[WRO] Piorun i Pchełka, za tydzień jadą do DS! Oby było ok:)

tutaj gdzieś chyba jest moja siostra , coś mi się tak zdaje

Hej Ty Duża

! ! fajnie że ją zabrałaś :ok:

mnie zabrała pani Zofia :ok:

siostrę też by wzięła , ale siostrzyczka wtedy gdzieś pobiegła i pani Zofia jej nie widziała

mogę się wprosić na wątek :mrgreen:

bo ja to w ogóle operatywny i zaradny chłopak jestem :mrgreen:

no co jest ?! gdzie są wszyscy ? kto wyrazi zgodę abym zamieszkał na wątku ?

a dobra...... to bez pytania wkleję tutaj swoje kolejne zdjęcie :mrgreen:

moje ciocie podobną lubią spamować :mrgreen:

Dawaj operatywny i zaradny chłopaku

Może uda nam się znaleźć wspólny domek? Ja już umiem ładnie robić siusiu i kupkę do kuwety!
Tylko mam ciągle kłopoty z brzuszkiem. Duża mnie nakarmiła rano troszkę, ale przed chwilą wszystko wyszło z bardzo luźną kupką. No i ona coś gada teraz o jakiś gotowanym kurczaku z jakimś ryżem i jeszcze gorzej, bo o jakiejś marchewce mówi. Mówi, że Sznurek, ten taki duży czarno-biały, takie coś kiedyś jadł i mu pomogło. Tylko czy ja dam rade zjeść ten ryż? Czy to mnie w ząbki nie będzie kuło? Oby mi to pomogło, bo jak nie to ta Duża mi wygraża, że mnie do jakiejś Pani Doroty jutro zabierze.

a ja jeszcze dodam opis :mrgreen:

( podkradłem Dużej to co napisała :mrgreen:

"3 miesięczny baaardzo oswojony kocurek, znaleziony, samodzielny, posiada książeczkę zdrowia , odrobaczywiony, ma bielmo na lewym oczku, prawdopodobnie po przebytym kocim katarze, obecnie leczony sterydem , ale niestety oczko może takie pozostać

może być oddany do domku teraz , jeśli przyszły opiekun zobowiąże się do zakrapiania oczka i do wizyty kontrolnej za około trzy tygodnie
kotek bardzo chętnie je suchą karmę, a najchętniej konserwy Kitten , jest 100% kuwetkowy
jeśli chodzi o charakter to bradzo lubi się bawić, ma nadmiar energii, to typowo dominujacy kocurek, wskazane aby trafił do domu, gdzie będzie już inny kotek, kotek pozostawiony sam sobie bez możliwości zabaw przez wiele godzin dziennie bardzo by się nudził i broił :mrgreen:

turkawka pisze:Dawaj operatywny i zaradny chłopaku Może uda nam się znaleźć wspólny domek? Ja już umiem ładnie robić siusiu i kupkę do kuwety!
Tylko mam ciągle kłopoty z brzuszkiem. Duża mnie nakarmiła rano troszkę, ale przed chwilą wszystko wyszło z bardzo luźną kupką. No i ona coś gada teraz o jakiś gotowanym kurczaku z jakimś ryżem i jeszcze gorzej, bo o jakiejś marchewce mówi. Mówi, że Sznurek, ten taki duży czarno-biały, takie coś kiedyś jadł i mu pomogło. Tylko czy ja dam rade zjeść ten ryż? Czy to mnie w ząbki nie będzie kuło? Oby mi to pomogło, bo jak nie to ta Duża mi wygraża, że mnie do jakiejś Pani Doroty jutro zabierze.

nie będzie Cię kuło, zjedz to co Ci dają , to przestnie cię brzuch boleć

ja nie mam problemów z jedzeniem ale u nas też chyba będzie ta potrawa o której piszesz, bo Mikołaj ma chory brzuszek
A.... w ubiegłym tygodniu, jakoś to chyba wtorek się nazywał i środa ten dzień, to Duża przyniosła nam najpierw wątróbkę przepyszną, a następnego dnia to takiego kurczaczka i mięsko podała nam surowe , ale się działo...... pobiłem się z Mietkiem i Mikołajem, niech sobie nie myślą że jak jestem najmniejszy to nie umiem sobie z nimi poradzić :mrgreen:

no .... i nie mogę doczekać się wtorku środy :mrgreen:

