Wrócił. Jest tragicznie tam. Agnieszka wygląda też tragicznie - nic dziwnego jak sama nie je, żeby dać jeść kotom. Utrzymuje się z nędznej renty, z której utrzymanie siebie i 10 kotów jest po prostu nie możliwe. Dom bardziej niż biedny - jakaś kuchenka, segment, stół, tapczan. Za tydzień obiecałam przywieźć jej min. dwa krzesła. Koty przepiękne. Trochę nieufne, ale Satyrowi udało się niektóre pogłaskać. Haniu, zaraz wyślę Ci pw
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność...
jaaana Na spokojnie zastanowie się co jeszcze i dam znać. W środę będę dzwonić do Agnieszki i umawiać na sobotę na transport krzeseł, kocy, narzut, ręczników, proszku do prania, butów.
Agnieszka do mnie przed chwilą dzwoniła. Jest wzruszona, że zainteresowaliśmy się nią, że staramy się pomóc.....
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność...