Georg, Gadget, Gabryś i Rustie-pies. Po egzaminie...

[Marcelibu]

czas przedstawić małą karę dla Georga.. tadam! oto Lorenzo!

Wiem, że imię chwilowo nie pasuje, ale mam nieustającą nadzieję, że kiedyś będzie dużym, poważnym kotem

Patrzałki:

Chwilka zamyślenia


Inne konfiguracje

Czarne cudeńko! Mniam . A Georg - jak na Młodego?

[Marcelibu]

Wyniki krwi mam w torebce - dobre są - bardzo dobre

Eee, CC żyje, nawet może na klawiaturze pisać. Nie było źle wczoraj - znaczy .

[Georg-inia]

Wyniki krwi mam w torebce - dobre są - bardzo dobre

o matko, Ania, dzięki bo ja już teorię spisku snułam: "zabrała wyniki, pewno bardzo złe, chce mi to jakoś delikatnie powiedzieć, a nie żebym sobie sama obejrzała... " Dzwonię do Wieśka, bo on na ranczo auto naprawia, ale też już sobie myślał niewiadomoco i kazał dzwonić nawet w środku nocy, jak tylko się coś dowiem

Moniś, co dziwne - Georg wczoraj powąchał małego przez kratki i nic dziś co prawda już troszkę nadrobił, bo prychnął ze dwa razy, ale i tak zachowuje się nad wymiar przyzwoicie

[Kicorek]

No to dobrze
Mały jest śliczny, oczyska ma duże prawie jak devon rex

Wyniki krwi mam w torebce - dobre są - bardzo dobre

Eee, CC żyje, nawet może na klawiaturze pisać. Nie było źle wczoraj - znaczy .

Zaprawiona w bojach

[Georg-inia]

Lorenzo zginął. Nie mogę go znaleźć. Jasna cholera, chałupa o połowę mniejsza niż wcześniej a i tak nie jestem w stanie odnaleźć gówniarza. Najgorsze, że przed chwilą wpuściłam Miriam, bo już pukała w szybę. Jak ona go znajdzie to

[Marcelibu]

Lorenzo zginął. Nie mogę go znaleźć. Jasna cholera, chałupa o połowę mniejsza niż wcześniej a i tak nie jestem w stanie odnaleźć gówniarza. Najgorsze, że przed chwilą wpuściłam Miriam, bo już pukała w szybę. Jak ona go znajdzie to

Ja tak raz całą chałupę przewróciłam, gdy gówniarz-Lizak mi w domu zginął. Po 3 godzinach wylazł z pojemnika na pościel (wlazł z tyłu kanapy). Zajrzyj może w takie dziwne miejsca.

[ruru]

heheheheh Lorenzo
uno piccolo Lorenzo

smacznie chrapie w jakiejś szafie
albo szufladzie

[Georg-inia]

jest, znalazłam, za szafką... na szczęście zanim Miriam go dopadła... powinni mi przyznać sprawność "gubiciela małych kotów"

[Myszeńk@]

Inga, dopiero doczytałam (po urlopie jestem jakaś nieztejbajki), smutno straszliwie ...

Pięknie o Nim napisałaś.

A Lorenzo bossski jest

[Georg-inia]

Inga, dopiero doczytałam (po urlopie jestem jakaś nieztejbajki), smutno straszliwie ...

Pięknie o Nim napisałaś.

A Lorenzo bossski jest

witaj z powrotem, Myszeńk@ kcesz adoptować Lorenza?

[Siean]

Lorenzo cudny

[AgaPap]

jest, znalazłam, za szafką... na szczęście zanim Miriam go dopadła... powinni mi przyznać sprawność "gubiciela małych kotów"

Znaczy się Miriam nie lubi małych, słodkich kotecków

[Georg-inia]

jest, znalazłam, za szafką... na szczęście zanim Miriam go dopadła... powinni mi przyznać sprawność "gubiciela małych kotów"

Znaczy się Miriam nie lubi małych, słodkich kotecków

Miriam nie lubi nikogo! i przebija w tym nielubieniu Georga o Himalaje w ogóle ją chyba zamorduję. Obudziło mnie o 5.10 kopanie w jakiejś folii... TŻ zostawił reklamówkę z papierami do spalenia obok piecyka, a ta franca tam naszczała i spokojnie wróciła na parapet, obróciła się kilka razy, ułożyła, westchnęła i zasnęła martwym bykiem Będzie mieszkać w garażu, jak bum cyk dunek

[pisiokot]

czas przedstawić małą karę dla Georga.. tadam! oto Lorenzo!

Wiem, że imię chwilowo nie pasuje, ale mam nieustającą nadzieję, że kiedyś będzie dużym, poważnym kotem

Patrzałki:

Ale boski koleś Pienkny

[Myszeńk@]

Inga, dopiero doczytałam (po urlopie jestem jakaś nieztejbajki), smutno straszliwie ...
Pięknie o Nim napisałaś.
A Lorenzo bossski jest

witaj z powrotem, Myszeńk@ kcesz adoptować Lorenza?

Gdyby nie maupa, kto wie ...
Niestety, to zadeklarowana jedynaczka i paskudna zazdrośnica.
Na wakacjach chciał się z nią zakumplować taki jeden kawaler (duże, choć szczupłe, łaciate kocisko gospodarzy, pieszczoch i łakomczuch), to po paszczy niemalże oberwał, a syczała i prychała na niego tak, że w końcu ochrypła ...