Wątek dla nerkowców - IV

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pon wrz 06, 2010 17:43 Re: Wątek dla nerkowców - IV

Rubenalu z pewnosocia teraz nie dawaj skoro sadzisz, ze fosfor moze byc u Twojego kota wysoki. Zreszta jak kot jest w kryzycie to wszelkie srodki homeopatyczne z reguly sie odastwia.

Moze to rowniez byc kwasica. Zapytaj weta czy moglabys zamienic PWE i NaCl na plyn Ryngera, aby unormowal kwasowac.

A czemu nie chcesz dac kotu Alusalu? Pokrusz go na pyl i dodaj do jedzenia.

AlkaM

Avatar użytkownika
 
Posty: 3566
Od: Nie sty 04, 2004 6:14
Lokalizacja: Toronto

Post » Pon wrz 06, 2010 18:57 Re: Wątek dla nerkowców - IV

AlkaM pisze:Srodkow moczopedne bardzo obciazaja nerki i ich sie kotom z PNN nie podaje. Niestety nie wiadomo skad wielu polskich wetow zaleca je na "wyplukiwanie toksyn" czyli kroplowki i srodki moczopedne. Poza informacjami na tym forum raczej nie znajdziesz informacji na tern temat nigdzie wiecej. Podawanie srodkow moczopednych ma tylko jedno udukomentowane medycznie zastosowanie: ostatnie stadium choroby, kiedy nerki przestaja calkowicie pracowac.
Wspomniana tu wczesniej nan pisala na ten temat szkodliwosci metody "wyplukiwania toksyn" , Jak pogrzebiesz na forum to znajdzisz jej wypowiedzi.

Chyba nie do końca jest tak, jak piszesz, tu np fragment dialogu nan z wetem, z tego wątku viewtopic.php?f=1&t=22997&p=1170423&hilit=+phytophale#p1170423
Nan:
Kilka pytan odnosnie CRF- jak to jest ze stosowaniem diuretykow, u nas sie je podaje, sama stosuje i Phytophale i Furosemid, ale na Zachodzie jest to wykluczone i uwazane za bardzo szkodliwe. Poglebia odwodnienie i zmusza nerki do zbyt intensywnej pracy, przez co wyniki zbijane sa sztucznie, ale nerki niszcza sie szybciej...
Zwalczanie kwasicy- co sadzisz o stosowaniu u tych kotow cytrynianu potasu jako alternatywy w suplementacji tego pierwiastka ( zamiast chlorku potasu, ktory powoduje podraznienie przewodu pokarmowego i nadkwasote) i rowniez jako leku zwalczajacego kwasice metaboliczna w przebiegu mocznicy?

I odpowiedź weta:
Nan, nie zawsze jest tak, jak piszesz
- na Zachodzie stosuje się leki moczopędne w leczeniu przewlekłej niewydolności wątroby, wszystkie moje podręczniki anglojęzyczne zalecają ich podawanie. Niewielkie dawki leków moczopednych nie są zbyt toksyczne dla nerek a mocznica musi być zwalczana...
- cytrynian potasu może byc z powodzeniem stosowany zamiast chlorku potasu, ale do stymulacji pragnienia. Do zwalczania kwasicy powinno się stosować dwuwęglan sodu doustnie


