Witam!
Skubnęła ugotowanego kurczaka

heheh, sorki.
Jesteśmy po pierwszym wieczorze z antybiotykiem, lakcidem i skanumune. Antybiotyk pachnie jak hubabuba guma do żucia więc kotce średnio pasuje, za to ja mogę niuchać bezustannie

Lakcid chyba jest neutralny ale wkurza się jak jej coś wlewam do pyska, natomiast skanumune… Uwielbia skanumune! Na początku irytacja bo coś znowu jej wciskam do pycha ale po pierwszym milimetrze wcinała ze smakiem

Pustą strzykawkę jeszcze wylizywała

Nawet ją wczoraj trochę poczochrałam i pobawiłam się z nią, delikatnie podgryza i paca łapą. A najlepszą zabawą był taśma klejąca którą zaklejałam szafki, żeby się nie pootwierały podczas wynoszenia do garażu. Zawzięcie starała się oderwać wszystkie i popsuć moją ciężką pracę

W pokoju w którym jest, skręcam właśnie meble i potrzebna mi do tego wiertarka, w ogóle nie boji się jej warkotu, leży dalej znudzona na łóżku. Jak już skończyłam obwąchała wszystkie szafki, musiała powskakiwać na meble, była bardzo pobudzona i zaciekawiona.
Dziwi mnie tylko to jak dużo pije wody, jak sika to zalewa połowę kuwety. Nie wiem co mam o tym myśleć.
Dzisiaj zbieram ostatnią kupę i wiozę do analizy – nie wiem ile to będzie kosztowało :/
Wczoraj zakupiłam dla Gwiazdeczki antybiotyk (25,78zł) + żwirek za 29zł = 54,78zł. Dzisiaj zakupię jakieś super jedzonko dla naszej bidy.
No i najważniejsze, wczoraj jak wróciłam z pracy ok. 19nastej, Gwiazdeczka miała tylko jeden malutki atak – już po podaniu wszystkich lekarstw. Nosek wyczyściłam z gluta. Oddycha spokojnie.