Wyrzuciłam telefon do Odry i spływa on sobie do Bałtyku

(Ze Szczecina do Odry to jeszcze kawalek, ale się machnęło

)
Jak można nic innego nie robić tylko znajdować koty???
Rano - pani z "jakiegoś" zakładu. 4 kociaki z kotką. Najciekawsze, że mąż przyniósł pani 2 kociaki z tego pakietu do domu. I pani "już 4 dni się nimi musi zajmować" i "jedzenie im kupować"

Zaiste niezwykłe poświęcenie, aż łezkę uroniłam
I kiedy je zabierzemy? Powiedziałam, że jakoś nie zamierzamy, dopóki kotki nie spróbują złapać. Ale pani mówiła tylko "taki problem sobie na głowę wziełam, taki problem"

I nawe nie chciała powiedzieć, jaki to zakład (tak chciałam wiedzieć, gdyby nasza brygada łapiąca czuła jakiś niedosyt ) Dziwne to wszystko... Może to jej kociaki tylko nie chciała się przyznać?
W każdym razie mam na sumieniu jakby co

Potem mama Comy - znalazła na Nowym Mieście białą kotkę. Całą białą, z oczami różnego koloru. Kicia nie słyszy.
Poserwisowana, ale wiadomo że na ulicy zostać nie może bo ją jeszcze co zeżre...Siedzi narazie w pustym domu i czeka na lepsze czasy... Bakteria - rzuć oczkiem czy gdzieś nie znajdziesz ogłoszeń, co? I może kilka powiesić w okolicy. Kotka charakterystyczna, marna szansa, że wychowana na ulicy.
Potem kobieta z Wasilkowskiej - znalazła 2 kociaki w piwnicy. Na szczęście ta pani chociaż obrotna i udało się jej znaleźć tymczas dla nich u koleżanki. Dobrze że czasami ludzie obrotni

Następnie kobieta ze szkoły 49 (okolice Armii Krajowej), że przyszła do szkoły kotka Tricolor. Rozumiem,że WSZĘDZIE wiszą plakaty "witaj szkoło" ale nie sądzilam, że kota potraktuje to wezwanie tak dosłownie

W każdym razie pani "może przechować do 19, potem wystawia za drzwi" Klasa.
Kassja z Bogusią pojechały przy okazji polowania (pewnie mają niedosyt - co to za polowanie jak zwierzyna nie ucieka

)
W każdym razie kicia siedzi chwilowo w garażu Bogusi, jutro serwis i ...nie wiem co dalej

Poza tym usłyszałam kilka "ciepłych słów" od mojej mamy

Mama chwilowo robi za catsitter i karmi stado. Przedwczoraj wieczorem telefon - "Córeczko, czy chciałabyś mi coś powiedzieć? "

Hm... raczej nie...
Zapomniałam jej powiedzieć, że Gumijagódki są u mnie
