Kociak z kk już zdrowy jego brat żyje na ulicy str 3

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Pt wrz 17, 2010 18:22 Kociak z kk już zdrowy jego brat żyje na ulicy str 3

Sytuacja jest DRAMATYCZNA.... jeden z kociąt z "wylęgarnii" z Tarnowskich Gór, jest w złym stanie...
Najpierw opis wizyty u weta:
weterynarz oczyścił oko, zdjął warstwę zaschniętej ropy, która skleiła mu oko i oczyścił je. Mały dostał Tolfodine i Catosol czy jakoś tak :roll: Niestety na pytanie, czy uda się uratować oko, nie odpowiedział... będziemy walczyć, musimy... Mały ma dostawać synulox, gentamycynę i dicortineff... ma na oko 2,5 miesiąca, waży 1700gram. Kocik jest u mnie, ale na TDT, szukamy dla niego Domu Tymczasowego, w którym dojdzie do siebie...

Dziś jak przyjechałam jego całe oko było zaropiałe, z drugiego lała się ropa.... Kociak był na synuloxie, ale niestety nie dostawał go systematycznie, dziś rano jak byłam mimo, że czekałam na niego dłużej nie było go ... Dziś na wieczór na szczęście był...
Najpierw stoczyłam bój o kotka z kierownikiem, który "sam" chciał go wyleczyć... Przyniósł jakieś lekarstwo (Ospamox przypuszczam) i chciał ze zlewki wlać kociakowi do pyszczka... :twisted: i sam oczyścić oko... :evil: Nie chciał dać ani transporterka, ani zawieść mnie do weta, więc zaniosłam kota do weta na rękach... U weterynarza pożyczyłam transporterek i już na spokojnie zaniosłam do domu... Maluch nie może wrócić do wylęgarnii, tak kk grasuje...
Jak wróciłam po rower to nikt do mnie nie wyszedł, nikt nie zapytał co z kotem... dla nich to ekonomia, jeden kot mniej...

na razie maluch pojadł i miauczy... dużo dziś przeżył, dla niego zawalił się cały świat... zwłaszcza, że nie należy do super oswojonych, ale jak na brak kontaktu z człowiekiem i tak jest dzielny.... jest czarny z białym krawacikiem pod szyjką... zdjęcia kocika wrzucę na pewno.

Rozliczenie:
Obrazek
Ostatnio edytowano Sob paź 02, 2010 16:22 przez OlaLola, łącznie edytowano 4 razy

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Pt wrz 17, 2010 20:46 Re: Kociak z kk TRWA WALKA O JEGO OKO DT POTRZEBNY NA CITO śląsk

Oto maluch, nie mam zdjęć z zaropiałym okiem, bo najważniejsze było, żeby jak najszybciej pozbyć się ropki
Obrazek

tu się usadowił na łóżku, na swoim legowisku siedział może z 10 minut... zdjęcia nie są super, bo tylko z telefonu, a do tego w pokoju jest stosunkowo ciemno, a poza tym jak podchodziłam z telefonem to uciekał, a ja nie chce go niepotrzebnie stresować, w końcu cała ta sytuacja jest dla niego już wystarczająco stresująca

Obrazek

Obrazek


Maluch jak do tej pory się nie załatwił... pozwala się głaskać jak powolutku podejdę... Trzymajcie za niego kciuki....

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Sob wrz 18, 2010 12:49 Re: Kociak z kk TRWA WALKA O JEGO OKO DT POTRZEBNY NA CITO śląsk

zaznaczam i wróce :ok: jeśli możesz to przetrzymaj go w domu...on jest za bardzo narażony na tą chorobę...U mnie jak maluchy się urodziły 6miało KK niestety nie mogłam je leczyć w domu więc codziennie do nich chodziłam trzy razy dziennie podawałam krople i leki na szczęście wyzdrowiały wszystkie... :D

Czy on miał kontakt z innymi maluchami jeszcze...

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob wrz 18, 2010 13:03 Re: Kociak z kk TRWA WALKA O JEGO OKO DT POTRZEBNY NA CITO śląsk

Wróć, wróć bo bardzo z małym źle... ma stan zapalny w zatokach i układzie oddechowym, problemy w układzie pokarmowym. Zrobił dziś siusiu dwa razy, pierwszy u weta (wyciskaliśmy) drugi już w domku na kocyk. Maluch cały czas psika... Byliśmy u weta rano o 8 mały nie ma temperatury, znów dostał zastrzyki... jutro kolejna wizyta... zdjęcia w ogóle nie oddają tego się tu dzieje, tych oczków, kichania, on strasznie się męczy... Jest bardzo dzielny... niestety nie je i nie pije.... Poimy strzykawką, ale strasznie się wyrywa...leczymy go za pieniądze przeznaczone na koty z wylęgarnii, w końcu był jednym z nich.... Jeśli ktoś chce wesprzeć Muszkę (takie dostał imię ) bardzo prosimy, wczorajsza wizyta kosztowała nas 30zł, dzisiejsza 20... ale musimy przychodzić codziennie.... Mały śpi na kocyku, przykryty kocykiem....

Proszę trzymajcie kciuki....

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Sob wrz 18, 2010 13:06 Re: Kociak z kk TRWA WALKA O JEGO OKO DT POTRZEBNY NA CITO śląsk

CatAngel pisze:zaznaczam i wróce :ok: jeśli możesz to przetrzymaj go w domu...on jest za bardzo narażony na tą chorobę...U mnie jak maluchy się urodziły 6miało KK niestety nie mogłam je leczyć w domu więc codziennie do nich chodziłam trzy razy dziennie podawałam krople i leki na szczęście wyzdrowiały wszystkie... :D

Czy on miał kontakt z innymi maluchami jeszcze...


Kontakt miał do wczoraj, ale tam wszystkie kichają i mają kk, teraz Muszka jest u mnie w domu, a do wylęgarni już nie wróci... nie pozwolę na to... u mnie jest tylko mysz i żółw... Mysz w innym pomieszczeniu :)

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Nie wrz 19, 2010 6:05 Re: Kociak z kkTRWA WALKA O JEGO ŻYCIEpotrzebneWSPARCIE i kciuki

i jak z nim? jak kot nie chce jesc, to juz bardzo zle...
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

Post » Nie wrz 19, 2010 12:03 Re: Kociak z kkTRWA WALKA O JEGO ŻYCIEpotrzebneWSPARCIE i kciuki

To prawda, ale gorzej bo Muszka nie pije... kroplówka odpada, bo on nie wysiedzi, poimy/próbujemy strzykawką... Wet odrzucił chlamydie, ale nie jest dobrze, leczenie będzie długotrwałe... Dziś dostał to co wcześniej + odżywczą pastę... Mały zrobił dziś rano siusiu i malutką kupkę... Wczoraj to była masakra, miał pogorszenie, a o 4 rano mnie obudził, bo się bawić chciał.... Teraz śpi od jakiś dwóch godzin i się regeneruje... Oczka strasznie go bolą i pieką... Trzymajcie kciuki...

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Nie wrz 19, 2010 12:34 Re: Kociak z kkTRWA WALKA O JEGO ŻYCIEpotrzebneWSPARCIE i kciuki

Ola, musisz niestety karmić go na siłę, nie ma zmiłuj. Małymi porcjami i często. I musisz uważać, żeby się nie zakrztusił.
Pewnie to wiesz, ale piszę na wszelki wypadek :)
W końcu może zaskoczy i zacznie jeśc sam. Mam nadzieję.

sisay

 
Posty: 3129
Od: Pon cze 18, 2007 12:18
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie wrz 19, 2010 14:47 Re: Kociak z kkTRWA WALKA O JEGO ŻYCIEpotrzebneWSPARCIE i kciuki

Nawet nie wiesz jak jest ciężko mu coś podać.... Jego tak bolą te oczka i gardziołko.... Dziś przesypia większość dnia, ale to dobrze, niech się regeneruje....

No i dzięki, że jesteś :) Napstrykałam foty, może lepsze będą, ale dopiero na wieczór wrzucę. Trzymajcie kciuki za Muszkę... :ok:

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Nie wrz 19, 2010 17:57 Re: Kociak z kkTRWA WALKA O JEGO ŻYCIEpotrzebneWSPARCIE i kciuki

może kroplówkę podskórną?
wielkie kciuki :ok: :ok: :ok:
zrobię banerek
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 19, 2010 18:43 Re: Kociak z kkTRWA WALKA O JEGO ŻYCIEpotrzebneWSPARCIE i kciuki

zobaczymy jutro, zobaczymy jak przebiegnie noc i ranek... Tak na prawdę ciężko powiedzieć cokolwiek, bo on prawie cały dzień przespał... Mniej kichał, bo spał... fakt faktem troszkę mniej chrapał i jakby tyle ropki już z tych oczek nie leciało jak wczoraj... mam nadzieję, że noc będzie spokojna.

Ruru dziękuję :1luvu:

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Pon wrz 20, 2010 9:32 Re: Kociak z kkTRWA WALKA O JEGO ŻYCIEpotrzebneWSPARCIE i kciuki

Jak przebiegła noc i ranek?

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 20, 2010 9:38 Re: Kociak z kkTRWA WALKA O JEGO ŻYCIEpotrzebneWSPARCIE i kciuki

Z tamtych zdjęć nic nie będzie :roll:

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon wrz 20, 2010 10:10 Re: Kociak z kkTRWA WALKA O JEGO ŻYCIEpotrzebneWSPARCIE i kciuki

Noc przebiegła spokojnie, mały tylko raz się/nas obudził i pomiałczał chwilę i wszedł z powrotem na łózko. Oczka ma nadal fatalne, ale chyba go tak już nie bolą... Dostał dziś ochrzan od weta, że my go tu ratujemy a on się wyrywa i nie chce współpracować. Jedyne co się zmieniło, to to, że chce mu się pić i choć pije tylko przez strzykawkę, ale już się nie wyrywa tak bardzo. Kurcze, szkoda, że ten dr Garncarz tak daleko..... że też go nie ma gdzieś tu w pobliżu...

A co do zdjęć to podeśle Ci inne... :roll:

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Pon wrz 20, 2010 15:33 Re: Kociak z kkTRWA WALKA O JEGO ŻYCIEpotrzebneWSPARCIE i kciuki

dobrze że przynajmniej pije troszkę chętniej.
On może też nie chcieć jeść z bólu jeśli ma nadżerki na języczku.
spróbuj mazieć mu usteczka w conwalescencie gęsto rozrobionym-będzie musiał się oblizywac- to odruch,a nie będzie tak walczył jak przy wpychaniu strzykawki do pysia.
Ja tak karmiłam Mruśkę przez kilka dni co kilkanaście minut i wyżyła a jakże-nawet i wypiękniała :!: :!: a była naprawdę w tragicznym stanie..
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@ i 5 gości