iskra666, wyszło, wyszło - jeśli nie masz nic przeciwko, to oczywiście wstawię.
Witamy Annaa w wątku T&F

Torina może na zdjęciach wygląda cudnie, ale zdjęcia nie oddają jej... prawdziwej urody, a raczej braku tej urody

doskonale wiedzą to dziewczyny które widziały Torinę osobiście (ruru, Sis, Duszek686, CoolCaty, kiche_wilczyca, atla) - Torina ma bardzo paskudne ranki i wyłysienia

takie kotki jak ona, nie zagrzewają miejsca w schroniskach, a Torina tkwiła w nim od bodajże Lutego...?
Felicja/Delicja - kotek warkotek, albo wrzaskotek

o tej kotce można pisać godzinami, ale muszę ograniczyć czas, więc będzie tylko kilka słów.
Wczoraj zabrałam Felcię do weterynarza, dla towarzystwa wziełam też Majkę, na szczepienie. Kotki nie chciały siedzieć w jednym transporterku, więc Maja postanowiła zrobić tzw. wymianę, i kiedy wsadzałam Felcię do transporterka, to ona nagle postanowiła z niego wyjść. Więc maluchy pojechały w osobnych transporterkach. Maja w kociej torbie, a Felcia w ogromnym transporterze. W samochodzie Felcia tylko raz miaukneła, a potem zabrała się za podziwianie widoków zza szyby. Te migające obrazki bardzo się jej spodobały, świadczą o tym chociażby łapki wyciągnięte prosto przed siebie i dumny wzrok - no tak, nie wiem gdzie jadę, ale napewno będzie fajnie. Maja natomiast cała we własnej ślinie... ona już dobrze wie gdzie jedzie... ale najważniejsze, nie wpadać w panikę. No i dojechaliśmy - Maja zdążyła już zwymiotować, a Felicja, dobrze zrelaksować i odprężyć

Na pierwszy ogień poszła oczywiście Panna Fela, bo tu pracy było trochę więcej niż u Majki. Pani weterynarz obejrzała kicię i stwierdziła że na oko, wygląda całkiem dobrze, uszy i oczy czyściutkie, piękne ząbki. Pojawił się problem z wyciągnięciem szwów - wetka stwierdziła że w Warszawie są dobrzy wet-krawcy. Faktycznie, trochę ciężko było usunąć ten posterylkowy szew, a dzielna Felicja tylko dwa razy przekręciła się na drugi bok, niezadowolona z przebiegu sytuacji. Malutka dostała też Fiprex na kark i przy okazji, zważyliśmy burą pannę - waży całe 3,7kg (!) na końcu zapakowaliśmy buregokotka do transportera (bardzo, bardzo chciała do niego wejść) W domu natomiast wolała w nim zostać - widocznie wizyta w lecznicy bardzo jej się spodobała, podobnie jak Mambie, który z uporem maniaka pakuje się do otwartej kociej torby

mają bardzo podobny gust, chciałabym żeby reszta kotów też go miała - uniknelibyśmy stresujących sytuacji.
Felicja jada suchego Orijena kitten, mokre Sensitivity Control i mokrego Conva. Nie rzuca się histerycznie na jedzonko, a nawet ba! zawsze coś zostawia, co bardzo cieszy moje koty (szczególnie Sally i Mambę) których niedługo trzeba będzie pewnie odganiać kijem

Felcia skusiła się też na puszeczkę Gourmeta Diamant. Oczywiście duet S&M dopilnowali, żeby miseczka lśniła czystością.
Trochę foto/koto/fotek. Niestety, tylko Felicji, Torina nie jest typem modelki, obiektyw jej nie lubi, albo Torina obiektywu
można powiększać!


