Schronisko Sosnowiec - brakuje miejsca na kwarantannie :-(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 19, 2010 14:19 Re: schronisko

Iwonko na 100% sie przyda. Co do obsadzenia na ten tydzien schronu to sytuacja wyglada tak: poniedzialek i wtorek rano-ALIENOR. Rybko dala bys rade zajzec w srode i piatek. A ja byla bym w czwartek rano. A sobota i niedziele ustalimy pozniej.
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie wrz 19, 2010 14:42 Re: Schronisko Sosnowiec - kwarantanna po remoncie zasiedlona

Te kuwetko ode mnie nadają sie tylko dla uczących się kuwetkowania maluszków, starsze wykopiom wsio :mrgreen:
Obrazek

majencja

 
Posty: 5792
Od: Wto lis 04, 2008 23:17

Post » Nie wrz 19, 2010 15:22 Re: Schronisko Sosnowiec - kwarantanna po remoncie zasiedlona

Dziś z Piotrkiem zaliczyliśmy dyżur w schronisku.
I tak odeszłą białą kotka, która była w starej kociarni, leżała biedna zwinięta w serdelek w kuwecie :cry:
W starej kociarni są dwa koty biało-rudy i tygryska chyba z zieloną obróżką ich stan nie jest ciekawy, przydałoby się żeby je obejrzał weterynarza jeśli oczywiście dożyją poniedziałku.
W mini-kociarni gdzie był skłądzik w klatce jest biało-czarna kotka dziś przyniesiona do schronu z dwoma ślepymi maluszkami, tam są wstawione też odkażone klaty jedna podwójna i dwie mniejsze gdyby przyszły nowe kociaki.
Box cały załadowany kociakami i w dwóch klatkach jeszcze Czitka i prawie cała biała kotka. Przywiozłam 5 kuwet idealnie paują do boksów i koty mniej rozwalają trociny.
Jakoś jest to wszytko w miarę poukładane, ale szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie w tej kociarni jakiejś masakrycznej ilości kotów po prostu nie zmieszczą się :( brak wody też jest totalnie upierdliwy ze wszystkim co wymaga mycia kuwety, miski, trzeba latać na drugą stronę schroniska, teraz jak ciepło w miarę ok ale zimą to będzie masakra :(
Bez remontu drugiej kociarni nie widzę tego - część kotów po szczepieniach mogłaby spokojnie przechodzić do tej starej kociarni i tam już nie musiałyby być w klatach.
Czy może ktoś z zarządzających z Fundacji może odpowiedzieć jakie były ustalenia z drugą kociarnią, bo w tej jeszcze chwilę wyrobimy, ale jest ciasno.

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie wrz 19, 2010 15:56 Re: Schronisko Sosnowiec - kwarantanna po remoncie zasiedlona

PROSIMY WSZYSTKICH O POMOC RZECZOWĄ DLA SCHRONISKA
Postaram się wymienić rzeczy, które będą przydatne w schronisku jeśli ktoś coś ma na zbyciu bardzo prosimy o pomoc :D
1. Kuwety - takie normalne niezbyt duże w tej chwili mamy 8 boksów i we wszystkich już kuwety są, ale w klatkach są malutkie kuwety dorosłę koty robią straszny bałągan wysypują trociny wszędzie, w przyszłości nie tak dalekiej będzie jeszcze 16 boksów i tam będzie potrzebnych 16 kuwet
2. przydałyby się takie podwójne miseczki, teraz przy 8 boksach jest tych miseczek 24 - a przy jeszcze 16 nowych boksach będą potrzebne jeszcze 48 miseczek, dlatego byłyby dobre podwójne = jedna mieczka suche, jedna miseczka mokre , jedna miseczka woda
3. jedzenie suche i mokre
4. środki odkażające - domestos, virkon dziś na umycie boksów, klatek wyszłą cała butelka spryskiwacza
5. mała szczotka i szufelka do wymiatania trocin w boksach
Jeszcze informacyjnie:
jest butelka środka odkażającego w spryskiwaczu jest opisana do dezynfenkcji boksów - dziewczyny proszę myjcie boksy tym i klatki też, podłogę też można tym spryskać,
na zapleczu jest cały wałek koca można go pociąć na kawałki i będzie na podkłady do klatek boksów - część już była pocięta dziś jak kocyki są mokre wywalać wszystko i dawać nowe, o miejsce przechowywania beli pytajcie pracowników

