Teraz to ja już zgłupiałam zupełnie i nie wiem co mam robić,żeby nie narazić się znów na ataki.Mam sporo[a nawet dużo] miejsca-przejściówka[-obserwacja],mała kociarnia-obecnie zajęta,pokój od ulicy-przeznaczony dla dorosłych kotów,które potrzebują być pojedynczo;kociarnia duża-5kociąt czarnych.Już ktoś powiedział,że" najpierw wyadoptuj te co masz a potem bierz nowe" ale niestety telefony dzwonią z zapytaniem o bure,rude,szare,kolorowe tylko nie czarne.oddałam do adopcji dużo kociąt i starszych kotów ale przez te wszystkie lata tylko 3 czarne; "poszło" jeszcze 5 ale w Białymstoku z tymczasu i na Mruczeniu{moja córka tam była}.Moja kociarnia liczy sobie ok 30m2 z czego ok20m2 to tzw. wolna przestrzeń-drapki,legowiska,sofa-leżakujemy sobie razem-kociaste i ja-przeważnie tam piszę a koty mi pomagają dodając swoje komentarze

.Jeśli dziewczyny z Gdańska nie przestraszyły się afery to przywiozą 4 kociki więc jeszcze mogę 3 {może 4}.Dziś skończę przemeblowanie to będę miała "pełne spojrzenie" ale też nie chcę za bardzo zagęszczać.Z tego co czytałam to wasze koty są zdrowe,szczepione....itd.;moje też- więc wasze nie musiały by nawet być w przejsciówce dłużej niż 2-3dni aby minął stres[zwykle trzymam ok.2tyg.].Jednak dla jasności -poczytajcie mój wątek i dajcie znać czy" nie boicie się oddać swoich maluchów do J.D"?