my z kotką jeździliśmy raz do jednego lekarza, kozt 60zł, później do sośnicy za zastrzyk i wizytę - 60zł, i ciągle chodziliśmy na rybnicką tam kasowali ostro, wizyta + zastrzyk, przepisywali mnóstwo tabletek np jakiś kefavet, później pastę jakąś taką brązową do wycikania, później takie tabletki okrągle ktore trzeb bylo podawac 2x dziennie,i już było ok, a później kicia dotała zatwardzenia, i znowu do lekarzy, zaczla wymiotowac po pacie, znowu do weta:((( mój chłopak już jest na mnie wciekły że go namówiłam na tą kotkę:(( mielimy ją tylko wyleczyć:( a tu wyzło coś takiego.
A z moim kocurem to też jak ama zaniołam mocz na badania to cały pi wyników koztował 7zł, a pani weterynarz w sośnicy za 3 parametry takie jak ph, obecna bilirubina, i kryształki wszystko napisane na kartce że ciężko było się rozczytać, zapłąciłam 30zł

( prosiłam ją by przepisała mojemu kocurowi co przeciwzapalne albo przecibolowe to powiedziała że zanim usg nie zrobi to nic nie przepisze i że mamy u niej karme kupić urinary HD 4 kg, bo 1,5 to za mało, pojechaliśmy do innego weta bez problemów przepisał paste i tabletki.