Czesio, Jożik, Miś i Polcia.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 21, 2010 9:45 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola - Mirmiłowo bez Dużej...

O, Miś znowu - jak mi doniesiono - był na karnym jeżyku za bicie do Polci. Podobno Czesio znosi karę dużo mężniej i godniej od Misiaczka. Cześ zaczyna płakać po jakiś 5 minutach, a Miś drze japkę od samego początku, głośno i rozpaczliwie. Duży donosi, że każdorazowo przeprowadza z Misiem pedagogiczną pogadankę i maluch obiecuje poprawę. Bez skutku. Gdy się zadrapania zagoją, Mirmiłek startuje znowu. Polka traktuje go jak natrętną muchę, ale gdy się wkurzy do przylutuje mu porządnie i nawet trudno jej się dziwić.
Ostatnio edytowano Śro lis 03, 2010 9:12 przez Aniada, łącznie edytowano 1 raz
Aniada
 

Post » Wto wrz 21, 2010 16:13 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola - Mirmiłowo bez Dużej...

Pięknie piszesz Aniadko :1luvu:
Uśmiałam się z przygód Puchatków :D :ok:
Moje też lubią się wkradać do plecaka TŻ-ta.Dlatego jak tylko pamięta to zapina :wink: :lol:

Czekamy na książkę :mrgreen: :spin2:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Wto wrz 21, 2010 18:06 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola - Mirmiłowo bez Dużej...

Nie wiem, czy zauważyłaś modne ostatnio na forum wyrażenie "współczuję Twoim kotą". Pozwolę sobie je sparafrazować "współczuję Twoim kwiatą"
U mnie zadziałało przyklejenie osłonek taśmą klejącą - roślinność przestała fruwać.
Edit: jeśli są już zapisy na książkę to proszę i mnie na liście oczekujących umieścić :mrgreen:
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42048
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Wto wrz 21, 2010 18:40 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola - Mirmiłowo bez Dużej...

Wyrażenie zauważyłam, podoba mi się potężnie, a moim kwiatą należy współczuć.
Miś od roku albo i dłużej walczy ze mną o miejsce na parapetach. Osłonek nie mam, niestety, a mąż to chyba by się już w głowę popukał, gdybym mu teraz, na odległość zleciła taki zakup dla kilkudziesięciu roślin.
Wiem jednak, że te, które tkwią w ciężkich, glinianych osłonkach czy donicach nie spadają. Po powrocie muszę zainwestować w osłonki. W ogóle chciałam ładnie jakoś "oprawić" moje storczyki i jeśli coś z nich jeszcze zostanie po misiowych zabiegach, to na pewno na taki zakup się wreszcie zdobędę.
Aniada
 

Post » Wto wrz 21, 2010 18:44 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola - Mirmiłowo bez Dużej...

Kilkadziesiąt? 8O Fiu, fiu! U mienia tolka kilkanaście. Było. Przed awarią pieca w Sylwestra. Teraz ma 3, słownie trzy, sztuki.
No, to ja już koteczki rozumiem - kwiecie w ilościach hurtowych im zawłaszcza przestrzeń!
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42048
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Wto wrz 21, 2010 18:50 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola - Mirmiłowo bez Dużej...

Kilkadziesiąt w sensie: bliżej 20 niż 70. Nie wiem, ile. Ze 35 może? Machnęłam już ręką. Powiedziałam mężowi, że jak mu nie wyjdzie ta cała hodowla, to trudno. Niech o storczyki dba, a resztę jakoś przeżyję. Tymczasem Miś jak raz storczyki zrzuca! :roll: No uparł się i koniec.
Aniada
 

Post » Czw wrz 23, 2010 16:00 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola - Mirmiłowo bez Dużej...

