Do domu poszły dwie szylkretki: 4 i 3 miesięczna. Oprócz tego na tymczas do mojej koleżanki do lecznicy wet pojechała Zoja, najprawdopodobniej jest już dla niej już domek stały, tylko trzeba podleczyć, bo oko paskudne no i psyche troszkę "padnięte". Ale spoko, Iwona zajmie się emocjami, a Madzia - fizyczną stroną zdrowia koteczki. Będą sprawozdania
W tygodniu do domu poszedł Rudy.
Lola dziś straciła oko



bardzo fajni młodzi państwo przyjechali specjalnie po nią. nie mieli transporterka, ale pojechali do M1 i zaraz wrócili. Łucja "kupiła" sobie pana, bo po chwili głaskania u niego na rękach rozluźniła się całkiem i zaczęła się przytulać i wpijać pazurki w bluzę pana. normalnie kot na właściwym miejscu... państwo wiedzą o oknach uchylnych, o karmie i w ogóle pan zorientowany, bo mieszkając z rodzicami miał 2 koty i psa. zaprosiłam państwa na forum, powinny być wieści z domku 


