Mara S pisze:Ja już nie mogę z Sonym - on mnie wykańcza psychicznie - wyje, wyje i wyje. Miał stosunkowo dużo ogłoszeń i nic - nawet 1 telefonu

. W dodatku ma jakiegoś pecha bo jak miał być ogłoszony w Dzienniku to coś tam spieprzyli i jego ogłoszenie się nie ukazało

. To super kot ale jesli może wychodzić - u mnie w bloku takiej możliwości nie ma. Oczywiście Sony nie jest moim jedynym życiowym problemem ale jego wycie to przysłowiowy gwóźdź do mojej trumny. Nie mam już sił a nie wywale kota, który sypia w domu na ulicę ani do schronu naturalnie też go nie oddam. Wet nie chce zrobić operacji podcięcia strun głosowych a więcej możliwości poza uspaniem nie widzę

Nawet jeśli powywieszać ogłoszenia na słupach i w ogóle zacząć mu jeszcze intetnsywniej szukać to i tak jest potrzebny czas a ja już dłużej nie dam rady....
Mara nie usypiaj Sonego , proszę Cię dam Ci kocie ferromony naprawdę uspokajają koty, może pomoże Sonemu i proponuję też coś na uspokojenie - jakby co będzie dla kotów z chatki albo ze schronu , wszystkie na początku są raczej nie teges -też kupię ten uspokajacz. Może uda się kota wyciszyć bez podcinania strun , rozumiem Cię że jesteś wykończona ,trzeba go uspokoić, na pewno jakoś się da. Nikt go nie weźmie jak będzie tak wył.Ja dopiero teraz się zorientowałam że masz z sonym aż taki kłopot. Mara jutro się z Tobą skontaktuję telefonicznie , mam nadzieję że do tego czasu się nie powiesisz na słupie obok ogłoszenia o sonym

, do jutra kobieto.I kup stoppery naprawdę chronią przed hałasem , ja bez nich nie mogę żyć, mam bardzo lekki sen , a stoppery to ratunek w takiej sytuacji .