Dzis miałam rano podwójnego ZONKa. Jeszcze oczu nie otworzyłam ale słyszę że jeden kot kula kulka-smakulka a zaraz drugi wskoczył na akwarium. Otwieram jedno oko i paszczę celem nawrzeszczenia na Mietka że ma natychmiast zejść z akwarium i... patrzę, patrzę a ten ogon jakiś taki nie-Mietkowy

Ale to przecież musi być Mietek bo Sibel po trzeciej kąpieli w akwarium tam nie wskakuje i z resztą ona w ogóle jest przecież grzecznym kotkiem (w odróżnieniu od Mietka

). Otwieram drugie oko i patrze, patrzę - no ogon jak nic należy do Króla Juliana (czyli Sibel)

moja grzeczna kicia mi się zdemoralizowała

Ale chwila... jeśli Sibel siedzi na akwarium, to kto kula kulkę-smakulkę, przecież Miecio nie potrafi... Zwisam z łóżka, patrze na podłogę a tam - Mietek kula kulkę-smakulkę i zjada chrupki wcale nie dietetyczne

No i szlak trafił Mietkową dietę
Także mam zdemoralizowana kotkę i kocurka na diecie który potrafi kulać kulką-smakulką w której jest wysokokaloryczne żarcie

idę się zastrzelić
