Witamy-willkommen-welcome u Emila i Lilly-samo zycie :o)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 10, 2010 10:55 Re: Witamy, willkommen, welcome u Emila i Lilly

Pracuje nad tym, bo wiem, ze to dla mnie nie dobre. Moja rodzina ale tez nie jest latwa i wiecznie cos u mnie odladowuja. Kiedys slyszalam fajne powiedzenie. "Jak ktos do Ciebie przyjdzie i sie problemami zwierza, wysluchaj go, ale zrob tak, ze jak odejdzie wezmie swoje problemy ze soba i Twoje na dodatek."

Tak, Amen

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pt wrz 10, 2010 12:15 Re: Witamy, willkommen, welcome u Emila i Lilly

SecretFire pisze:Pracuje nad tym, bo wiem, ze to dla mnie nie dobre. Moja rodzina ale tez nie jest latwa i wiecznie cos u mnie odladowuja. Kiedys slyszalam fajne powiedzenie. "Jak ktos do Ciebie przyjdzie i sie problemami zwierza, wysluchaj go, ale zrob tak, ze jak odejdzie wezmie swoje problemy ze soba i Twoje na dodatek."

Tak, Amen


Fajne to powiedzenie, muszę zapamiętać..i spróbować w praktyce. Czasem po słuchaniu cudzych problemów, to ja jestem chora :roll:

mięta

 
Posty: 1131
Od: Pt sty 09, 2009 23:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 10, 2010 13:09 Re: Witamy, willkommen, welcome u Emila i Lilly

I masz w tym swieta prawde Mieta, bo jest to taka moja teorja:

Istnieja na naszym swiecie ludzkie wampiry. Ile raz jest tak, ze jak ktos Cie odwiedza nagle Ci sie wydaje, ze mozesz zasnac i sily jakos nie masz. Albo te czlowieki pojda a Ty mozesz sie polozyc i spac. Albo myslisz: on mnie znowu odwiedzi? Ja jeszcze nie mam dosc cialek odpornych i musi poczekac.
Tak, ci ludzie nam odciagaja energie tylko przez ich istnienie. Im idzie super i sa beztroski i weseli. My za to padamy. Lezy to na tym, ze przez to, ze my musimy duzo energi uzyc, zeby ich zniesc. Ich nie interesuje, jak Ci idzie, po prostu chca sie naladowac i takich latwych ofiar szukaja.
Zastanowcie sie nad tym. Z jakim chlowiekiem w poblizu czujecie sie dobrze a z jakim nie. Odkad zaczelam to obserwowac, wiem kto jest wampir i ich unikam jak moge.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pt wrz 10, 2010 13:23 Re: Witamy, willkommen, welcome u Emila i Lilly

Bardzo cenna umiejętność Dorota :ok: . Też ją stosuję, bo wampiry toxyczne wyczuwam na odległość. Mam wrażenie, że mam nawet jakąś nadwyraz wyczulony zmysł na tym punkcie, bo życie czasem daje w dooopę. Ale z wiekiem nauczyłam się tolerować toksycznych tak, by nie dawac im siebie, ale mieć z nimi poprawne stosunki ! :ok: Najgorsze, że toksyczni nie kontrolują swoich wad i często nie mają pojęcia jaką sa zmora dla otoczenia :roll: . Tu na miau jest troszkę krwiopijców :mrgreen:
AYO, doskonałe podejście :ok: . Ale powiedz szczerze ile lat budowałaś takie dobre podejście do życia ? Wszak mało kto ma to od dziecka z mlekiem matki :wink:

Zamawiam przez internet od lat 10-ciu może i więcej i nigdy (powtarzam nigdy) nie zdarzyło sięby kurier nie doniósł paczki do mieszkania. Nawet sobie nie wyobrażam, że mieliby ją gdzieś zostawić. Ale raz na moje życzenie paczkę odbierałam z centrali. Mało tego, ostatnio praktycznie każdy kurier do mnie rano dzowni i uprzedza ustala o której byłoby dobrze podjechać. Od kogoś dowiedziałam się że oni mają psi obowiązek donieść paczkę do drzwi. U mnie kurierzy przywożą sobie moje mega paczki (np. 2x40 litrów żwiru = ~36-38 kilo) na fajnych wówzeczkach :wink: No łachy nie robią za taką kasę :mrgreen:

A teraz uwaga leci ..... Obrazek dla wiadomo kogo :mrgreen:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pt wrz 10, 2010 13:26 Re: Witamy, willkommen, welcome u Emila i Lilly

A w ogóle do łózia i wanny zaraz po pracy zapylaj, bo widzę, że Cię rozkłada. SIłownia to teraz niedobry pomysł :wink:
Gorąca kąpiel, sok malinowy, cytryna, miód, te sprawy :wink:

