2 dorosłe koty do oddania

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Śro wrz 22, 2010 8:25 2 dorosłe koty do oddania

Witam wszystkich, jestem tu nowa. Nie znam jeszcze wszystkich zasad tu panujących, więc proszę o wyrozumiałość :oops:

A teraz moja sprawa: jak w temacie- mam do oddania 2 dorosłe czarno-białe koty, rasy - europejskiej.
Sytuacja wygląda tak odkąd urodziłam dziecko, koty oszalały-nie zmieniłam zachowania w stosunku do nich- uwagi poświęcanej mają tyle samo co wcześniej. Sikają pod drzwi w pokoju w którym mają swój kącik i obdrapały drzwi. Przez to sikanie śmierdzi w całym domu, przysprawia mi to dużo nerwów i antypatii do nich- to zmusza mnie do oddania ich w dobre ręcę.
Ich zachowanie spowodowane jest pojawienie się dziecka i jakąś obawą, wcześniej tak sie nie zachowywały. Wiem że wiekszość z Was napisze że to musi potrwać, że koty musza sie przystosować ale ja w to nie wierzę.
Niebawem wracam do pracy, do domu bedzie przychodziła niania i wstyd mi będzie że w całym domu śmierdzi moczem, a po drugie po powroie do pracy będe miala mniej czasu i nie chcę nawet mysleć co będą wtedy wyrabiałny. Bardzo proszę o nie pisanie rad jak z tym walczyć, nie mam na to już siły. Próbowałam już sposobów "starych kociarzy" oprócz tresury na którą mnie teraz nie stać- wszystko zawiodło. Jestem o krok od oddania ich do schroniska, więc jesli ktoś chciałaby je przygarnąć albo zna placówkę ktora mogłaby je adoptować to proszę o kontakt.

Adres e-mail: myszka4u@go2.pl

NAPOLEON
Obrazek

BURBON
Obrazek
gabi4u
Ostatnio edytowano Pt wrz 24, 2010 9:56 przez gabi4u, łącznie edytowano 2 razy

gabi4u

 
Posty: 19
Od: Śro wrz 22, 2010 7:37

Post » Śro wrz 22, 2010 8:29 Re: 2 dorosłe koty do oddania

podobny temat -polecam poczytać viewtopic.php?f=13&t=114783
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 22, 2010 8:47 Re: 2 dorosłe koty do oddania

Trudno szybko wyadoptować dorosłe koty. Szansa wzrasta gdy są zdjęcia - koniecznie! Ludzie nie zakochają się w kotach po samym opisie i to takim. Dobre ogłoszenia, zdjęcia, więcej informacji o kotach, a nie tylko że sikają...

Ogłoszenia na Gumtree, Gazecie itd.

Edit: Aha - koty wykastrowane?
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4567
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Śro wrz 22, 2010 9:49 Re: 2 dorosłe koty do oddania

A ogłaszasz je gdzies?

Skad jestes?

Rozkleiłas ogłoszenia ze zdjeciami w lecnzicach i sklepach zoo?
Dałas ogłsozenia na allegro, alegratce, loklanej stronie internetowej?
Ogłoszenia musża być koniecnzie ze zdjęciami, bez zdjec- bez szans

Są wysterylizowane?
Bez sterylizacji- bez szans na oddanie.



Mogłabyś tutaj pokazać jakieś zdjecia?
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Śro wrz 22, 2010 10:00 Re: 2 dorosłe koty do oddania

gabi4u pisze:Sytuacja wygląda tak odkąd urodziłam dziecko, koty oszalały-nie zmieniłam zachowania w stosunku do nich- uwagi poświęcanej mają tyle samo co wcześniej. Sikają pod drzwi w pokoju w którym mają swój kącik i obdrapały drzwi. Przez to sikanie śmierdzi w całym domu, przysprawia mi to dużo nerwów i antypatii do nich- to zmusza mnie do oddania ich w dobre ręcę.


Koty są zamknięte w tym pokoju?