Co więcej, sama nan też stosowała u Lunka i phytophale, i furosemid. Wystarczy poszukac.
nan pisze:U mnie niestety Furosemid musi byc :( ale nie wiem jesli to cisnienie...A bylo badane?To znaczy oznaczono albuminy? Bo jesli jest ok to mozna podawac i tylko kontrolowac.Pol ampulki co 2 dzien raczej pomoze niz zaszkodzi...Moczopednie dziala takze Solidago, sa tez leki "posrednie" dopyszczkowo :wink: polecalabym raczej Phytophale niz Lespewet, syrop jest paskudny i np.moj Lunek bardzo plul i wymiotowal.... Niezaleznie od specyfiku jest tak jak napisala Blue- jesli kot jest nawadniany, to powinien dostawac srodki moczopedne-inaczej faktycznie kiepsko sie wchlania, kiepsko przeplukuje- i jak mi sie zdaje-wlasnie cisnienie powinno wzrosnac!
Hmmm niedobrze wyglada ta bolesnosc, kotki nerkowe maja nadwrazliwosc na dotyk, ale jesli to cos wiecej niz dyskomfort...Ciezko mi sie wypowiadac, nie wiem jak ale chyba trzeba sie tym zajac
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 06, 2010 19:05 Re: Wątek dla nerkowców - IV

AlkaM pisze:Moze to rowniez byc kwasica. Zapytaj weta czy moglabys zamienic PWE i NaCl na plyn Ryngera, aby unormowal kwasowac.

A czemu nie chcesz dac kotu Alusalu? Pokrusz go na pyl i dodaj do jedzenia.


Yenna ogólnie je słabo a z "dodatkiem" nie rusza w ogóle- dlatego jej nie daję :lol: Nic to nie ma niestety do mojego chcenia czy niechcenia... O płyn ringera pytałam już wcześniej- mój wet uważa, że to płyn "ostatniego wyboru". Muszę jeszcze z Nim pogadać...
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 06, 2010 20:01 Re: Wątek dla nerkowców - IV

[quote="casicaChyba nie do końca jest tak, jak piszesz, tu np fragment dialogu nan z wetem, z tego wątku viewtopic.php?f=1&t=22997&p=1170423&hilit=+phytophale#p1170423
Nan:
Kilka pytan odnosnie CRF- jak to jest ze stosowaniem diuretykow, u nas sie je podaje, sama stosuje i Phytophale i Furosemid, ale na Zachodzie jest to wykluczone i uwazane za bardzo szkodliwe. Poglebia odwodnienie i zmusza nerki do zbyt intensywnej pracy, przez co wyniki zbijane sa sztucznie, ale nerki niszcza sie szybciej...
Zwalczanie kwasicy- co sadzisz o stosowaniu u tych kotow cytrynianu potasu jako alternatywy w suplementacji tego pierwiastka ( zamiast chlorku potasu, ktory powoduje podraznienie przewodu pokarmowego i nadkwasote) i rowniez jako leku zwalczajacego kwasice metaboliczna w przebiegu mocznicy?

I odpowiedź weta:
Nan, nie zawsze jest tak, jak piszesz
- na Zachodzie stosuje się leki moczopędne w leczeniu przewlekłej niewydolności wątroby, wszystkie moje podręczniki anglojęzyczne zalecają ich podawanie. Niewielkie dawki leków moczopednych nie są zbyt toksyczne dla nerek a mocznica musi być zwalczana...
- cytrynian potasu może byc z powodzeniem stosowany zamiast chlorku potasu, ale do stymulacji pragnienia. Do zwalczania kwasicy powinno się stosować dwuwęglan sodu doustnie


[/quote]

Cytujesz watki z 2005. Poszukaj pozniejszych wypowiedzi nan, np z 2008. Tu kilka przykladow:
viewtopic.php?f=1&t=75266&p=3070279&hilit=Phytophale#p3070279
Raczej nie powinien dostawac phytophale ani lespewetu w tej fazie, zwlaszcza ze nie jest nawadniany. Kot nie ma byc plukany tylko nawadniany!


viewtopic.php?f=1&t=26921&p=2965356&hilit=Phytophale#p2965356
Podobnie phytophale sa przeciwwskazane na dluzsza mete, stosowanie tych srodkow nalezy wiec ograniczyc do czasu trwania infekcji.

viewtopic.php?f=1&t=68516&p=2631768&hilit=Phytophale#p2631768
Tym niemniej wszelkie srodki moczopedne sa w zasadzie przeciwwskazane w crf. Jego zastosowanie trzeba wiec kazdorazowo rozwazyc w indywidualnym przypadku, to, ze sie tego nie robi, niejest argumentem chyba.

Ten cytrian potasu w wypowiedzi nan z 2005 sama jej wysylalam i wiem, ze pozniej go nie stosowala. Tak jak jej woedza sie poglebiala.

W cytacie, ktroy podalas, jak nan pisze, podawanie srodkow moczopednych nie jest stosowane na Zachodzie, ja moge dodac od siebie, ze rowniez i w Ameryce i w Australii . Czyli mozna przyjac to za polska metoda "leczenia" PNN, zupelenie bez medycznego uzasadnienia, co potwierdza odpowiedz weta do nan.
Wyraznie nie wie jak to wytlumaczyc w przypadku PNN wiec pisze o niewydlnosci watraby :D
W kocu watraba od nerek tak daleko nie jest :D

AlkaM

Avatar użytkownika
 
Posty: 3566
Od: Nie sty 04, 2004 6:14
Lokalizacja: Toronto

Post » Pon wrz 06, 2010 20:05 Re: Wątek dla nerkowców - IV

Slonko_Łódź pisze:
AlkaM pisze:Moze to rowniez byc kwasica. Zapytaj weta czy moglabys zamienic PWE i NaCl na plyn Ryngera, aby unormowal kwasowac.

A czemu nie chcesz dac kotu Alusalu? Pokrusz go na pyl i dodaj do jedzenia.


Yenna ogólnie je słabo a z "dodatkiem" nie rusza w ogóle- dlatego jej nie daję :lol: Nic to nie ma niestety do mojego chcenia czy niechcenia... O płyn ringera pytałam już wcześniej- mój wet uważa, że to płyn "ostatniego wyboru". Muszę jeszcze z Nim pogadać...


Co kraj to obyczaj. W Kanadzie i USA to plyn "pierwszego wyboru" Dopiero jak sa przeciwskazania (np wysoki wapn) to podaje sie cos innego.

AlkaM

Avatar użytkownika
 
Posty: 3566
Od: Nie sty 04, 2004 6:14
Lokalizacja: Toronto

Post » Pon wrz 06, 2010 20:23 Re: Wątek dla nerkowców - IV

AlkaM pisze:W cytacie, ktroy podalas, jak nan pisze, podawanie srodkow moczopednych nie jest stosowane na Zachodzie, ja moge dodac od siebie, ze rowniez i w Ameryce i w Australii . Czyli mozna przyjac to za polska metoda "leczenia" PNN, zupelenie bez medycznego uzasadnienia, co potwierdza odpowiedz weta do nan.
Wyraznie nie wie jak to wytlumaczyc w przypadku PNN wiec pisze o niewydlnosci watraby :D
W kocu watraba od nerek tak daleko nie jest :D

Nawt w przytoczonych przez Ciebie wypowiedziach nan jest zależność - kroplówki i srodki moczopędne.

Poza tym czy stosowanie czegoś na Zachodzie jest jakims ostatecznym wyznacznikiem własciwego leczenia? Czytając wiele wpisów osób spoza Polski mam akurat wrażenie, że z leczeniem jest jakis problem. Wystarczy chocby ostatni przykład Irlandzkiej Myszki, ale przeciez wiele tu takich przykładów.
Cały czas też nie mogę się jakoś dopatrzec znaczącej różnicy na korzyść "zachodniego" leczenia. Amerykańska metoda leczenia pnn znacząco odbiega od "polskiej"? Nie widzę. Nie widzę tez niczego, czego nie mogłabym stosowac u nas.

Co do środków moczopędnych, takich jak lespewet. Odstawiłam lespewet u Puti (nie chciałam jej męczyć taką ilością chemii jaką i tak przyjmuje kotka) i cóż - musiałam do niego wrócić. Wchłanianie kroplówek było bowiem bez lespewetu znacznie gorsze.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 07, 2010 7:12 Re: Wątek dla nerkowców - IV

Podałam Yennie wczoraj wieczorem ipakitine (strzykawką po posiłku). I dzisiaj chodzi lepiej, czuje się też widocznie lepiej. Za to nie chce jeść. Zjadła może półtorej łyżki objętościowo karmy (schmussy- cosma już jest be).

Yenna dostaje phytopale dwa razy dziennie i tak samo kroplówki. Nie jest odwodniona- przynajmniej widocznie...
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 07, 2010 7:19 Re: Wątek dla nerkowców - IV

My też stosowalismy lespewet (co 2-3tyg. przez 15dni) wtedy mocznik szybciej spadał, kroplówki się szybko wchłaniały, kreatynina też spadała. Robimy przerwy, żeby nie podawać ciągle. Ale przy nastepnej wizycie u weta znowu będę konsultować ponowne wprowadzenie.

trisssm

 
Posty: 58
Od: Pt lip 16, 2010 21:11
Lokalizacja: Piekary śl.

Post » Wto wrz 07, 2010 8:07 Re: Wątek dla nerkowców - IV

casica pisze:Poza tym czy stosowanie czegoś na Zachodzie jest jakims ostatecznym wyznacznikiem własciwego leczenia? Czytając wiele wpisów osób spoza Polski mam akurat wrażenie, że z leczeniem jest jakis problem. Wystarczy chocby ostatni przykład Irlandzkiej Myszki, ale przeciez wiele tu takich przykładów.
Cały czas też nie mogę się jakoś dopatrzec znaczącej różnicy na korzyść "zachodniego" leczenia. Amerykańska metoda leczenia pnn znacząco odbiega od "polskiej"? Nie widzę. Nie widzę tez niczego, czego nie mogłabym stosowac u nas.

Ja odnoszę zupełnie przeciwne wrażenie: przykład Irlandzkiej Myszki zdaje mi się wyjątkowy.

Znajoma wetka, która wyjechała niedawno do UK i ma kontakt z zawodem opowiadała, że przeciętna wieku kotów ze zdiagnozowaną PNN to 18 lat. I są to zwierzęta całkiem przyzwoicie funkcjonujące. Niczym niezwykłym nie są też zwierzaki starsze.
Ponieważ nie rozmawiałam z nią bezpośrednio - nie znam szczegółów ale wiem, że ona sama "przejrzała na oczy" i przyjęła do wiadomości, że jednak można "inaczej" i w dodatku - skuteczniej.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto wrz 07, 2010 8:18 Re: Wątek dla nerkowców - IV

pixie65 pisze:Ponieważ nie rozmawiałam z nią bezpośrednio - nie znam szczegółów ale wiem, że ona sama "przejrzała na oczy" i przyjęła do wiadomości, że jednak można "inaczej" i w dodatku - skuteczniej.

Inaczej to znaczy jak?

Swoją drogą myślałam, że romantyczna, wzruszająco dziecięca wiara w Zachód skończyła sie w 1989
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 07, 2010 8:37 Re: Wątek dla nerkowców - IV

casica pisze:Inaczej to znaczy jak?

Poczytaj uważnie wpisy "osób spoza Polski".

casica pisze:Swoją drogą myślałam, że romantyczna, wzruszająco dziecięca wiara w Zachód skończyła sie w 1989

Mnie nie wzrusza Twoja niezachwiana wiara w wiedzę "naszych", polskich wetów.
Ubolewam wręcz, że niewielu z nich chce i potrafi korzystać z doświadczeń swoich "zagranicznych" kolegów.
Określenie, że jesteśmy "sto lat za murzynami" dotyczy niestety również weterynarii.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto wrz 07, 2010 9:31 Re: Wątek dla nerkowców - IV

minęło kilka dni a moja kota nadal jest ze mną.
czuje się zdecydowanie lepiej, ale nie łudzę się że wyjdzie z tego kryzysu bo wyniki są koszmarne :(
z "ostatnią posługą" wstrzymam się jednak jeszcze chwilkę - do momentu kiedy dobre samopoczucie koty się skończy..


