylka była zrobiona przy okazji, bo jeden jajnik był już jakby "rozlany" i nie można było tego tak zostawić.
Weci, o których piszesz długo się zastanawiali czy kotki od razu nie uśpić.
Zastanawialiśmy się nad tym razem.
I z całą pewnością ci "weci" nie robili sobie na kotce doświadczeń, bo podobnych "doświadczeń" mają aż nadto...
Decyzja była moja i ich. Wspólna. Mam do tego prawo.
Żeby dać jej szansę.
Jeśli znów pojawia się guzki nie będziemy jej dłużej męczyć.
Ale jak można wyrokowac i bawić sie w Pana Boga?
Wiele kotów przeżywało znacznie gorsze zabiegi.
Maga ma dobre wyniki krwi, nie jest też wycieńczona ani wychudzona...
Nigdy nie można wyrokować "na wyrost"
Łatwo jest ferować wyroki, kiedy nie widzi się kota na oczy i przed monitorkiem czyta o tym czy tamtym "biedaku"...
Z daleka bardzo łatwo.
Proszę - przyjdź, popatrz zwierzęciu w oczy i powiedz - ok, ty dzisiaj umrzesz, boprawdopodobnie nie ma dla ciebie ratunku...
Jestem jak najdalej od podtrzymywania zwierzęcia przy zyciu "na siłę".
Wszyscy, którzy mnie znają o tym wiedzą.
Eutanazja - tak. Jestem za. Ale tylko w sytuacjach beznadziejnych.
A tej jeszcze za taką nie uważam.
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23790
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 22, 2010 15:07 Re: Niebieska 8-letnia Maga - czy ktoś ją pokocha... jest źle:(

Jeśli są przerzuty, to guzy sa złośliwe.
Ja też bym nie uśpiła, skoro kotka jest (była) w dobrej formie ale nie męczyłabym operacją. Pozwoliłabym się wybudzić i pielęgnowałabym paliatywnie.

Kto tu się bawi w Pana Boga?

A niestety, podobne doświadczenia miałam.

amcia

 
Posty: 244
Od: Czw lis 01, 2007 19:23
Lokalizacja: Warszawa - Anin

Post » Śro wrz 22, 2010 15:11 Re: Niebieska 8-letnia Maga - czy ktoś ją pokocha... jest źle:(

ja bym tez nie umiala uspic ot tak, kazdy zasluguje na szanse, a zycie jest jedno

za koteczke - zeby bylo lepiej :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :(

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro wrz 22, 2010 17:42 Re: Niebieska 8-letnia Maga - czy ktoś ją pokocha... jest źle:(

amcia pisze:Bardzo przepraszam jeśli kogoś urażę, ale szlag mnie trafia!
Dobrymi chęciami to wiecie co jest wybrukowane :evil:
OK, Kotkę uśpiono i podgolono do operacji. Ale skoro wtedy szanowni weci zobaczyli długą blizne najprawdopodobnie po usunięciu guzów z listwą mleczną... kotka ma już swój wiek... to po jaką cholerę fundować jej było takie cierpienie! Drugą poważną operację , w dodatku razem ze sterylką??? Sumienia nie macie? Wiara w cuda??? Czy to pierwszy kot z przerzutami, którego znacie? A może wet postanowił poćwiczyć nad zwierzęciem, bo przeciez pomóc i tak się nie da. :twisted:
Nie można jej było dać przeżyć ostatnich dni, miesięcy w spokoju? Fantystycznie, że nie w schronie a w domowych pieleszach, ale cena za to naprawdę za wysoka.


amciu, mimo wszystko... daruj sobie... . Tak nie można.
Skoro dziewczyny podjęły taką decyzję, to znaczy że wg. ich rozeznania była dobra i słuszna. Tu "jedynie słusznych" decyzji w ogóle nie ma.
Czy na prawdę musimy sobie w ten sposób dokopywać?

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro wrz 22, 2010 17:55 Re: Niebieska 8-letnia Maga - czy ktoś ją pokocha... jest źle:(

Moja 11-sto letnia Pynia,ma raka sutków.Weci,którzy byli przez wiele lat w moim miasteczku,nawet słowem nie wspomnieli o mozliwości sterylizacji,ufałam im,bo ani wiedzy,ani alternatywy nie miałam.Kotka przez wiele lat była szpikowana hormonami,dopiero 3 lata temu została wysterylizowana,zabieg przebiegł bez powikłań(wtedy pojawiła sie u nas nowa wetka-otworzyła swój gabinet)
W tym roku w maju przeszła pierwszą operację-guzki były maleńkie,niewidoczne,ledwo wyczuwalne pod palcami,wezły nie powiększone.Po 3 miesiącach przeszła kolejny zabieg-wyczułysmy kolejne ,maleńkie guzki,po zbadani tworów-okazało się,że na szczęście są to tylko tłuszczaki.
Kotka jest w świetnej kondycji,ale rak,to rak-jeśli tylko zacznie cierpieć-nie będe czekać-odejdzie,bo jestem Jej to winna.Ale nigdy,przenigdy nie zrezygnowałabym z szansy ratowania-może Maga jeszcze ma przed soba trochę czasu-ufam dziewczynom i wiem,że zrobią wszystko,co dla koteńki najlepsze,na odejście jeszcze za wcześnie!
Życzę Ci Mago i Wam dziewczyny jeszcze duuużo czasu,dobrego czasu! :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Śro wrz 22, 2010 18:11 Re: Niebieska 8-letnia Maga - czy ktoś ją pokocha... jest źle:(

Wysłałyście "pasożyta" na badanie hist -pat?

Wtedy będzie wiadomo co i jak, czego oczekiwać, czego się obawiać...

Misia [*] miała takie cięcie, długo się goiło.
Nie biegała w kubraczku, alusprayem tylko to zaopatywano u wetki.
Trzymam kciuki! :ok:

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 81 gości