Znalezienie domów dla dorosłych kotów to bardzo ciężka sprawa i nie udaje się w ciągu kilku dni.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Śro wrz 22, 2010 12:44 Re: 2 dorosłe koty do oddania

seidhee pisze:
gabi4u pisze:Sytuacja wygląda tak odkąd urodziłam dziecko, koty oszalały-nie zmieniłam zachowania w stosunku do nich- uwagi poświęcanej mają tyle samo co wcześniej. Sikają pod drzwi w pokoju w którym mają swój kącik i obdrapały drzwi. Przez to sikanie śmierdzi w całym domu, przysprawia mi to dużo nerwów i antypatii do nich- to zmusza mnie do oddania ich w dobre ręcę.


Koty są zamknięte w tym pokoju?


Na to wygląda, nie dziwne więc, że koty drapią... jak musiałam swoje zamykać też tak było :roll:
Ja wiem, że to nie łatwo wytrzymać - sama mam takie zwierzaki, że nieraz sobie włosy z głowy rwę "po co ja je w ogóle brałam" i wielu ludzi mi mówi: "oddaj je w końcu"... Ale "Jesteś odpowiedzialny za to, co oswoiłeś"... Jeśli rzeczywiście się kocha, jest się również odpowiedzialnym... I trzeba robić wszystko, żeby nie musieć krzywdzić zwierzaka (a oddanie pewnie krzywdzące by było) :!:

Czy koty wcześniej też były zamykane w 1 pokoju, czy tylko odkąd pojawiło się dziecko?
Jeśli wcześniej miały całe mieszkanie do dyspozycji i mogły sobie z pokoju wychodzić, to nie dziw się że tak się teraz stało...
Dziecko nie jest kryształowe, koty go nie zniszczą, a już na pewno jeśli będziesz ich pilnować... Warto więc kociaste wypuszczać z pokoju przynajmniej póki jesteś w domu i możesz nad nimi czuwać.
I poświęcać im na prawdę dużo czasu, co na pewno nie jest takie łatwe z połączeniu z małym bobaskiem, ale to tylko na początku, później stopniowo możesz zmniejszać czas i zainteresowanie im poświęcane, tak żeby nie kojarzyły tego z tym konkretnym momentem pojawienia się dziecka w domku ( szkoda, że wcześniej ich do tego nie przystosowywałaś po troszku, ale da się to jeszcze naprawić :wink: ).

Czy w momencie, kiedy stałaś się bardziej zajęta (pojawienie się dziecka), nie zaczęłaś przypadkiem rzadziej sprzątać kuwety? Albo nie zmieniłaś żwirku, miejsca kuwety? Nie czyściłaś jej jakimiś nowymi środkami dezynfekującymi?
Warto się nad tym zastanowić, to chyba najczęstsze przyczyny takich zachowań...


Zawsze możesz postawić kuwetę w miejscu gdzie sikają...Albo kupić i położyć w tym miejscu podkład (w sklepie zoo dla zwierzaków uczących się czystości albo takie dla starszych ludzi), jak ja robiłam gdy moja kotka w rujce podsikiwała mi kąty :wink: - Jak widać nie oddałam jej, czyli są wyjścia z takich sytuacji inne niż oddanie kota :roll:
Podkład możesz wymieniać, albo zostawić na kilka dni... u mnie choć, to nie najprzyjemniejsze - druga opcja działała lepiej, chyba kotka czuła wystarczająco intensywnie zapach z podkładu (czego aż tak nie czuć w pokoju, bo to wsiącha w pieluchę) i tylko co jakiś czas, bardzo rzadko jej się zdarza teraz tam posikać - w razie takich wybryków, zawsze jest tam przygotowany podkład :P

Poza tym możesz spróbować kupić Feliway, KalmAid albo krople Bacha itp środki... a najlepiej udać się po poradę do weta albo behaviorysty zwierzęcego (są nawet tacy co są 2 w 1 8) ).

Ja wiem, że ja się wszystko zbierze naraz to nie jest łatwo... wiem, że takie sytuacje mogą wywołać lekką antypatię do kociastych i nerwy bezsensowne... Ale jak się usiądzie i na spokojnie spróbuje znaleźć rozwiązanie - jest dużo lepiej :)

Ich zachowanie spowodowane jest pojawienie się dziecka i jakąś obawą, wcześniej tak sie nie zachowywały. Wiem że wiekszość z Was napisze że to musi potrwać, że koty musza sie przystosować ale ja w to nie wierzę.


