
Już ugniata mnie łapkami jak kot Simona (dobrze napisałam?), ciekawe kiedy przyjdzie pora na bejsbola

Da radę na weekend zabrać ją do Ani?
ps. co jaki czas odrobacza się koty?
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mruffka pisze:Zasadniczo mamusią zostaje się dożywotnio.... Chcesz mi powiedzieć, że dożywotnio w nocy Anka będzie mi tuptała po głowie![]()
Już ugniata mnie łapkami jak kot Simona (dobrze napisałam?), ciekawe kiedy przyjdzie pora na bejsbola![]()
Da radę na weekend zabrać ją do Ani?
ps. co jaki czas odrobacza się koty?
mruffka pisze:Zasadniczo mamusią zostaje się dożywotnio.... Chcesz mi powiedzieć, że dożywotnio w nocy Anka będzie mi tuptała po głowie![]()
mruffka pisze:Da radę na weekend zabrać ją do Ani?
Mój pupil niby jest dobrze ułożony, ale nadpobudliwy – ciągle biega, szczeka... Jak to opanować?
Konieczne są ćwiczenia wyciszające i dużo pracy. Pies nadpobudliwy musi mieć ujście dla swojej energii. Dobrze jest trenować systematycznie jakiś psi sport, np. tropienie.
Pies ma wielki ogród do dyspozycji...
Sam się w nim nie wybiega. Jeśli nadpobudliwemu czworonogowi nie zapewnimy zajęcia, znajdzie je sobie sam – będzie kopał doły, niszczył drzewka, skakał z radości na wszystkich napotkanych ludzi. Pies nadpobudliwy wymaga zmęczenia intelektualnego. Jeśli poćwiczy posłuszeństwo (nawet zwykłe siadanie i warowanie) czy sztuczki – choćby przez 10 minut – będzie bardziej zmęczony niż po spędzeniu kilku godzin na działce.
Mój szczeniak goni pociągi...
Można go tego oduczyć. Dopóki głuchnie na widok pociągu, warto wychodzić z nim na długiej smyczy lub lince, aby nie uczył się, że gonienie jest fajne. Bierzemy dużo smakołyków i zanim pojazd się zbliży, a pies nim zainteresuje, skupiamy jego uwagę na sobie, bawimy się z nim, karmimy go. Zaczynamy ćwiczenie w takiej odległości od torów, w jakiej pies jest w stanie się skupić na przewodniku i nagrodach. Trzeba to powtarzać za każdym razem, gdy pociąg się zbliża, aby zwierzak wiedział, że warto wtedy pognać do pana.
Poker71 pisze:
PS2 Przepływ na przyszłość: kotom na podróż dawaj raczej mokre jedzonko bez suchego i wody, bo one sobie tą wodę wtedy wylały i siedziały kilka godzin mokre, może stąd taka trauma;
oraz zawsze płochliwe kociaki muszą "na wyjście" dostawać pakiet swoich zabawek, posłań i "zapachów": jeśli dawały np. się Tobie przytulić, to na wyposażenie oprócz ich kocyka czy czegos dajesz NIEPRANĄ swoją stara bluzę (głupio napisać, ale wręcz przepoconą, koty są bardzo wrażliwe na zapach), to bardzo ułatwia asymilację w nowym otoczeniu!
mruffka pisze:Poker: spróbuję te ćwiczenia. Chyba nie mam wyjścia. Ale obrożę też założę.
Te kropelki, które jadą dla Kreski mogą być też dla psa?
przeplyw pisze:Jakieś dwa, trzy tygodnie temu zobaczyłem z przerażeniem, że zamieniam się w Wiolettę Villas i koniec świata jest bliski.
Bura kotka urodziła i ma 4 albo 5. Nie wiem dokładnie bo trzyma je na strychu u sąsiada i jeszcze ich nie sprowadziła na dół.
Użytkownicy przeglądający ten dział: indestructibleperson, puszatek i 157 gości