
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
J.D. pisze:jezu czy zawsze na mnie muszą trafiać takie rzeczy??Pod Białymstokiem,za Wasilkowem-miejscowość bodajże Studzianki-są dwie bezdomne suczki ,z których jedna oszczeniła się w jamie.Są to tereny domków działkowych i póki było ciepło byli tam ludzie i dokarmiali stadko.Teraz jest tam pusto i psy zaczynają głodować.Cholera muszę jechać.Szczeniaki to nie taki straszny problem ale gdzie mam dać dwie suki????Sama mam 4szt.Nie mam już siły-z psami jest trudniej niż z kotami.
J.D. pisze:NEPTUNKI są bardzo spokojne,siedzą przeważnie razem w budce drapki.W ciągu kilku dni ich życie tak bardzo uległo zmianie,że są jakby w szoku.Jednak schodzą jeśc,pić i kuwetkują.staram się na razie zachodzić do nich tylko w niezbędnych sprawach-zanieść jedzonko,sprzątnąć kuwetę;mówię do nich spokojnie ;leciutko pogłaszczę.Najmniejszy to prawdziwy odważniak-wchodzi na najwyższą półkę i tam śpi;był też na oknie,daje się głaskać i reaguje na rzuconą zabawkę[jeszcze za nią nie gania].Za 2-3 dni,jak przekonają się,że nikt im tu głowy nie urwie zacznę do nich chodzić na "posiedzenie",żeby nabierały zaufania do mnie.Na razie to oczy mają wielkie jak spodki jak na mnie patrząRzeczywiście,jest spora różnica w wielkości między najmniejszym i największym.Są cudne
![]()
Super,że jest domek dla ostatniego "Nieśmiałka"
Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51, puszatek i 77 gości