Koteczki mają szansę na DS - potrzebne fundusze na transport

Wczorej odezwała się z ogłoszenia pani w sprawie Soń. Chce koniecznie jedną kotkę już odchowaną (kociak nie wchodzi w rachubę) dla swojej starszej mamy do towarzystwa. Pani jest z Krosna. Według mnie nie ma sensu aby gnać do Krosna z obiema Soniami żeby pani sobie wybrała jedną. Może jest ktoś z Krosna lub okolic, który ma właśnie taką kotkę. Mam numer do tej pani i obiecałam że ktoś na pewno się odezwie.

Jakoś tak smutno jakby jeden kot poszedł, a drugi został (a jeśli temu drugiemy pogorszy się z tęsknoty

) cholercia no płakać się chce :cry:

Ja jak bym była na twoim miejscu nie oddałabym jednej tylko w dwupaku (wolałabym poczekać na inny domek) ale to ja :wink:

one są od zawsze razem

Jak już ktoś dzwoni to może się ruszy coś...

Ja nie miałabym serca ich rozdzielać :cry:

one takie szczęsliwe, że mają siebie...

Według mnie napewno były już telefony ale pod tamten nr ze starego plakatu i zapewne nikt nie odbierał

dopisek: ort :oops:

Umie ktoś tutaj dodać ogłoszenie http://kociesprawy.pl/

Kociego towarzystwa u nas dostatek

Do wyboru, do koloru, coś sie załatwi. A w razie - nie daj Boże jakby kotkowi sie w nowym domku nie spodobało, bo i tak może być, to przecież nie będziemy 2 kociaków na powrót odwozić, a tu bliżej nawet jakby, cos nie poszło planowo . To ja poprosze o nr tej Pani, jeśli można, to sie zacznie coś działać.

Jasdor masz priv z numerem do pani.

Oczywiście, że nie rozdzielam koteczek. Mimo wszystko uważam, że lepiej im razem, chociaż nie sypiają przytulone. One tylko w dwupaku do oddania.

Hop po domek koteczki

szkoda Madzia że nie wiedziałam-moja Julia nadaje się tylko dla starszej pani-bo ona sama jest jak starsza pani...

Ta pani była z Krosna i chyba za bardzo sama nie wiedziała czego chce. Mi mówiła że tylko dorosła kotka wchodzi w rachubę a potem się okazało że jednak mały kociak byłby lepszy....
Raczej nic z tego domku nie będzie.

Potwierdzam. W rozmowie pani jednak zmieniła zainteresowania i nie chciała juz dorosłaego kota, którego zalety wychwalałam, jeśli chodzi o starszą osobę, gwarantowałam dobre wychowanie, czystość, zdrowie w 100%, umaszczenie do wyboru do koloru, bo wiedziałam, że takie kocio się tu znajdzie, ale Pani oznajmiła, że chyba weźmie małego kotka, takiego 3 miesiące, więc podałam jej nr znajomej, która dysponuje gówniarzerią, żeby sie pozbyła, a na to miejsce by obie Sonieczki zabrała. Ale nadal żadnych wieści, pani nie oddzwoniła.

Jeszcze raz zadam pytanie : Czy coś wiemy odnośnie pieska ???
Chodzi o informacje:
- Dokąd został oddany
- kiedy to było
- jak miał na imię
- jak mniej więcej wyglądał

Sądzę, że jakichkolwiek informacji na temat pieska może nas udzielić jedynie safii, ale jakoś po Niej słuch ostatnio zaginął.....

Szkoda, bo dziewczyna nie chce odpuścić, nawet chciała do schroniska dzwonić, tylko ie wie gdzie.

No wiem, mi też parę razy pisała smsy o tym piesku, ale co ja mogą jak nic nie wiem. Może najszczęśliwsza by coś wiedziała....albo miała możliwość się dowiedzenia.
Ja tyko napiszę, o piesku co miał go mój sąsiad. Sąsiad wylądował w szpitalu (i wybaczcie ale wcale nie jest mi smutno) i piesek ma nowy dom. Będę sprawdzać czy dobry. Oby tak

Madziu czy to ten psiak ma nowy dom o którym mi mówiłaś? Jesli tak to super.

A przy okazji hop Sońki!

jasdor pisze:Szkoda, bo dziewczyna nie chce odpuścić, nawet chciała do schroniska dzwonić, tylko ie wie gdzie.

Kto nie chce odpuścić?
O co chodzi, bo się zgubiłam?
Można skontaktować się z floria_blue, ona prawdopodobnie zna datę kiedy pies został oddany do schroniska.

Ogólnie napisałam Wam, że pójdę do tej sąsiadki.
Nie dotarłam bo podjęłam pracę nową, synek do przedszkola.
I... jutro pójdę pod adres który mam.
Ale to jutro...
Bo dziś mnie w sumie tu nie ma, miałam odpoczywać...
Dziś muszę odpocząć, bo zaliczyłam małe załamanie nerwowe.
Rzuciłam pracę, ja się nie nadaję do pewnych rzeczy i już, aczkolwiek czuję się jak śmieć.
I jestem bez grosza, bez pracy i bez perspektyw.
Lada moment mnie wywalą z PUP i wtedy to już nie wiem co zrobię!

A co do Ireny... to także publicznie napiszę, ostatni raz logowała się na swój nick Safii 27 sierpnia.
TO JUŻ PRAWIE MIESIĄC!!!
W międzyczasie dzwoniłam do niej, nie odbierała, to już wiecie.
Postanowiłam wybrać się z wizytą, rozmawiałam z siostrą Safii, Safii była w swoim pokoju i źle się czuła i nie widziałam się z nią.
Miała do mnie tego dnia dzwonić, tyle obiecała mi jej siostra i cisza, głuuucha cisza!
Martwię się o nią, już mi złość powoli przechodzi.
Bo zła byłam przyznaję!
Już nie chodzę koło jej bloku z synkiem, bo on chciał za każdym razem sprawdzać, czy ciocia dobrze się już czuje...

Irenko jeśli nas czytujesz to po prostu napisz do mnie SMS / PW cokolwiek
Napisz co się dzieje z Tobą!

Oj, Safi coś nie dobrze. Szkoda, bo może mogłybyśmy cos pomóc

A co do pieska : mojej krośnieńskiej znajomej bardzo leży na sercu los tego oddanego psiaka. Nie wiem dlaczego, ale tak jest. Chciała go wyciągnąc ze schronu. Nie wiem, czy sama chciała go przygarnąć, czy miała dla niego kogoś na oku, bo jak nic o piesku nie wiem, to nie ma tematu.
Może jutro, jakby sie udało z sąsiadką pogadać to by jakieś informacje przekazała, może jakieś zdjęcie pieska jest.

najszczesliwsza - nie umiem sie postawić w Twojej sytuacji

nie wiem nawet, co można czuć jak sie tak ma. Biednemu to zawsze wiatr w oczy i kawa na mankiet, jak ktos powiedział. Nie poddawaj się, masz jeszcze kogoś, komu jesteś potrzebna. Wiem, łatwo powiedzieć.

najszczęśliwsza - pamiętaj że mimo wsyzstkiemu co złe na świecie My forumowiczki jesteśmy z Tobą

Koteczki mają szansę na DS - potrzebne fundusze na transport

Kto przegląda forum