Aha i do opisu można jeszcze dodać, że ja bardzo mruczę , głośno jak "Mały traktorek" serio.... wystarczy że się jakiś duży na mnie popatrzy , to już ślicznie mruczę :ok:

krzyczeć w lecznicy też umiem - ale o tym już nie piszcie w tych tam no , ogłoszeniach

i żeby tam gdzie pojadę do tego domu były koty, bo się będę nudził, a jak się nudzę, to gryzę Dużą po palcach u nóg

Z tym mruczeniem, to potwierdza, że to rodzeństwo

Ta duża mi dała mi na tych swoich przednich łapach trochę samego surowego kurczaka. Zjadłam. Trochę jej palce obgryzłam, ale się chyba nie obraziła. No i oglądałam jak Szpilka obgryza kości - normalnie, takie duże oczy miałam

, jak widziałam, jak ona sobie z nimi radzi. Kiedyś, ja też tak będę obgryzać!

Zapraszamy na bazarek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?uid=32886&f=20&t=117063&start=0

jessi74 pisze:a ja jeszcze dodam opis ( podkradłem Dużej to co napisała
"3 miesięczny baaardzo oswojony kocurek, znaleziony, samodzielny, posiada książeczkę zdrowia , odrobaczywiony, ma bielmo na lewym oczku, prawdopodobnie po przebytym kocim katarze, obecnie leczony sterydem , ale niestety oczko może takie pozostać może być oddany do domku teraz , jeśli przyszły opiekun zobowiąże się do zakrapiania oczka i do wizyty kontrolnej za około trzy tygodnie
kotek bardzo chętnie je suchą karmę, a najchętniej konserwy Kitten , jest 100% kuwetkowy
jeśli chodzi o charakter to bradzo lubi się bawić, ma nadmiar energii, to typowo dominujacy kocurek, wskazane aby trafił do domu, gdzie będzie już inny kotek, kotek pozostawiony sam sobie bez możliwości zabaw przez wiele godzin dziennie bardzo by się nudził i broił

No przecież to każdy wie , jak kotek się nudzi to broi

ale faktycznie Bartek i Szyszka są podobni

A Szyszeczka to już ma całkiem ładne futerko :1luvu:

Z waszą pomocą? :mrgreen:

czy sama tak dzielnie się wymyła? :lol:

Sama! Troszkę jej Szpilka pomogła. Tyle, że dzisiaj po południu musimy jechać do weterynarza, bo dalej wszystko co Małe zje (a je bardzo mało i głównie z ręki), to znajduje się w kuwecie w postaci zielonej mazi, albo na kafelkach w postaci pawika.
No i dzisiaj debiut - Małe na cały dzień zostało same z dużym na całym mieszakniu (wymyściłam z kuchennego więzienia

)

turkawka pisze:Sama! Troszkę jej Szpilka pomogła. Tyle, że dzisiaj po południu musimy jechać do weterynarza, bo dalej wszystko co Małe zje (a je bardzo mało i głównie z ręki), to znajduje się w kuwecie w postaci zielonej mazi, albo na kafelkach w postaci pawika.
No i dzisiaj debiut - Małe na cały dzień zostało same z dużym na całym mieszakniu (wymyściłam z kuchennego więzienia )

ojej... mam nadzieję ze to nic poważnego

Ale ogólnie dobrze się czuje? czy jest osowiała?
Może to jednak robale.... :roll:

Trzymam kciuki żeby wszystko było ok :ok:

Własnie nie jest jakaś tak bardzo osowiała, biega i sie bawi z dużymi.

turkawka pisze:Własnie nie jest jakaś tak bardzo osowiała, biega i sie bawi z dużymi.

no to oby to tylko robale :oops:

Turkawka przeleje ci dzisiaj pieniążka na wizytę u weta i ewentualne leczenie, szczepienie co tam bedzie trzeba :ok:

Podaj mi proszę na PW nr konta

Małe chyba czuje się lepiej. Lata jakoś tak żwawiej, kupa była w kuwecie dużych, zielona, ale jakoś bardziej już galaretowata. No i nie namierzyłam żadnych pawików! Zaraz będzie jedzone, więc zobaczymy jak to będzie wyglądać. Jak będzie tak sobie to do Pani Dorotki, jak będzie wszystko dobrze, to na razie się wstrzymam.

I jak mała? Jak z jedzonkiem? Oby wreszcie się ten brzuszek ustabilizował :-(

[WRO] Piorun i Pchełka, za tydzień jadą do DS! Oby było ok:)

Kto przegląda forum