To po co piszesz na takim forum, gdzie znajduje się rozwiązania najlepsze dla kotów, jeśli takich rozwiązań nie chcesz?
I nie obrażaj się proszę za te zdanie (jak większość w takich przypadkach), jak się na spokojnie zastanowisz - to całkiem logiczne :roll:

Próbowałam już sposobów "starych kociarzy" oprócz tresury na którą mnie teraz nie stać- wszystko zawiodło.

Jakich sposobów próbowałaś? Może coś innego doradzimy? - "Jeszcze nie było tak, żeby nie było jak" 8)

A można spytać ile czasu minęło odkąd się dzidziuś pojawił w domku? (tak w ogóle to gratujacje :) )
Adopcja też nie trwa 1 dzień jeśli szukasz expresowych rozwiązań...

No i jeszcze na koniec... do schroniska bym na Twoim miejscu nie oddawała pod żadnym pozorem... Tam nie czeka ich nic dobrego... Choroby, depresja, prześladowanie przez wcześniejszych bywalców... Nie znęcałabym się tak nad własnymi kociastymi...


Napisz coś więcej, chętnie pomogę jeśli będę potrafiła... jak większość innych użytkowników miau.pl na pewno :D
" Jesteś odpowiedzialny za to, co oswoiłeś... "

Draugia

Avatar użytkownika
 
Posty: 796
Od: Nie gru 23, 2007 1:25
Lokalizacja: Warszawa / Suwałki

Post » Pt wrz 24, 2010 9:25 Re: 2 dorosłe koty do oddania

[quote="Agulas74"]Trudno szybko wyadoptować dorosłe koty.

Zdaje sobie z tego sprawę i długo mi zajęło mi zdecydowanie się na napisane tutaj a jeszcze dłużej podjęcie takiej decyzji.

Szansa wzrasta gdy są zdjęcia - koniecznie! Ludzie nie zakochają się w kotach po samym opisie i to takim.

Opis jest taki jaki mi przyszedl w tamtym momencie do głowy al oczywiście juz rozszerzam, koty są wykastrowane i nauczone załatwiania do kuwety.
Maja przeciwne charaktery, jeden się mizia prawie zawsze kiedy ma tylko możliwośc a drugi musi miec na to ochote i rzadko to bywa.

Ogloszeń w gazecie i na allegro jeszcze nie dawałam, forum poleciła mi kobieta od któej koty byly wziete i powiedziała, że najwieksza szansa że ktoś bedzie chciała je przygarnąć ponieważ są tu fani kotów.

gabi4u

 
Posty: 19
Od: Śro wrz 22, 2010 7:37

Post » Pt wrz 24, 2010 9:31 Re: 2 dorosłe koty do oddania

Na forum jest mała szansa na wyadoptowanie tych kotów, .
Ogłoszenia, ogłoszeni, ogłoszenie.
I tylko ze zdjeciami.
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pt wrz 24, 2010 9:36 Re: 2 dorosłe koty do oddania

kordonia pisze:A ogłaszasz je gdzies?

Jeszcze nie ale przymierzam się do ogłoszenia na allegro, w ten sam sposób koty trafily do mnie.

Skad jestes?

okolice Warszawy - Grodzisk Mazowiecki

Rozkleiłas ogłoszenia ze zdjeciami w lecnzicach i sklepach zoo?
Dałas ogłsozenia na allegro, alegratce, loklanej stronie internetowej?
Ogłoszenia musża być koniecnzie ze zdjęciami, bez zdjec- bez szans

Są wysterylizowane?
Bez sterylizacji- bez szans na oddanie.

Wysterylizowane.



Mogłabyś tutaj pokazać jakieś zdjecia?
Ostatnio edytowano Pt wrz 24, 2010 10:27 przez gabi4u, łącznie edytowano 2 razy

gabi4u

 
Posty: 19
Od: Śro wrz 22, 2010 7:37

Post » Pt wrz 24, 2010 9:39 Re: 2 dorosłe koty do oddania

MUsisz najpierw wstawic zdjecia gdzies w net, nap. tutaj:
www.imageshack.us
I dopiero linka, który tam sie pokaze wstawic tutaj/.
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pt wrz 24, 2010 10:00 Re: 2 dorosłe koty do oddania

[/quote]

Koty są zamknięte w tym pokoju?

[/quote]

Były i są tam zamykane, więc żadna nowość dla nich

gabi4u

 
Posty: 19
Od: Śro wrz 22, 2010 7:37

Post » Pt wrz 24, 2010 10:07 Re: 2 dorosłe koty do oddania

Chyba nie rozumiem czemu koty "były i są tam zamykane", ale mam nadzieję, że jest jakiś uzasadniony powód.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

karmelita

 
Posty: 173
Od: Nie wrz 19, 2010 20:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 24, 2010 10:22 Re: 2 dorosłe koty do oddania

[/quote]

Na to wygląda, nie dziwne więc, że koty drapią... jak musiałam swoje zamykać też tak było :roll:
Ja wiem, że to nie łatwo wytrzymać - sama mam takie zwierzaki, że nieraz sobie włosy z głowy rwę "po co ja je w ogóle brałam" i wielu ludzi mi mówi: "oddaj je w końcu"... Ale "Jesteś odpowiedzialny za to, co oswoiłeś"... Jeśli rzeczywiście się kocha, jest się również odpowiedzialnym... I trzeba robić wszystko, żeby nie musieć krzywdzić zwierzaka (a oddanie pewnie krzywdzące by było) :!:

W związku z tym, że czuje się za nie odpowiedzialna- nie oddalam ich do schroniska tylko probuje znaleźć nowy dom. Nie koniecznie oddanie musi być krzywdzące- może ktoś będzie miał więcej czasu i miejsca, zapału do zabawy.

Czy koty wcześniej też były zamykane w 1 pokoju, czy tylko odkąd pojawiło się dziecko?

Tak od początku jak sa u nas to byly zamykane w jednym pokoju.

Jeśli wcześniej miały całe mieszkanie do dyspozycji i mogły sobie z pokoju wychodzić, to nie dziw się że tak się teraz stało...
Dziecko nie jest kryształowe, koty go nie zniszczą, a już na pewno jeśli będziesz ich pilnować... Warto więc kociaste wypuszczać z pokoju przynajmniej póki jesteś w domu i możesz nad nimi czuwać.[/b]

Nie chodzi mi o bezpieczeństwo dziecka tylko o moje nerwy i brak czasu dla kotów, nie chce ich wypuszczać inaczej niż do tej pory właśnie dla tego żeby ich nie przyzwyczajac do nwej sytuacji, bo niebawem wracam do pracy i koty znowu zwariują.

I [i]poświęcać im na prawdę dużo czasu
, co na pewno nie jest takie łatwe z połączeniu z małym bobaskiem, ale to tylko na początku, później stopniowo możesz zmniejszać czas i zainteresowanie im poświęcane, tak żeby nie kojarzyły tego z tym konkretnym momentem pojawienia się dziecka w domku ( szkoda, że wcześniej ich do tego nie przystosowywałaś po troszku, ale da się to jeszcze naprawić :wink: )

Jak miałam je przystosowywać do pojawienia isę dziecka? 8O

Czy w momencie, kiedy stałaś się bardziej zajęta (pojawienie się dziecka), nie zaczęłaś przypadkiem rzadziej sprzątać kuwety? Albo nie zmieniłaś żwirku, miejsca kuwety? Nie czyściłaś jej jakimiś nowymi środkami dezynfekującymi?
Warto się nad tym zastanowić, to chyba najczęstsze przyczyny takich zachowań...

Nic się nie zmieniło...


Zawsze możesz postawić kuwetę w miejscu gdzie sikają...Albo kupić i położyć w tym miejscu podkład (w sklepie zoo dla zwierzaków uczących się czystości albo takie dla starszych ludzi), jak ja robiłam gdy moja kotka w rujce podsikiwała mi kąty :wink: - Jak widać nie oddałam jej, czyli są wyjścia z takich sytuacji inne niż oddanie kota :roll:
Podkład możesz wymieniać, albo zostawić na kilka dni... u mnie choć, to nie najprzyjemniejsze - druga opcja działała lepiej, chyba kotka czuła wystarczająco intensywnie zapach z podkładu (czego aż tak nie czuć w pokoju, bo to wsiącha w pieluchę) i tylko co jakiś czas, bardzo rzadko jej się zdarza teraz tam posikać - w razie takich wybryków, zawsze jest tam przygotowany podkład :P


Przestawienie kuwety w miejsce gdzie było nasikane, powodowało że sikały obok.