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie wrz 19, 2010 16:47 Re: Schronisko Sosnowiec - kwarantanna po remoncie zasiedlona

terenia1 pisze:Dziś z Piotrkiem zaliczyliśmy dyżur w schronisku.
I tak odeszłą białą kotka, która była w starej kociarni, leżała biedna zwinięta w serdelek w kuwecie :cry:
W starej kociarni są dwa koty biało-rudy i tygryska chyba z zieloną obróżką ich stan nie jest ciekawy, przydałoby się żeby je obejrzał weterynarza jeśli oczywiście dożyją poniedziałku.
W mini-kociarni gdzie był skłądzik w klatce jest biało-czarna kotka dziś przyniesiona do schronu z dwoma ślepymi maluszkami, tam są wstawione też odkażone klaty jedna podwójna i dwie mniejsze gdyby przyszły nowe kociaki.
Box cały załadowany kociakami i w dwóch klatkach jeszcze Czitka i prawie cała biała kotka. Przywiozłam 5 kuwet idealnie paują do boksów i koty mniej rozwalają trociny.
Jakoś jest to wszytko w miarę poukładane, ale szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie w tej kociarni jakiejś masakrycznej ilości kotów po prostu nie zmieszczą się :( brak wody też jest totalnie upierdliwy ze wszystkim co wymaga mycia kuwety, miski, trzeba latać na drugą stronę schroniska, teraz jak ciepło w miarę ok ale zimą to będzie masakra :(
Bez remontu drugiej kociarni nie widzę tego - część kotów po szczepieniach mogłaby spokojnie przechodzić do tej starej kociarni i tam już nie musiałyby być w klatach.
Czy może ktoś z zarządzających z Fundacji może odpowiedzieć jakie były ustalenia z drugą kociarnią, bo w tej jeszcze chwilę wyrobimy, ale jest ciasno.


Nie tylko nie tygryska z zieloną :cry: :cry:

łzy szczęścia- bo boksy piękne, kawał dobrej roboty :ok: :1luvu: ..ale i łzy rozpaczy, bo jak to panleukopenia, a dużo rzeczy na to wskazuje to boję się ile jeszcze ofiar pociągnie za sobą :cry:
A ja już się cieszyłam, że jest coraz większa przeżywalność, Brusia dała nadzieję, ze nastał jakiś przełom i ku&^%$ wszystko szlag trafił :cry:

Ja będę jutro i w środę rano, boję się co zobaczę, całym sercem trzymam kciuki za tygrynię w zielonej obróżce, jak ja żałuję, że nie mogę jej sama zabrać :(

Co do radosnego wypuszczania z klatek, to staruszka sama z niej uciekła, koty uciekały z tej jednej klatki, inna sprawa, że klatek było za mało, a ta ciasnota sprawiła, że każdy syf przenosił się na wszystkie koty..
Szczepienia miały być np maluchy pamiętam kiedyś wszystkie były zaszczepione i odpchlone.

Obrazek

Żegnaj ślicznotko [*] :cry:
Obrazek Obrazek Działajmy razem, bo działamy w słusznej sprawie, uczmy się od braci mniejszych-klik

Rybka_39

 
Posty: 179
Od: Sob kwi 18, 2009 16:44
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie wrz 19, 2010 21:03 Re: Schronisko Sosnowiec - kwarantanna po remoncie zasiedlona

Sylwia nie pamiętam która kotka tak się źle czuje i ją przenieśliśmy do starej kociarni, ale wiem że to albo kotka z czerwoną obróżką, albo z zieloną obróżką, gdyby jutro był wet musi te odseparowane koty obejrzeć. Poza tym nie ma co wpadać w panikę.

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon wrz 20, 2010 6:56 Re: Schronisko Sosnowiec - kwarantanna po remoncie zasiedlona

Kopiuje słowa Ewy:

Co do plynu do dezynfekcji - nie myjcie tym co jest w spryskiwaczu bo to prawie domestos czysty i koty chlor zadusi. Yrzeba zalatwic virkon do mycia bo to dziala na wirusa pp. Tylko ostroznie z pryskaniem bo wentylacji tam za rewelacyjnej nie ma żeby nie podusic kotow. Przyniesie Piotrek pollene ona jest dobra i nie szkodzi zwierzakom tlucze bakterie ale niestety pp nie. A gdzie dali rudaska biednego? Strasznie mi zal tych biedakow.
Obrazek Obrazek Działajmy razem, bo działamy w słusznej sprawie, uczmy się od braci mniejszych-klik

Rybka_39

 
Posty: 179
Od: Sob kwi 18, 2009 16:44
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon wrz 20, 2010 10:38 Re: Schronisko Sosnowiec - kwarantanna po remoncie zasiedlona

Tak ja też dostałam sms-a w tym temacie.
Ale uzupełniam wypowiedź: ja też dałam spryskiwacz w którym jest medyczny dezynfekcyjny płyn na bazie spirytusu (odgrzybiacz i bakteriobójczy) Ale ta butelka jest opisana pisakiem niezmywalnym i na dole ma napisane Dorota.
Tym można dezynfekować boksy bez szkody dla kotów
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon wrz 20, 2010 12:04 Re: Schronisko Sosnowiec - kwarantanna po remoncie zasiedlona

Wieści po dzisiejszym dyżurze w schronie - na "czystym" pokoju (dawny składzik) jest kicia z maleństwem - dostała wodę, mokre i suche. Na dużej kociarni w klatkach (od góry od lewej): 1)3 maluchy, 2)4 maluchy, w reszcie boksów 6 kotów podrostków i dorosłych, w tym czarna ślicznota z ogromnymi złotymi oczyskami; na dole w klatce duża kotka; w mniejszym pomieszczeniu tylko jedna w klatce - biała z szarą plamką na głowie i na ogonie. W starej kociarni bialorudy ciągle walczy, podobnie jak burasia w sąsiedniej klatce. Może ten wet się ruszy i pomoże im podając antybiotyk?
Wszystkie koty były już "obsłużone" w kwestii porządków i suchego, podałam wodę i mokre. Jutro coś przywiozę dla wszystkich futer do zjedzenia - kurzą pierś abo co... Dziś przytachałam wielki wór ubrań na posłania i ścierki oraz 3 kartoniki na legowiska- wszystko w malym pokoju na odremontowanej kociarni.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon wrz 20, 2010 12:17 Re: Schronisko Sosnowiec - kwarantanna po remoncie zasiedlona

Kurde a nie można tych chorych wziąść do jakiegoś normalnego weta co by im zapodał leki i kroplówki - przecież jak są w kiepskim stanie to same nie wyzdrowieją, wet schroniskowy i tak pójdzie po najmniejszej linii oporu a dla umierającyh kotów to dużo za mało, kurna żeby było gdzie je przechować....

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon wrz 20, 2010 12:35 Re: Schronisko Sosnowiec - kwarantanna po remoncie zasiedlona

Mara S pisze:Kurde a nie można tych chorych wziąść do jakiegoś normalnego weta co by im zapodał leki i kroplówki - przecież jak są w kiepskim stanie to same nie wyzdrowieją, wet schroniskowy i tak pójdzie po najmniejszej linii oporu a dla umierającyh kotów to dużo za mało, kurna żeby było gdzie je przechować....

Mara można tylko kto ma to zrobić, ja od środy jeżdżę z dwoma kociakami z Kociej Chatki do weta na zastrzyki, dyżury w Kociej Chatce i w niedzielę spędziłam w schronie chyba ze 3 godziny albo dłużej, gdyby było więcej chętnych do pomagania to może i można by jeździ, ale włąściwie dlaczego to Fundacja powinna wywierać presję na kierowniku i na weterynarza.

