Moja
Pumka doczekała się w końcu na swój DS, od wczoraj mieszka z Dzidzią od Asi
Roger 
jest już kotkiem na kolankowym, mruczącym

. Z jego oczkiem jest coraz lepiej

, chociaż czasami ma już dość wszystkich specyfików, które mu zakraplam
Bronuś - Bronko 
też ma się lepiej, dziś jest pierwszy dzień od operacji, kiedy już pyszczek ma weselszy,i troszkę brykał
chociaż dwa dni po operacji był bardzo obolały, pomimo zastrzyków przeciwbólowych , antybiotyku i moich homeopatycznych specyfików Traumelu i Arnice cały aż drżał z bólu. Spałam z kotulkiem te dwie najgorsze noce - jak trzymałam go na rączkach czuł się troszkę lepiej bo przestawał drżeć

Kotek jest bardzo wdzięczny - rozczula mnie bardzo
Okruszek mój słodziak , też coś przyczepiło się do niego, ma takie tak zw. zmiany liniowe , takie zgrubienia na całej długości tylnych łapek, i w pod paszkami przednich łapek. Fachowa nazwa to ziarniniak eozynofilowy, przyczyna powstawania takich zmian nie jest do końca znana

Dostaje od tygodnia Encorton ale nic nie znikają te zmiany

Więc czeka nas wizyta u weta.
W środę jadę z kocim towarzystwem na przegląd : z moją Pasia na zdjęcie szwów, miała mały zabieg, z Rogerem na przegląd oczka, z Okruszkiem oraz z Bronusiem