Poza tym możesz spróbować kupić Feliway, KalmAid albo krople Bacha itp środki... a najlepiej udać się po poradę do weta albo behaviorysty zwierzęcego (są nawet tacy co są 2 w 1 8) ).


Hormony też juz przerabiałam, niestety bez powodzenia


Ja wiem, że ja się wszystko zbierze naraz to nie jest łatwo... wiem, że takie sytuacje mogą wywołać lekką antypatię do kociastych i nerwy bezsensowne... Ale jak się usiądzie i na spokojnie spróbuje znaleźć rozwiązanie - jest dużo lepiej :)

Ich zachowanie spowodowane jest pojawienie się dziecka i jakąś obawą, wcześniej tak sie nie zachowywały. Wiem że wiekszość z Was napisze że to musi potrwać, że koty musza sie przystosować ale ja w to nie wierzę.


To po co piszesz na takim forum, gdzie znajduje się rozwiązania najlepsze dla kotów, jeśli takich rozwiązań nie chcesz?
I nie obrażaj się proszę za te zdanie (jak większość w takich przypadkach), jak się na spokojnie zastanowisz - to całkiem logiczne :roll:

Próbowałam już sposobów "starych kociarzy" oprócz tresury na którą mnie teraz nie stać- wszystko zawiodło.

Jakich sposobów próbowałaś? Może coś innego doradzimy? - "Jeszcze nie było tak, żeby nie było jak" 8)

A można spytać ile czasu minęło odkąd się dzidziuś pojawił w domku? (tak w ogóle to gratujacje :) )
Adopcja też nie trwa 1 dzień jeśli szukasz expresowych rozwiązań...

Dziecko jest od miesiąca ale w pokoju będą zamykane nadal więc jestem pewna że sytuacja się nie zmieni :(


No i jeszcze na koniec... do schroniska bym na Twoim miejscu nie oddawała pod żadnym pozorem... Tam nie czeka ich nic dobrego... Choroby, depresja, prześladowanie przez wcześniejszych bywalców... Nie znęcałabym się tak nad własnymi kociastymi...


To jest ostateczność, moje nerwy osiagaja juz kres wytrzymałości

Napisz coś więcej, chętnie pomogę jeśli będę potrafiła... jak większość innych użytkowników miau.pl na pewno :D
[/quote]

Chętnie napiszę coś więcej ale nie bardzo wiem co mogłby interesować.
Koty sa swoimi przeciwieństwami, jeden to miziak wtedy kiedy tylko ma okazję to kreci się między nogami i liczy na mizianie a drugi wtedy kiedy tylko on chce i to rzadko bywa.
Wykastrowane, przyłuczone do korzystania z kuwety, aktywne i dynamiczne,bawia sie ze soba- nie interesuja ich zabardzo zabawki, jedyna zabawka jaką się bawią to kulka zrobiona z folii aluminiowej.
Nie wiem co jeszcze mogłabym na ich temat napisać.
karmelita pisze:Chyba nie rozumiem czemu koty "były i są tam zamykane", ale mam nadzieję, że jest jakiś uzasadniony powód.

gabi4u

 
Posty: 19
Od: Śro wrz 22, 2010 7:37

Post » Pt wrz 24, 2010 10:25 Re: 2 dorosłe koty do oddania

karmelita pisze:Chyba nie rozumiem czemu koty "były i są tam zamykane", ale mam nadzieję, że jest jakiś uzasadniony powód.


Są zamykane ponieważ mam alarm w domu i gdyby chodziły swobodnie to włączałyby go.

gabi4u

 
Posty: 19
Od: Śro wrz 22, 2010 7:37

Post » Pt wrz 24, 2010 14:43 Re: 2 dorosłe koty do oddania

zaznaczam wątek.

daggie

 
Posty: 1253
Od: Sob cze 19, 2010 15:16
Lokalizacja: Kraków/Częstochowa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości