Filozof i reszta futer, wątek do śmiechu a czasem łez.

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Post » Śro wrz 01, 2010 8:10 Re: Filozof vel Filo vel Synek i pięć kotów jego.

Biedny Buras :(
i biedna pańcia :(


A ja chciałam zaprosić na wątek byłych kolegów Amela, czyli psów z paluchowego geriatrium: KOSZYCZEK NIECHCIANYCH STARUSZKÓW

Apsa

 
Posty: 1030
Od: Wto mar 11, 2008 12:20
Lokalizacja: W-wa

Post » Śro wrz 01, 2010 11:03 Re: Filozof vel Filo vel Synek i pięć kotów jego.

Buras co ty wyprawiasz kocie jeden?
No macie tyle kotów to obkładać się nimi jak nerki bolą. Ja okładam się prawie zawsze rudym kotem , albo łaciatą kotką. Kiedyś chorowałam ponad miesiąc. Zjadając antybiotyki dopiero żurawina przyniosła efekt. Wtedy jadłam owoce na surowo słodkie strasznie.

persiak1

 
Posty: 1469
Od: Sob paź 17, 2009 17:04

Post » Śro wrz 01, 2010 11:27 Re: Filozof vel Filo vel Synek i pięć kotów jego.

No obkładam się, obkładam, ale Buras teraz stał się bardzo zaborczy jeśli idzie o ukochaną pańcię. Zwłaszcza, że dostaje od niej renala, conva i inne niespodziewane pyszności.
Poza tym, czy bardzo chory kot też leczy? Jego nerki bardziej chore, jeszcze mu moja zaszkodzi. Co do żurawiny, jem od dawna, a teraz niestety wszystko mi w ustach rośnie. Kompletnie nie mam apetytu :/
Apsa, przy tych psach z linku nie ma żadnego info, czy kastrowane, czyżby wszystkie pełnojajeczne? Po Amelku nie mam zaufania do pełnojajecznych w kwestii ich stosunku do kotów.
Tak w ogóle, to wiesz, że się znęcasz nad biedną, chorą histeryczką?.... :(

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 01, 2010 11:45 Re: Filozof vel Filo vel Synek i pięć kotów jego.

Megana pisze:Apsa, przy tych psach z linku nie ma żadnego info, czy kastrowane, czyżby wszystkie pełnojajeczne? Po Amelku nie mam zaufania do pełnojajecznych w kwestii ich stosunku do kotów.
Tak w ogóle, to wiesz, że się znęcasz nad biedną, chorą histeryczką?.... :(

Jak trafiają takie stare do schroniska, to już się ich raczej nie tnie, za duże ryzyko. Poza tym kundelków z założenia nie ciachają, tylko suczki. Chyba, że się coś niepokojącego dzieje. Większość pozostaje jajeczna.
Nad sobą też się znęcam, ale nie wiem, czy to jakieś pocieszenie.

Apsa

 
Posty: 1030
Od: Wto mar 11, 2008 12:20
Lokalizacja: W-wa

Post » Śro wrz 01, 2010 12:04 Re: Filozof vel Filo vel Synek i pięć kotów jego.

Moje Panie proszę się nie torturować. Wracając do nerek kotu twoje nie zaszkodzą , a on daje ciepełko. Ja osobiście jeszcze pijałam mleko z miodem cieplutkie będzie odruch wymiotny ale rozgrzeje. Jest jeszcze taka kąpiel , ale to chyba na pw. Boli jak ch....... słabniesz ale potem czujesz ulgę.

persiak1

 
Posty: 1469
Od: Sob paź 17, 2009 17:04

Post » Śro wrz 01, 2010 20:29 Re: Filozof vel Filo vel Synek i pięć kotów jego.

Z PAMIĘTNIKA STAREGO FILOZOFA
Pańcia wczoraj ganiała za Burasem z łyżką wazową i odniosła sukces! Dziś Burek pojechał na kolejne kroplówki z moczem do badania. Mocz był podobno prawie biały, ale miał przynajmniej właściwy ciężar właściwy. Ludzki język jest bardzo dziwny, nie?
Burasowi lepiej, temperatura mu się podniosła i ma już całe 38. Dostał dziś dwie kroplówki - to znaczy, z relacji Burasa wynika, że on dostał półtorej a pańcio pół. Buras nie jest sobek! Potem pańcio pospiesznie wyjeżdżał do jakiejś Mławy, pańcia usiłowała go nakarmić, a ja usiłowałem im pomagać. We wszystkim. Pańcia powiedziała, że to fascynujące, ile miejsca może zajmować średniej wielkości pies, kiedy człowiek się spieszy. I skąd on - ten pies - wie, gdzie stanąć, by jak najbardziej stać na drodze. Jak już pańcio sobie pojechał, pańcia posadziła sobie kota Prota na kolanach i z ulgą padła na fotel. Mówi, że nerka i pęcherz to pikuś w porównaniu z tym co pokazują jej wrzody w takiej nerwowej atmosferze. Zwłaszcza wrzody już wstępnie poirytowane antybiotykiem.
Skoro Burasowi lepiej to ja Wam opowiem o czymś pysznym. Zanim jeszcze zaczęły się te wszystkie choroby i w ogóle, pańcia przyniosła do domu kubełek i zapowiedziała, że ponieważ strasznie oboje z Gabunią liniejemy, to będziemy dostawać drożdże. Na mocną i ładną sierść. Polała nam chrupy olejem, posypała tymi drożdżami i porządnie wymieszała. Zresztą kocie chrupki również.
Oh, cioteczki kochane, jakie to jest fantastyczne! Wylizałem miskę do sucha! Potem sześć razy wracałem dolizać do jeszcze bardziej sucha! Gabunia kręciła nosem, więc grzecznie spytałem, czy jej też mogę zjeść, no i zjadłem. Pańcia twierdzi, że niezupełnie jej o to chodziło, bo ja zrzucam sierść na podłogę, a Gabunia prosto jej do łóżka, ale przecież nie mogłem pozwolić, by coś się zmarnowało, prawda? Zresztą pańcia sama po trzech dniach dała mi do wylizania kocie miski. Wygląda na to, że na szczęście nie mam żadnej konkurencji do kubełka pełnego cudownych drożdży!

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 02, 2010 5:45 Re: Filozof vel Filo vel Synek i pięć kotów jego.

czytam Was od dawna. Pozdrawki
Serniczek
 

Post » Czw wrz 02, 2010 22:18 Re: Filozof vel Filo vel Synek i pięć kotów jego.

Buras dziś sobie wyliczył, o której ostatnio pańcio wraca do domu i z czym to się wiąże i mniej więcej o 17.30 wyszedł z domu przeczekać w bezpiecznym miejscu. :twisted:
Ciekawe co pomyślał, jak stwierdził, że dziś do weta pojechał Prot?... Że nas niby wykiwał, cwaniak taki? Jutro go kolejne kroplówki nie ominą, dziś miał wolne, bo ładnie pije i je. Choć całą kolację wyrzygał. Muszę mu chyba dużymi literami napisać ile ten renal kosztuje, niech go traktuje z większym szacunkiem...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa


Post » Nie wrz 12, 2010 20:41 Re: Filozof vel Filo vel Synek i pięć kotów jego.

Z PAMIĘTNIKA STAREGO FILOZOFA
Sam nie wiem co robić! Wlazło takie pokurcze i nawet mnie dwa razy ugryzło. Pańcia mówi, że jestem ciele na niedziele i pozwalam sobie podrywać żonę, a na dodatek ten nowy kot może się zestresować. A pańciowi za uszami marudzi, że trzeba wymienić furtkę bo dziurawa. Pańcio jest chory i jeszcze bardziej nieskłonny do żadnych działań niż zwykle. Twierdzi, że i tak są dwie dziury w ogrodzeniu, na które on nic nie poradzi, a wszystkiego wymienić się nie da. Nowy kot-Prot siedzi przed okienkiem i najwyraźniej się zastanawia, pańcia się martwi, pańcio łyka aspirynę, a Buras znowu bardziej chory. Ja tam ciągle jestem gościnny - zupełnie jak pańcia, która cichcem podłożyła pokurczowi chodniczek na taras i daje miskę dwa razy dziennie.
Gabunia wygląda na zdziwioną swoim powodzeniem...
Obrazek


Pańcia twierdzi, że Gabunia jest i zostanie dziewicą. To od razu po niej widać. Ktoś wie, o co chodzi...?
Obrazek


I całe szczęście, że rudy pokurcz umie co prawda wleźć na działkę, ale nie mieści się w okienku!
Ostatnio edytowano Czw paź 06, 2011 20:47 przez Megana, łącznie edytowano 1 raz

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 12, 2010 21:02 Re: Filozof vel Filo vel Synek i pięć kotów jego.

Filo co to za rudzielec się tam szwęda? Kto to jest?

persiak1

 
Posty: 1469
Od: Sob paź 17, 2009 17:04

Post » Nie wrz 12, 2010 21:15 Re: Filozof vel Filo vel Synek i pięć kotów jego.

A kto to wie. Nie jest chudy, sierść ma zadbaną, zakochał się w Gabuni, ruda jego psiamać, a że nieduży jest, to przez dziurę na mój teren wlazł i podrywa moją kobietę. A ja... cóż... gościnny jestem... Pańcia też, więc tak naprawdę go podkarmia, tyle, ze do domu raczej już nie wpuszcza. Jakby co, to poza chodniczkiem na tarasie ma przecież moją budę na noc.
Pańcia obiecała, że jutro przyniesie tabletki dla Gabuni i będzie po sprawie. Podobno do tej pory Wacław, mój poprzednik, załatwiał każdego narzeczonego odmownie, bo po pierwsze był duży, a po drugie znacznie mniej gościnny. Zwłaszcza w okresie Gabuniowej cieczki.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 13, 2010 18:50 Re: Filozof vel Filo vel Synek i pięć kotów jego.

Melduję, że pańcio pogryzł się z pokurczem, wyszedł z walki zwycięsko i załatał przednią dziurę deskami. Tylnej dziury rudy pokurcz jeszcze nie odkrył, a pańcia jak wróciła z pracy to wepchnęła w Gabunię uderzeniową dawkę pastylek odwaniających. Pokurcz na razie zrezygnował z koczowania przed furtką...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa


Post » Wto wrz 14, 2010 16:06 Re: Filozof vel Filo vel Synek i pięć kotów jego.

Mam nadzieję ,e obyło się bez ofiar. Jak tam Buras i kot Prot?

persiak1

 
Posty: 1469
Od: Sob paź 17, 2009 17:04

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość