
Moderator: Estraven

- to za szybko, tak się nie da.....
do góry


ASK@ pisze:Pogadaj z nim na żywo,zobaczysz ,przeanalizujesz. Ja tak daję koty. Trudno mu się dziwić,ze jak taki kawał drogi jadą to bez kota ma wrócić.Może trzeba było wizytę przedadopcyjną załatwić u nich przed jego przyjazdem? W Krakowie sa dziewczyny przecież. Szybko tak i dziś ?! Albo umówić sie na kontrolną w najbliższym czasie właśnie którejś z nich.
Mozesz też pojechać z nim do Krakowa i ew wrócić pociągiem.Lub faktycznie do Krakowa w weekend pojechać.
Nie strasz faceta.Ja wiem,że denerwujesz się.Ja wiem jak trudno oddaje sie koty "specjalnej troski". Zakochujemy sie w nich bardzo. Serce boli a umysł nie myśliAle weź na spkój.
qlenka pisze:Joluko, serce Ci podpowie, ale nie bój się jej wydać... wiesz przecież, że nie może zostać u Ciebie...
Pożegnanie będzie trudne tak czy inaczej.. czy będzie jutro, czy za tydz., czy za miesiąc... w zasadzie im później tym trudniej nawet.
poza tym polecam przedadopcyjną, jeśli chcesz podam Ci na pw tel. do jednej z forumowiczek z Krakowa, która mi robiła przedadopcyjną dla Miaukota.

, a jutro będę solidarnie obgryzać paznokcie w oczekiwaniu na wizytę pana z Krakowa... cóż tu jeszcze poradzić można



Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości