z tym przerzutem kochani to nie taka prosta sprawa, bo piep... (przez szacunek dla wątkowiczów nie dokończę...) Emiraty mają przepis, że zwierzęta mogą przybyć wyłącznie jako cargo - nawet nie jako przesyłka towarzysząca w luku bagażowym, tylko kurde jako cargo! co oznacza, że trzeba kociaka załadować w klatkę i dostarczyć na lotnisko, wypełnić 1000 papierów oraz uwaga, zapłacić 2050 zł za transport!

Do tego dochodzi ok 700 zł kosztów wszelakich w Emiratach - pozwolenia, opłaty, fiku miku itp. Razem ze szczepieniami i obowiązkowym testem serologicznym na wściekliznę nie starszym niż 30 dni koszt przekracza 3 tys zł za każdego kota (tak na marginesie to max 2 można sprowadzić)...
Do tego dochodzi kwestia że jestem obecnie tzw wolnym strzelcem - mam teraz projekt w Emiaratch do polowy października, co potem? nie wiem... jeśli nic nie będę mieć, to wracam do Polski, bo życie tutaj jest paskudnie drogie... ale jeśli znowu mi się coś trafi na parę miesięcy to pakuję walizy i lecę.. ot, takie życie...
Gdyby to była kwestia samej papierologii / zachodu, to Fadek miałby już złotą kartę "frequent flyer"... a tak...