Alida80 pisze:a z moim kociną coraz gorzej :( nie myje się, nie chce jeśc.. całe dnie leży na parapecie albo na krzesełku i nic go nie interesuje. do tego jeszcze przyplatało się do niego zapalenie krtani czy jakieś inne paskudztwo. świszczy, chrypi, antybiotyk nie pomaga... martwię się że kotek już sie poddał, że już nie chce walczyć

trzymaj się, bardzo dobrze rozumiem co czujesz.. :(
może jest jeszcze nadzieja?
robiłaś wyniki?

Slonko_Łódź pisze: Co jeszcze można dawać na obniżenie fosforu oprócz ipakitine, alusalu i dietetycznej karmy?

renagel - ludzki lek.
cofnij się jakieś dwa miesiące w wątku - tam Tinka mi zaproponowała renagel.

lek ten jest srasznie drogi i jak dla kota to w zdecydowanie w zbyt olbrzymich opakowaniach dlatego jeśli chcesz to mogę Ci wysłać w prezencie zapas na miesiąc, dwa.
zresztą jeśli jest ktoś chętny na renagel to zapraszam na pw bo mam spory zapas renagelu i mogę oddać.

Gedo

 
Posty: 178
Od: Pt lut 26, 2010 15:01

Post » Wto wrz 07, 2010 9:57 Re: Wątek dla nerkowców - IV

Gedo pisze:minęło kilka dni a moja kota nadal jest ze mną.
czuje się zdecydowanie lepiej, ale nie łudzę się że wyjdzie z tego kryzysu bo wyniki są koszmarne :(
z "ostatnią posługą" wstrzymam się jednak jeszcze chwilkę - do momentu kiedy dobre samopoczucie koty się skończy..

Tak się zastanawiałam co się dzieje.
Wiesz - nigdy nie mów nigdy :ok:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 07, 2010 10:02 Re: Wątek dla nerkowców - IV

pixie65 pisze:
casica pisze:Inaczej to znaczy jak?

Poczytaj uważnie wpisy "osób spoza Polski".

Czytałam. Może czytamy inne wątki?
pixie65 pisze:Mnie nie wzrusza Twoja niezachwiana wiara w wiedzę "naszych", polskich wetów.
Ubolewam wręcz, że niewielu z nich chce i potrafi korzystać z doświadczeń swoich "zagranicznych" kolegów.
Określenie, że jesteśmy "sto lat za murzynami" dotyczy niestety również weterynarii.

A skąd ta pewność? To przekonanie o braku chęci dokształcania się. 8O
Ja mam dobrych wetów, mam do nich zaufanie, jestem z nich zadowolona. Okazuje się, że powinnam się wstydzic i drzeć szaty z rozpaczy zamiast się cieszyć.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 07, 2010 11:13 Re: Wątek dla nerkowców - IV

casica pisze:
pixie65 pisze:Mnie nie wzrusza Twoja niezachwiana wiara w wiedzę "naszych", polskich wetów.
Ubolewam wręcz, że niewielu z nich chce i potrafi korzystać z doświadczeń swoich "zagranicznych" kolegów.
Określenie, że jesteśmy "sto lat za murzynami" dotyczy niestety również weterynarii.

A skąd ta pewność? To przekonanie o braku chęci dokształcania się. 8O
Ja mam dobrych wetów, mam do nich zaufanie, jestem z nich zadowolona. Okazuje się, że powinnam się wstydzic i drzeć szaty z rozpaczy zamiast się cieszyć.

Niekoniecznie.
Po prostu - mamy różne doświadczenia.
Ja piszę o swoich. Ty - kwestionujesz cudze.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości