Gwardziści. Gumiś [*]. Joanina dokocenie, waw!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto wrz 14, 2010 19:34 Re: Gwardziści. Gumiś [*]. Joanina dokocenie, waw!

:ryk: :ryk: :ryk: przekonałaś mnie. Spanie. :lol:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Wto wrz 14, 2010 19:36 Re: Gwardziści. Gumiś [*]. Joanina dokocenie, waw!

Joanino, a może zainteresuje Cię informacja o wątku Gu na kocim bazarku,
w którym zbiera/zbierała różne śmieszne kocie zdjęcia? :spin2:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Śro wrz 15, 2010 9:40 Re: Gwardziści. Gumiś [*]. Joanina dokocenie, waw!

Kiepski ze mnie fotograf. I z kiepskim sprzetem, który dodatkowo sfiksował. A poza tym moje skarby są tylko moje :lol: (No dobra i mojego ukochanego, w sumie to miał duży wkład w ich pojawienie się w naszym życiu. W przypadku Szrotki to wręcz decydujący)

joanina

 
Posty: 497
Od: Nie paź 25, 2009 8:26

Post » Śro wrz 15, 2010 20:08 Re: Gwardziści. Gumiś [*]. Joanina dokocenie, waw!

Nie kuście kolejnym kotem, bo jeszcze się zdecydujemy. Ale tak serio to małe szanse, bo te nasze dziewczyny tak rozpieściliśmy, że będą zazdrosne o innego kota. Ja się im nie dziwie, jak się ma 5 gwiazdek z pełną obsługą i sprzątaniem oraz all inclusive (tylko kawioru i szampana brakuje im do pełni szczęścia), to na niższy standard (podział budżetu i czułości na 3 sztuki) niechętnie zamieni.
My nasze przewozimy w jednym transporterze i tak już musi być, bo oddzielnie by oszalały. Problem jest z upilnowaniem ich, żeby nie skakały. Wzmianka o szelkach mnie zaciekawiła, z chęcią wypróbuje. Pisk jest kiedy patrzą przez szybę, bo za szybko zmieniają się widoki, więc muszę blokować wyglądanie. Dumni jesteśmy z patentu, kuweta za siedzeniem, bo mamy spokój w trakcie drogi (załatwiają się przy 120 na godz.) Jak to mówi Totempotem „dom na kółkach, ale skuteczny”. Wcześniej tak zwaliła się Silver ze stresu, że całą drogę samochód wietrzyliśmy.
Nasze niestety sztuczek znają coraz więcej, szczególnie Silver, która jak coś chce to wygląda tak:
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Z tym spaniem to wielka racja, dostępne wersje doprowadzają do łez śmiechu

morgan.as

 
Posty: 34
Od: Czw lis 12, 2009 13:51

Post » Czw wrz 16, 2010 7:27 Re: Gwardziści. Gumiś [*]. Joanina dokocenie, waw!

morgan.as pisze:Nie kuście kolejnym kotem, bo jeszcze się zdecydujemy. Ale tak serio to małe szanse, bo te nasze dziewczyny tak rozpieściliśmy, że będą zazdrosne o innego kota. Ja się im nie dziwie, jak się ma 5 gwiazdek z pełną obsługą i sprzątaniem oraz all inclusive (tylko kawioru i szampana brakuje im do pełni szczęścia), to na niższy standard (podział budżetu i czułości na 3 sztuki) niechętnie zamieni.
My nasze przewozimy w jednym transporterze i tak już musi być, bo oddzielnie by oszalały. Problem jest z upilnowaniem ich, żeby nie skakały. Wzmianka o szelkach mnie zaciekawiła, z chęcią wypróbuje. Pisk jest kiedy patrzą przez szybę, bo za szybko zmieniają się widoki, więc muszę blokować wyglądanie. Dumni jesteśmy z patentu, kuweta za siedzeniem, bo mamy spokój w trakcie drogi (załatwiają się przy 120 na godz.) Jak to mówi Totempotem „dom na kółkach, ale skuteczny”. Wcześniej tak zwaliła się Silver ze stresu, że całą drogę samochód wietrzyliśmy.
Nasze niestety sztuczek znają coraz więcej, szczególnie Silver, która jak coś chce to wygląda tak:
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Z tym spaniem to wielka racja, dostępne wersje doprowadzają do łez śmiechu


Szelki są super. Polecam. Ja przypinam całą 3 i jest ok. Zobacz jak ładnie siedzą
http://img72.imageshack.us/img72/4637/dsc0307b.jpg
Obrazek
Kicia i Kubuś

hanna1974

 
Posty: 122
Od: Sob sty 10, 2009 10:15

Post » Czw wrz 16, 2010 9:00 Re: Gwardziści. Gumiś [*]. Joanina dokocenie, waw!

U nas zamknięcie w ogóle nie wchodzi w grę. W ogóle myśli o podróżach na razie odkładam na przyszłość. Już z dwoma było mimo wszystko stresująco. Chyba jednak pomyślimy o catsitterze. Tylko gdzie znaleźć takiego, któremy zaufamy? Musimy się sklonować :wink: Nasze też sa rozpieszczone, ale nowa kumpela jeszcze nardziej wzmocniła ich zdolność manipulacji nami :wink:

Ale, ale drodzy forumowicze chciałabym przedstawić obraz TRZY KOLORY???

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Kliknij
Ostatnio edytowano Śro paź 06, 2010 15:02 przez joanina, łącznie edytowano 1 raz

joanina

 
Posty: 497
Od: Nie paź 25, 2009 8:26

Post » Czw wrz 16, 2010 9:02 Re: Gwardziści. Gumiś [*]. Joanina dokocenie, waw!

Pani Dyrektor i jej asystentka

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Kliknij

joanina

 
Posty: 497
Od: Nie paź 25, 2009 8:26

Post » Czw wrz 16, 2010 18:04 Re: Gwardziści. Gumiś [*]. Joanina dokocenie, waw!

Ferajna wygląda super i świetnie się prezentuje :lol: . Widok przeuroczy. Nasza Gajucha, też taka dużaaaa. My na szczęście mamy komu zostawić, ale jeszcze nie korzystaliśmy z tego. Trochę jak z dziećmi, boimy zostawić je same lub u kogoś pod opieką. W zaistniałej sytuacji jeździmy razem, niestety tylko krajowo. I tak piramid nie będzie, no chyba, że te z kotów na drapaku.

morgan.as

 
Posty: 34
Od: Czw lis 12, 2009 13:51

Post » Czw wrz 16, 2010 20:18 Re: Gwardziści. Gumiś [*]. Joanina dokocenie, waw!

No my z trzema to już samolotem nie polecimy. mozna tylko jednego na głowę i to tylkko do 6kg. Jeszcze się mieszczą wagowo, ale już nie liczebnie. A na wakacjach krajowych problemem byla kwatera. Pytanie o kota dla niektórych było jak pytanie o wielbłąda :( Nie chcieli nas.

joanina

 
Posty: 497
Od: Nie paź 25, 2009 8:26

Post » Czw wrz 16, 2010 21:51 Re: Gwardziści. Gumiś [*]. Joanina dokocenie, waw!

Hanna, fajną fotkę pokazałaś. Na podróż to może takie szelki faktycznie są niezłe

Jednak przestrzegam przed wyprowadzaniem w nich kota na spacer. Przez pół zimy szukaliśmy kota we Wrześni, który został ubrany w szelki i wyniesiony na zewnątrz, aby pojechać do weta. Gdy tylko znalazł się za drzwiami klatki schodowej gibnął się i po 2-3 sekundach zostały same szelki. Został ubrany w szelki, bo nie chciał wejść do kontenera. Kot nie żyje. Ma gdzieś na forum, chyba na kociarni swój wątek. Kacperek.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Czw wrz 16, 2010 22:07 Re: Gwardziści. Gumiś [*]. Joanina dokocenie, waw!

Biedny kociak, żal malucha.
My z tymi szelkami to wewnętrznie, tzn. po działce mają chodzić. Niestety boimy się je wypuścić, bo obok las i droga, uczęszczana przez pijanych-zmotoryzowanych wczasowiczów. Po ucieczce Silver pod choinkę i pogoni za nią, powiedzieliśmy, że nie będziemy ich wypuszczać. Czasami usiądą weźmiemy na ganek ale chodzenia nie ma. Próbowaliśmy uczyć na szelkach, co w efekcie skończyło się fochem ze strony Silver. Gaja natomiast z silnikiem od samochodu wyścigowego spiep..... do domu. Krótko mówiąc dziewczyny dały nam do zrozumienia, że albo samodzielnie, albo pocałujmy je w nos.

morgan.as

 
Posty: 34
Od: Czw lis 12, 2009 13:51

Post » Pt wrz 17, 2010 6:56 Re: Gwardziści. Gumiś [*]. Joanina dokocenie, waw!

delfinka pisze:Hanna, fajną fotkę pokazałaś. Na podróż to może takie szelki faktycznie są niezłe

Jednak przestrzegam przed wyprowadzaniem w nich kota na spacer. Przez pół zimy szukaliśmy kota we Wrześni, który został ubrany w szelki i wyniesiony na zewnątrz, aby pojechać do weta. Gdy tylko znalazł się za drzwiami klatki schodowej gibnął się i po 2-3 sekundach zostały same szelki. Został ubrany w szelki, bo nie chciał wejść do kontenera. Kot nie żyje. Ma gdzieś na forum, chyba na kociarni swój wątek. Kacperek.