A ja za 2 godziny mam wizytę u laryngologa i mam wielką nadzięję pozbyć się chrypki jaka mnie męczy od upałów :roll:
Sama widzę sobie z nią nie poradzę ...
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pt wrz 10, 2010 13:27 Re: Witamy, willkommen, welcome u Emila i Lilly

Przez całe lata byłam ofiarą takiej wampirzycy choć o zjawisku wampira energetycznego dowiedziałam się niedawno.
Dokładnie wiem o czym mówisz :evil:
Choć już wiem o co chodzi i unikam jej jak tylko mogę to czasem nie da rady i natychmiast mam reakcję fizjologiczną w postaci mega-migreny :evil:
Przez lata - jeszcze w liceum - angażowałam sie bardzo w te znajomość, uznawałam ją za najlepszą przyjaciółkę choć teraz wiem, że byłam żywicielem :evil:
Wymiksowałam się z tego sama kierując się instynktem i dopiero jak interesująca się takimi sprawami koleżanka podsunęła mi parę artykułów OLŚNIŁO MNIE 8O
Od tej pory wampira energetycznego rozpoznam nawet przez ścianę :evil:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pt wrz 10, 2010 13:31 Re: Witamy, willkommen, welcome u Emila i Lilly

Psiama - pewnie, że nie mam tego od urodzenia :wink:
A wręcz przeciwnie - tłumaczono mi, że trzeba pomagać, angażować się no i sama z siebie wyrywna byłam :oops:
Po prostu, banalnie sparzyłam się i zawiodłam parę razy i teraz nie ma, że boli :mrgreen:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pt wrz 10, 2010 13:33 Re: Witamy, willkommen, welcome u Emila i Lilly

psiama pisze:Bardzo cenna umiejętność Dorota :ok: . Też ją stosuję, bo wampiry toxyczne wyczuwam na odległość. Mam wrażenie, że mam nawet jakąś nadwyraz wyczulony zmysł na tym punkcie, bo życie czasem daje w dooopę. Ale z wiekiem nauczyłam się tolerować toksycznych tak, by nie dawac im siebie, ale mieć z nimi poprawne stosunki ! :ok: Najgorsze, że toksyczni nie kontrolują swoich wad i często nie mają pojęcia jaką sa zmora dla otoczenia :roll: . Tu na miau jest troszkę krwiopijców :mrgreen:
AYO, doskonałe podejście :ok: . Ale powiedz szczerze ile lat budowałaś takie dobre podejście do życia ? Wszak mało kto ma to od dziecka z mlekiem matki :wink:

Zgadzam się z tym w 100% :wink:
AYO pisze:Psiama - pewnie, że nie mam tego od urodzenia :wink:
A wręcz przeciwnie - tłumaczono mi, że trzeba pomagać, angażować się no i sama z siebie wyrywna byłam :oops:
Po prostu, banalnie sparzyłam się i zawiodłam parę razy i teraz nie ma, że boli :mrgreen:

Też prawda! :mrgreen:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pt wrz 10, 2010 13:38 Re: Witamy, willkommen, welcome u Emila i Lilly

8O 8O 8O Jestem w szoku, ze wiecie o czym mowie i mnie za glupa nie bierzecie. Bo niektorzy ludzie mi tego nie wierza i traktuja jak wariatke. Najgorszym wampirem jest taka jedna moja przyszyta kuzynka. Prze to ja nie cierpie a jestem u jej najmlodszego chrzestna... Trudno jest i musze w te jablko ugryzc. Ale tez od razu wyczuwam. I Psiama fajnie to napisalas ze tego nie kontroluja a nawet niektorzy tego wcale nie chca, bo im tak wygodnie i sie naladowac moga.
Trzeba sie wielu rzeczy najpierw nauczyc, zeby ich stosowac. W moim otoczeniu coraz wiecej slysze, ze sie stalam nieznosna i samolubna. To sa ale tylko ci ludzie, ktorzy mnie najbardziej wykorzystywali. Ci, ktorzy mi sprzyjali mowia, ze tak jest lepiej i musze jeszcze wiecej tego sie nauczyc.

