Wroc-dzika mama Filipka z Ołbińskiej daje się głaskać!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 22, 2010 7:08 Re: KOCIO i MRUSIO czekają na dom aż 2 lata w małej piwnicy!

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 22, 2010 10:11 Re: KOCIO i MRUSIO czekają na dom aż 2 lata w małej piwnicy!

Dzięki Martka! :1luvu:

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 22, 2010 10:54 Re: KOCIO i MRUSIO czekają na dom aż 2 lata w małej piwnicy!

Pani Ania zadzwoniła, że chce go uśpić :( , ale to nie jest kot do uśpienia...
Mnie nie ma za co dziękować, ja go i tak zabrac do siebie nie mogę, ale to co mogę to spróbuję zrobić, a wtedy zobaczymy co z kociem będzie.
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 22, 2010 12:09 Re: KOCIO i MRUSIO czekają na dom aż 2 lata w małej piwnicy!

Przeciez nie można uśpić kota z powodu kataru :(
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro wrz 22, 2010 12:16 Re: KOCIO i MRUSIO czekają na dom aż 2 lata w małej piwnicy!

Ja też to mówiłam, ale czy p. Ania wytrzyma jeszcze tochę? Nie wiem, plan:
1. dzisiaj wezmę wymazówki z labu,
2. jutro pojadę pobrać materiał- powiercić mu patyczkiem w nosku,
3. pojutrze skoczę zaniosę do labu i czekam na wynik,
4. w przyszłym tyg. jak będzie wynik to do weta.

Ten kot powinien opuścić tą piwnicę, tylko gdzie ma iść? Nikt go popnoć nie chciał przez te dwa lata...ech...
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 22, 2010 12:18 Re: KOCIO i MRUSIO czekają na dom aż 2 lata w małej piwnicy!

A czy był gdzieś ogłaszany?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro wrz 22, 2010 12:23 Re: KOCIO i MRUSIO czekają na dom aż 2 lata w małej piwnicy!

CoToMa pisze:A czy był gdzieś ogłaszany?


no właśnie - przez te 2 lata miał robioną jakąś akcję adopcyjną? (tzn. ogłoszenia)

nawiasem mówiąc przecież żaden porządny wet nie powinien nawet przez sekundę pomyśleć o uśpieniu kota z powodu kataru (nawet chronicznego) i łzawiącego/ropiejącego oka!!!!!! - a p. Ania chyba sama go nie uśpi........ :evil:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Śro wrz 22, 2010 12:26 Re: KOCIO i MRUSIO czekają na dom aż 2 lata w małej piwnicy!

Dziewczyny - a tak w ogóle - skoro to były koty wolnożyjące, to dlaczego p. Ania zamknęła je w piwnicy???? - proszę wyjaśnijcie, bo chyba nie znalazłam tego tu od początku... :(

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Śro wrz 22, 2010 12:38 Re: KOCIO i MRUSIO czekają na dom aż 2 lata w małej piwnicy!

joluka pisze:nawiasem mówiąc przecież żaden porządny wet nie powinien nawet przez sekundę pomyśleć o uśpieniu kota z powodu kataru (nawet chronicznego) i łzawiącego/ropiejącego oka!!!!!! - a p. Ania chyba sama go nie uśpi........ :evil:

Myślę, że ze znalezieniem weta, który uśpi aż takich problemów nie ma...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro wrz 22, 2010 12:38 Re: KOCIO i MRUSIO czekają na dom aż 2 lata w małej piwnicy!

Myślę, ze były chore, albo zagłodzone, i że p. Ania je ratowała. Ale jest tak trudno jednej osobie, ratować, karmić, leczyć, i wyadoptowywać...
P. Ania robi kawał dobrej roboty, sterylizuje kotki wolnożyjące, ale pomoc w ogłaszaniu i adopcjach by się przydała. Chce jednak zlikwidowac azylek do końca roku... Nie ma już siły :(
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 22, 2010 12:40 Re: KOCIO i MRUSIO czekają na dom aż 2 lata w małej piwnicy!

Potrzebna pomoc w ogłoszeniach. No i w finansach na leczenie :oops:
Ja to co mogę obiecać, to nowy wymaz i przebadanie u dobrego weta.
Tylko czy leczenie potem będzie na 100% dopilnowane?
ObrazekObrazek

martka

 
Posty: 6250
Od: Śro gru 28, 2005 23:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 22, 2010 12:49 Re: KOCIO i MRUSIO czekają na dom aż 2 lata w małej piwnicy!

martka pisze:Potrzebna pomoc w ogłoszeniach. No i w finansach na leczenie :oops:
Ja to co mogę obiecać, to nowy wymaz i przebadanie u dobrego weta.
Tylko czy leczenie potem będzie na 100% dopilnowane?


Nie będzie.

Ona grozi uśpieniem w schronisku. Pewnie wie co mówi. Ma wieloletnie doświadczenie w pomaganiu kotom.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 22, 2010 12:56 Re: KOCIO i MRUSIO czekają na dom aż 2 lata w małej piwnicy!

To ona chce je oddać do schronu?
Czy od razu uspić?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro wrz 22, 2010 13:17 Re: KOCIO i MRUSIO czekają na dom aż 2 lata w małej piwnicy!

o rany.... - i ona twierdzi, że ratuje koty??? to zaczynam chyba mieć trochę inne zdanie... :evil: - chociaż może znam to tylko totalnie wycinkowo...... :?:

jeśli zgarnęła je z ulicy, przeleczyła, gdy było to konieczne, wykastrowała - to dlaczego trzyma je przez 2 lata w zamknięciu, zamiast dawno wypuścić, zrobić budki i po prostu dokarmiać???? a teraz wydaje taki wyrok?????

w każdym razie - mogę pomóc w zrobieniu paru ogłoszeń dla tych dwóch kociastych - ale dla Mrusia na pewno potrzebne będą lepsze zdjęcia, niż zamieszczone w tym wątku - ale takie "niedomowe" koty szanse na adopcje mają raczej niewielkie.... - może lepiej szukać im od razu domu typu stajnia/gospodarstwo??? tam byłyby wychodzące, ale zaopiekowane, żywione itp.

trzeba by wówczas założyć wątek o takim tytule na Kotach - i szukać!

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Śro wrz 22, 2010 13:25 Re: KOCIO i MRUSIO czekają na dom aż 2 lata w małej piwnicy!

joluka pisze:Dziewczyny - a tak w ogóle - skoro to były koty wolnożyjące, to dlaczego p. Ania zamknęła je w piwnicy???? - proszę wyjaśnijcie, bo chyba nie znalazłam tego tu od początku... :(


Tu jest trochę historii azylku P. Ani z Gądowa::
viewtopic.php?f=13&t=69330

KOCIO(czarny) dwa lata temu był wolnożyjącym niewykastrowanym kocurkiem.
Pojawiał się na drodze p. Ani w nocy. Bała się ,że wpadnie pod samochód (faktycznie wyłaził na ruchliwą jezdnię), więc go złapał, wykastrowała i tak siedzi u niej dwa lata już, bo czarny i dlatego niechodliwy. Raz go oddala starszym ludziom do towarzystwa dla ich kotki. Ale był zestresowany,, siedział pare godzin pod telewizorem, rzucał się na siatke na balkonie, podrapał pana i oddali go po jednym dniu.

MRUNIO (ten zasmarkany ) nie wiadomo z jakich powodów (wywalony z domu?) zamieszkał pod schodami przychodni weterynaryjnej na Bulwarze Ikara. Pani Ania go zabrała, wykastrowała, ale on ciągle zasmarkany mimo leczenia (taniego i u dobrego lekjarza, ale bezskutecznego) i tez tak siedzi, bo budzi wstręt tym zasmarkaniem.

Akcja ogłoszeniowa chyba była prowadzona(nie wiem przez kogo), ale nie przeze mnie, bo kiedyś sobie powiedziałam, że już więcej nie będę tracić czasu i pieniędzy dla kotów p. Ani ponieważ mam dużo swoich i w domu i na ulicy,jestem zrujnowana a ona nie wyciaga wniosków ze swoich błędów.

Ale szkoda mi KOCIA i MRUNIA, dlatego założyłam ten wątek.
Mialam ściagnąć zdjęcia p. Ani z jej aparatu i porobić ogłoszenia, ale nic z tego nie wyszlo bo nie mam programu do jej aparatu, a ona nie ma go też.
Mnie też aparat wysiadł.

Należy jednak podkreślić, że prawdopodobnie jest rekordzistką w ilości wykastrowanych i wysterylizowanych kotów, dlatego trzeba jej pomóc.

Kiedyś myślałam , że rok Kocurro w piwnicy p. Ani to absolutny rekord, ale okazało sie ,ze byłam optymistka.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia i 26 gości