Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
jasdor pisze:Właściwie to czuję wszystko. Złość, żal, smutek i taka ogromną bezsilność![]()
[*]
Wiadomo co było przyczyna?
carmella pisze:niestety maluszkom, które były w lecznicy też się nie udało
wszystko wskazywało, że już wszystko będzie dobre., już same jadły. Niestety rano w niedzielę ...
[']
nie wiem kiedy aania wejdzie na forum; jest załamana
gerardbutler pisze:bylam kiedys w schronie w bielsku widzialam glownie psy nie sadzilam ze tam u kotow taka groza masakra a niby wolontariuszy tam maja
aania pisze:A tak naprawdę weszłam na watek, żeby Wam podzękować. Wam wszystkim, wielkie serducha, za to, że byłyście z nami, ze mną i moimi kocimi dzećmi, z Seją i Nadią, a przede wszystkim Tobie Seja, za to, że odważyłaś się pokochać Nadię. Mój mąż, który nie lubi kotów, powiedział, że przynajmniej przez chwilę ktoś ją kochał, że przynajmniej umarła godnie, a nie jako bezimienny nr. w schronie.MOje maluczki nie zdążyły poznać żadnego innego domu, prócz mojego, więc tym bardziej piszę o nich moje, kochałam je bardzo i bardzo za nimi tęsknię.ZA tym, jak biegały po podłodze zanim, powaliła je choroba, a ja biegałam z nimi, utykając wszystkie dziury, w które może zmieścić się mały kot, za tym jak mruczały w moją szyję, zmęczone wrażeniami. Śpijcie spokojnie moje maluszki. Nadia odpoczywaj koteńko.
Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51, puszatek i 139 gości