O ,a ja tu dawno nie zaglądałam :oops: , a tu aż wre od wyczynań Misia :mrgreen:
Może mu te storczyki niezbyt podchodzą zapachowo ? Mój pers kiedyś dawno, dawno...to obgryzał fiołka. Jak sobie kwiatek miał listki to było ok, ale jak tylko zaczął kwitnąć( kwitł na fioletowo), to dokładnie wszystkie kwiatuszki były odgryzane na drugi dzień po zakwitnięciu i wypluwane na podłogę :evil:

mięta

 
Posty: 1131
Od: Pt sty 09, 2009 23:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 24, 2010 16:59 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola - Mirmiłowo bez Dużej...

Mięta, Miś też tak robi! Wymamle, wymamle kwiatuszka i wypluje. Tffffuuuu! Niedobry! I bierze się za następnego z innej łodyżki. Potem fiołki całe są w misiowym białym puchu.

Widziałam swoje kociołki wczoraj i przedwczoraj. Przez kamerkę internetową. Wyczesane, zadbane, tłuściutkie, buzie umyte, no szok! Duży się spisuje na medal. Chyba, że je tylko dla kamerki tak odpicował. :lol:
Ostatnio edytowano Nie wrz 26, 2010 11:16 przez Aniada, łącznie edytowano 1 raz
Aniada
 

Post » Pt wrz 24, 2010 22:53 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola - Mirmiłowo bez Dużej...

No to musisz jak najczęściej oglądu żądać :lol:
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42048
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Nie paź 10, 2010 19:30 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola - Mirmiłowo bez Dużej...

I znowu brak wieści.... :)
Pozdrawiamy :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Czw paź 14, 2010 13:18 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola - Mirmiłowo bez Dużej...

Uff znalazłam Was! Przeczytałam na Blogu wpis sprzed roku i wytrwale szukałam dalej :)
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 14, 2010 13:54 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola - Mirmiłowo bez Dużej...

Tylko znowu cisza zapadła :(

dobrawola55

 
Posty: 6
Od: Pt gru 12, 2008 0:10

Post » Pt paź 15, 2010 20:54 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola - Mirmiłowo bez Dużej...

Ano cisza. To my przycupniemy tu cichutko, ale wcześniej się ładnie przywitamy - Bronisław i jego Duża :wink:

PS. I niania Bronisława też dziś z nami jest ;)
Obrazek

Motta brak. Wszystko jest czekaniem...
Wody — uczy pragnienie.
Brzegu — morskie przestrzenie.
Ekstazy — ból tępy jak ćwiek —
Pokoju — o Bitwach pamięć —
Miłości — nagrobny Kamień —
Ptaków — Śnieg.

Emily Dickinson

fiszka13

 
Posty: 1353
Od: Czw sty 28, 2010 22:01
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 16, 2010 8:36 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola - Mirmiłowo bez Dużej...

My tez cichutko czekamy na wiesci :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Śro lis 03, 2010 9:10 Re: Czesio, Jożik, Miś i Pola - Mirmiłowo bez Dużej...

Dziewczyny Kochane.
Nie pisałam tak długo, nie wchodziłam do tego wątku i rzadko zaglądałam na bloga, bo najzwyczajniej w świecie było mi smutno. Niebiescy bohaterowie przychodzili do mnie nawet w snach. Nie umiem Wam opisać, jak mi brak tych kochanych, ciepłych, łobuzujących, puchatych istotek.
Książeczka utknęła na drugim rozdziale, bo z każdym zapisanym wspomnieniem tęskniłam jeszcze bardziej. Rozpamiętując chwile spędzane w domu, sprawiałam, że czas dłużył się jeszcze bardziej.
Jednak dziś jest taki troszkę specjalny dzień, bowiem za 4 tygodnie, równiutko za 28 dni będę już w domu. Zachodzi poważna obawa, że taki na przykład Miś nie wyjdzie z tego spotkania żywy. Planuję go zjeść w progu, nie ściągając nawet butów. Mam troszkę nowych zdjęć, które postaram się wkleić dziś jeszcze. Nie zapominajcie zatem o nas tak całkowicie. :D
Aniada
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], pibon i 49 gości