Niki na swoim (FeLV) - znów problem behawioralny?

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 15, 2010 20:47 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

Nie poznaję mojej Nikuni :shock: :D :D

A my mamy na tymczasie klonika Niki :D :D :D
Ostatnio edytowano Śro wrz 15, 2010 21:23 przez Cameo, łącznie edytowano 1 raz

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Śro wrz 15, 2010 21:20 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

Dojechałyśmy wczoraj do weta. Nie było tak źle, jak się bałam :)
Pani doktor pytała, co u Nikuni, jak się czuje, czy "coś" nie wystąpiło po poprzednim zastrzyku. Nachwaliłam moją księżniczkę, że zdrowa, pięknie się trzyma, że są postępy w socjalizacji, totalny luzak, przed obcymi nie zwiewa, tylko trzyma dystans, chętnie się bawi, kolankuje, itd. i to wszystko nie otwierając jeszcze transportera.
Pani doktor zadowolona.
- Ale mnie pani zaraz ochrzani...
- A co pani zrobiła? Proszę mi się przyznać. - wetka trochę zaniepokojona.
- Sama pani zaraz zobaczy. - zaczęłam rozkładać transporter.
- Co? Przytyła? - śmiech.
- Yhy...
Wetka jeszcze w większą radochę :)
- To ja ją sobie dotknę - i wetka zaczęła "badać" brzuszek. Niki była b. wystraszona (zresztą przez całą wizytę, a nic nie miała robionego). - Wie pani, przy białaczce, gdy kot tyje, to dobry znak. - uśmiech.
Zeszło ze mnie powietrze...
- Czyli nie narozrabiałam?
- Nie, ale musi pani uważać. Widzę, że Niki jest w świetnej formie.
:dance: :dance: :dance:

Zastrzyku nie było, bo stan jest dobry. Jeżeli przez najbliższy tydzień nic się nie będzie niepokojącego działo, zastrzyk zrobimy za dwa tyg.
Dziś rano przez sen Niki dwa razy kichnęła, tzn. w odstępach 2 po 2 razy. Przestraszyłam się, ale potem była cisza (wiem, bo niestety sama dzisiejszy dzień spędziłam w domu). Nadal szaleje, jest ciekawska (bo w mieszkaniu stale coś nowego się dzieje) i oczywiście ma wilczy apetyt. Żarcia dla pulchnych koteczków jeść nie chce :twisted: ale wciąż podchodzi do michy, przychodzi do mnie, miauczy i oblizuje się - to chyba jej znaki :roll: A jak idę do kuchni czy szeleszczę folią lub otwieram pojemnik z karmą (albo inny), to panna truchtem, a czasem galopem przybywa do jadłodajni :mrgreen: Kocham ten jej bieg. Żal mi jej jak jest daremny.

Z prania zasikanej kanapy niewiele co wyszło, bo przecież trzy dni po praniu paniusia znów ją zasikała. Gąbka ponownie wyprana - chyba gnije albo kiśnie, zapach niezbyt przyjemny (za zimo na porządne wyschnięcie). Dziś wymieniłam gąbkę, włożyłam folię do środka, rozłożyłam na wierzchu, przykryłam kocem i w końcu znów odzyskałam kanapę i przestrzeń, a Nikusia kolejny mebel do szaleństw, byleby nie do sikania :twisted: :twisted: :twisted:


Socjalizacji cd. Tu na kolanach mojej siostrzenicy. Pierwszych kolanach, kt. u nas poznała - to na nich przyjechała z Łodzi do Siedlec ;) (nie wiem czy o tym pamięta :D ). Co prawda, sama tu nie przyszła, tylko była zachęcona kurczakiem, ale po zjedzeniu nie zwiała tylko się łasiła i zaczepiała :)

Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro wrz 15, 2010 21:26 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

szybenka pisze: Wie pani, przy białaczce, gdy kot tyje, to dobry znak.

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :piwa: :piwa:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 15, 2010 21:37 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

Cameo pisze:Nie poznaję mojej Nikuni :shock: :D :D

:D
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro wrz 15, 2010 21:38 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

Wiesz Marta, nawet to trochę wczoraj opiłam ;) :mrgreen:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro wrz 15, 2010 21:40 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

Agnieszko Nikuniu :D :piwa:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 15, 2010 21:42 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

Szkoda Ewo, że z Wami wszystkimi nie mogę poświętować... :?
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro wrz 15, 2010 21:53 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

szybenka pisze:Wiesz Marta, nawet to trochę wczoraj opiłam ;) :mrgreen:

I prawidłowo (dzieci - nie czytać i nie stosować ;)). Takie wiadomości należy świętować :)
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 21, 2010 10:21 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

Brawo! :D
Nikunia nie jest za gruba, a tylko dobrze wygląda! :mrgreen: :ok:
Osobiście mam takie samo zdanie w sprawie tuszy moich kotów. :twisted: :ryk:
Niestety nie podziela go mój wet. :wink:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 21, 2010 18:36 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

szybenko, gratuluję werdyktu weta :piwa: . A przede wszystkim gratuluję sukcesów w dbaniu o Nikusię :kotek: . Oby tak dalej :ok:
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 21, 2010 18:44 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

selene00 pisze: Nikunia nie jest za gruba, a tylko dobrze wygląda! :mrgreen: :ok:
Osobiście mam takie samo zdanie w sprawie tuszy moich kotów. :twisted: :ryk:
Niestety nie podziela go mój wet. :wink:


e, tam, weci się nie znają :mrgreen:
super Niki wygląda i w ogóle wszystkie pulpeciki też :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 21, 2010 18:45 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

Moja Sally i Maja są z tych szczupłych inaczej :D to naprawdę nic złego :mrgreen:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Wto wrz 21, 2010 18:47 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

Dokładnie tak uważam! :mrgreen:
W mojej ocenie, to są po prostu dobrze odżywione koty. :twisted:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 21, 2010 18:52 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

No po prostu Was pogięło :twisted:
Normalny kot powinien ważyć ok 4 kilo :twisted:
Jak waży 6 to tak jakby człowiek ważył 100 :twisted:
Dobrze byście się czuły ważąc 100kilo???? :twisted: :evil:

Nikusia ma fory...
Jej akurat można sporo wybaczyć :wink: :mrgreen:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23791
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 21, 2010 18:58 Re: Niki na swoim (FeLV) - dalej ku lepszemu... :)

4 kilo!! 8O Jakby Noisik wyglądał z wagą 4 kilo!? 8O
Skóra i kość!
Boże uchowaj moje koty przed książkową wagą. :twisted: :wink:
Chyba mi ostatnio trochę schudł. :? :roll:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot] i 65 gości