Nie, spoko, nie martw się. Moja trójca ma zakładane szeleczki tylko do samochodu i na ogrodzonym terenie. Chociaż koty psują się po założeniu szelek. Przypominają wtedy wielbłądy. W zasadzie to tylko jak byliśmy nad morzem to na terenie posesji byli wyprowadzani. Ale oni tego nie lubią. Na co dzień siedzą tylko w mieszkaniu i w razie potrzeby bywają u weta. Na tym koniec. Nie ma co na siłę ich uszczęśliwiać spacerkami. Pies jest też kuwetkowy ale od czasu do czasu idzie poganiać na smyczy oczywiście albo w ogródku u rodziców. W sumie to Kuba zapewnia Tosi tyle ruchu, że mogłoby się obyć bez spacerów.
Obrazek
Kicia i Kubuś

hanna1974

 
Posty: 122
Od: Sob sty 10, 2009 10:15

Post » Pt wrz 17, 2010 7:03 Re: Gwardziści. Gumiś [*]. Joanina dokocenie, waw!

joanina pisze:No my z trzema to już samolotem nie polecimy. mozna tylko jednego na głowę i to tylkko do 6kg. Jeszcze się mieszczą wagowo, ale już nie liczebnie. A na wakacjach krajowych problemem byla kwatera. Pytanie o kota dla niektórych było jak pytanie o wielbłąda :( Nie chcieli nas.



Wiesz, a my znaleźliśmy na allegro przyjazną kwaterkę nad morzem. Tzn. to był domek holenderski z tarasem. Działka ogrodzona siatką. Na działce 3 domki wynajmowane letnikom i 3 zamieszkałe przez właścicieli. Działka w rozsądnej odległości od ruchliwej ulicy. Kobieta nie miała nic przeciwko 2 kotom. Zawahała się tylko jak powiedziałam, o psie. Jednak po wytłumaczeniu jaki to pies stwierdziła, że nie ma sprawy. Chciała tylko żebyśmy przywieźli ze sobą pościel tzn. powłoki ze względu na sierść.
Obrazek
Kicia i Kubuś

hanna1974

 
Posty: 122
Od: Sob sty 10, 2009 10:15

Post » Pt wrz 17, 2010 8:45 Re: Gwardziści. Gumiś [*]. Joanina dokocenie, waw!

My szukaliśmy na ostatni moment, więc duzego wyboru nie było. Ale znaleźliśmy coś u pani bardzo prozwierzęcej. Ona jest psiarą , ale jej siostra kociarą więc nas miło przyjęła. Zobaczymy jak to zorganizujemy w przyszłym roku. Na pewno większa kwatera będzie potrzebna. Mamy podobnie ja morgan.as lek przed zostawieniem naszych maleństw. Bo kto będzie wiedział, kiedy Grubuś potrzebuje miłości? A co jeśli Funiasia sie rozchoruje? I kto się zgodzi na nocne gryzienie po piętach? A przecież Szprotka w ten sposób się socjalizuje :D

joanina

 
Posty: 497
Od: Nie paź 25, 2009 8:26

Post » Pt wrz 17, 2010 9:42 Re: Gwardziści. Gumiś [*]. Joanina dokocenie, waw!

joanina pisze:My szukaliśmy na ostatni moment, więc duzego wyboru nie było. Ale znaleźliśmy coś u pani bardzo prozwierzęcej. Ona jest psiarą , ale jej siostra kociarą więc nas miło przyjęła. Zobaczymy jak to zorganizujemy w przyszłym roku. Na pewno większa kwatera będzie potrzebna. Mamy podobnie ja morgan.as lek przed zostawieniem naszych maleństw. Bo kto będzie wiedział, kiedy Grubuś potrzebuje miłości? A co jeśli Funiasia sie rozchoruje? I kto się zgodzi na nocne gryzienie po piętach? A przecież Szprotka w ten sposób się socjalizuje :D


No i nie daj Boże któreś pomyślałoby, że ich już nie chcemy, że ich zostawiliśmy na zawsze. Chyba serce by mi pękło. Szczególnie jeśli chodzi o Kicię. W końcu ona przeżyła schronisko i jest bardzo spragniona miłości. Zresztą :oops: ja jak zasypiam to trzymam ją za łapkę. No to jakbym zasnęła?
Obrazek
Kicia i Kubuś

hanna1974

 
Posty: 122
Od: Sob sty 10, 2009 10:15

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 83 gości