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon wrz 20, 2010 13:36 Re: Schronisko Sosnowiec - kwarantanna po remoncie zasiedlona

terenia1 pisze:
Mara S pisze:Kurde a nie można tych chorych wziąść do jakiegoś normalnego weta co by im zapodał leki i kroplówki - przecież jak są w kiepskim stanie to same nie wyzdrowieją, wet schroniskowy i tak pójdzie po najmniejszej linii oporu a dla umierającyh kotów to dużo za mało, kurna żeby było gdzie je przechować....

Mara można tylko kto ma to zrobić, ja od środy jeżdżę z dwoma kociakami z Kociej Chatki do weta na zastrzyki, dyżury w Kociej Chatce i w niedzielę spędziłam w schronie chyba ze 3 godziny albo dłużej, gdyby było więcej chętnych do pomagania to może i można by jeździ, ale włąściwie dlaczego to Fundacja powinna wywierać presję na kierowniku i na weterynarza.

DOKŁADNIE.
PRZECIEZ JEST TAM OPŁACANY WETERYNARZ, DLACZEGO GO WYRĘCZAĆ.
TRZEBA WYEGZEKFOWAĆ PRACĘ ZA PŁACE, TO CO TAM TERAZ ROBI WET TO PARODIA.
I TŁUMACZENIE ŻE JEST ON NIE TYLKO W SCHRONIE ALE I W INNYCH PODLEGŁYCH PLACÓWKACH TO SORY NA MNIE JAKOŚ TO NIE DZIAŁA
MY JUŻ ROBIMY DUŻO Z KOTAMI, A DZIEWCZYNY Z PSAMI.
JESZCZE MAMY PRZEJĄŚĆ NA SIEBIEWETERYNARZA, TO MOŻE ZACZMNĄ NAM PŁACIĆ A NIE PRACOWNIKOM (I WETERYNARZOWI) :evil:
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon wrz 20, 2010 13:49 Re: Schronisko Sosnowiec - kwarantanna po remoncie zasiedlona

A na drugiej kociarni była moja ulubienica z zieloną obrożą i biało rudy kot, ten drugi był w złym stanie, ale kicia oprócz tego, że zestresowana była w stanie stabilnym.
eh...

Obok za schronem są 2 kotki/koty i maluszek dokarmiane przez pracowników remondisu warto by je ciachnąć.
Obrazek Obrazek Działajmy razem, bo działamy w słusznej sprawie, uczmy się od braci mniejszych-klik

Rybka_39

 
Posty: 179
Od: Sob kwi 18, 2009 16:44
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon wrz 20, 2010 14:14 Re: Schronisko Sosnowiec - kwarantanna po remoncie zasiedlona

Ja wiem, rozumiem i zgadzam sie z Wami. Jestem za tym by ich wszystkich wylali i uważam, że sami wolontariusze by lepiej to schronisko prowadzili nawet bez wynagrodzenia niż Ci pseudopracownicy tylko.... tak mi żal, że te zwierzęta tam umierają i nie można im pomóc a zanim wyegzekwuje się od tamtego weta cokolwiek to pewnie jeszcze wiele z nich umrze. A jakby robić dokumetację fotograficzną i opisową i zapisywac jak się wet angażuje? Nie można zmienić tego weta? Tak mi przykro, że one tam umierają (ta szara i biało-rudy) a wet ma to w dupie...

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon wrz 20, 2010 15:07 Re: Schronisko Sosnowiec - kwarantanna po remoncie zasiedlona

Wiesz problem jest w tym, że nie ma gdzie ich zabrać, nawet jakbyśmy chcieli. Sama bym wzięła tago bialorudego lub czarne złotookie kocisko, ale nie mogę - nie mam już miejsca w domu i nie mogę ryzykować zdrowiem moich kotów- stałych i tymczasów. A uwierz mi, jak sie przyjedzie do schronu i białorudy się do ciebie przytuli, za nic mając jedzenie w miseczce to po prostu wyć się chce z bezsilności. Byłam tam w sobotę, byłam dziś i będę jutro. Nie mogę więcej zrobić.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas i 236 gości