Naprawde w Polsce jest tak z dostawcami? U nas niektore firmy albo sklepy dostawcze maja tez wpisane, ze tylko za pierwsze drzwi, ktore moga byc zamykane. Tak ze postawia ci w wejsciowych i siiiuuu w dluga.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pt wrz 10, 2010 13:39 Re: Witamy, willkommen, welcome u Emila i Lilly

AYO -fajna umiejętność ,rozpoznawać takich ludzi na odległość. Ciekawe czy czosnek na takich działa :mrgreen:

Co do paczek - paczki też mi przynoszą ładnie do mieszkania, bez problemu. Problem był natomiast po otworzeniu ostatniej paczki. Nie wiem, "latała" po tym samochodzie czy co :roll: Opakowanie 40 l żwirku rozerwane, i musiałam 18 puszek wygrzebywać ze żwirku :evil:

mięta

 
Posty: 1131
Od: Pt sty 09, 2009 23:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 10, 2010 13:47 Re: Witamy, willkommen, welcome u Emila i Lilly

No i gra ! Grunt baby to świadomość sytuacji :ok: :mrgreen:
AYO i ja taka toxyczną psiapsiółę miałam. Otzrąsnęłam się kiedy o mały włos bym nie miałą przez nią problemów w pracy :roll: Wyleczyłam się na amen i cześc pieśni !

Dorotka, nie wiem czy wszędzie w Polsce jest tak jak ze mną z kurierami, wiem, że czasami logistyka nawala, ale te firmy które do mnie zjeżdząją spisują się na medal: siódemka, gls, ghl. Poczta polska tez jest OK. Nie powiem złego słowa :) Natomiast co do obowiązku wniesienia towaru do domu poinformował mnie kiedyś sprzedawca. Nigdy jednak nie musiałam tego sprawdzać :wink:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pt wrz 10, 2010 13:48 Re: Witamy, willkommen, welcome u Emila i Lilly

miętko, czosnek się nie sprawdza na tym elemencie :mrgreen: wyższa ewolucja czy co :twisted:

reklamowałaś te przesyłkę ? Makabra !
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pt wrz 10, 2010 13:51 Re: Witamy, willkommen, welcome u Emila i Lilly

Secret też tak mam :roll: W sumie to dopiero przy moim chłopie się nauczyłam "delegować", z resztą on za wszystko się sam łapie, nawet jak się mu nie mówi (choć czasem wiadomo jak to chłop nie pomyśli na zapas ;) ). Ale jak tylko w domu rodzinnym jestem to na mnie wszystko zrzucają, choć rzadko tam bywam już teraz. Może to zależy od tego z jaką osobą jesteś w relacji w danej chwili - przy jednej masz dawkę "egoizmu" (lub ta osoba pozawala ci ją mieć :roll: ) a inni robią z ciebie Matkę Teresę.

To teraz już wiem skąd u Ciebie to poczucie że jak ktoś coś dla Ciebie zrobi to czujesz że tego kogoś wykorzystujesz, choć to kompletna nieprawda.
Ja aż tak nie mam ale właśnie pewnie dlatego że mnie mój chłop nauczył, że nie muszę wszystko sama robić i że inni też mogą (i że niekoniecznie tylko tak jak ja zrobię to jest dobrze ;) ech ten wstrętny perfekcjonizm).
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 10, 2010 14:11 Re: Witamy, willkommen, welcome u Emila i Lilly

:oops: Tak, to z tamtad sie bierze. Trudno jest tego sie pozbyc. Mam nadzieje, ze jak bede z dala od rodziny, to sie troche pozbieram do kupy i konce posklejam. Narazie rozerwana jestem. Tego bron, temu pomoz, za tego sie wstaw itd.

Kupilam wczoraj paste z czosnku, moze sobie na szyje wysmaruje :-)

Na chrypke nie raz nic nie pomoze, bo struny glosowe sie uszkodzily. Jak jest zapalenie strun, to trzeba siedziec cicho a nie rozmawiac, bo te bolesci sie zaznaczaja jak na plycie do gramofonu. Cukierki z szalwi pomagaja na gardlo albo anyzowe. Zima sie zbliza i bedzie Cie moglo jeszcze dlawic mokre i zimne powietrze.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pt wrz 10, 2010 14:25 Re: Witamy, willkommen, welcome u Emila i Lilly

Nie dam za wygraną, twarda jestem w tych sprawach, zobaczymy jak się dziś moja ulubiona Pani doktor z moja chrypką zmierzy :mrgreen: Chrypka mi nigdy nie doskwierała, podejrzewam, że teraz tak się stało, bo około wielkanocy miałam paskudne zapalenie krtani i uszu i moja Pani doktor mnie do piony ustawiła powoli ale skutecznie :ok: I pewnie aparat krtaniowy mam wrazliwy po tym, musze go uodpornić. A że mam nie gadać to wiem, ale jak to zrobić ??? 8O :mrgreen:

Dortoka, Ty nam się nie rozłóż na amen. W domu gorąca kąpiel, leki i do łózia :ok:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, Lifter, Paula05 i 70 gości