
Wyszalała się wieczorem z kotami, z nami, potem całe stado (łącznie z nami) szło spać, więc ona też.
Kociaki bardzo lubią bawić się nocą - trzeba je od razu uczyć tego że w nocy się śpi

A Stokrotka ma temperament, to prawda

Ale w jakimś takim przesłodkim połączeniu z rozkosznością kociaka - mam nadzieję że jej ta słodycz zostanie

Trafiliście na apogeum temperamentu kociaka, gdy energia z niego tryska a możliwości coraz większe

To na szczęście przejściowe

Co do kuchenki - nie zwróciłam uwagi jaką macie, taką zwykłą gazową?
To nie ma raczej problemu. Tylko nie zostawiajcie - przynajmniej na razie, a najlepiej wcale, bez kontroli - np. garnka otwartego z wrzątkiem tudzież otwartego ognia.
Sam wyłączony już palnik, po zdjęciu z niego garnka (nie ściągajcie go w chwili wyłączenia gazu, a palnik szybko stygnie)- nie zrobi wielkiej krzywdy.
Nawet jeśli Stokrotką swoją owłosioną łapą na niego stanie - to po prostu więcej tego nie zrobi (jeśli jest mądra, nasz Bąbel kilka razy już wkładał ogon pod garnek na ogniu!) a oparzenie nie powinno być mocne - raczej nieprzyjemne.
Jeśli się boicie to po prostu trzymajcie koło kuchenki coś co po zdjęciu garnka, patelni z gazu - można na palniku szybko położyć - np. taką nakładkę, płytkę ceramiczną do równomiernego rozprowadzania ciepła.
My mamy kuchenkę gazową i poza Bąblem który regularnie się podpala (
