
Do domu poszły dwie szylkretki: 4 i 3 miesięczna. Oprócz tego na tymczas do mojej koleżanki do lecznicy wet pojechała Zoja, najprawdopodobniej jest już dla niej już domek stały, tylko trzeba podleczyć, bo oko paskudne no i psyche troszkę "padnięte". Ale spoko, Iwona zajmie się emocjami, a Madzia - fizyczną stroną zdrowia koteczki. Będą sprawozdania

W tygodniu do domu poszedł Rudy.
Lola dziś straciła oko
