SO-Senior Protazy-z wolności do klatki.Już w domu u Megany:)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie wrz 05, 2010 9:47 Re: SO-Senior Protazy-z wolności do klatki.Już w domu u Megany:)

Megana pisze:...

Mam pytanie do opolskich cioć. Prot wychodził na dwór, ale gdzie? W sensie czy to było podwórko na przykład? I czy zna obsługę kociego okienka? Robi się zimno i właściwie to już drzwi tarasowe są zamknięte.
Prawdę mówiąc, na razie Prota kompletnie nie interesuje to co jest za oknem. Kiedy schodzi na dół, to nie zdradza żadnych chęci wyjścia, nawet jak taras jest otwarty. Oczywiście nie zamierzam go poganiać, niech wyzdrowieje i sam sobie decyduje. Póki co, zdecydowanie woli siedzieć z Burasem w sypialni, niż z awanturnymi babami na dole...

Spróbujemy się czegoś dowiedzieć.
W Schronisku przekazano nam tylko to, że Protazy "wychodził".
Czy to był domek, czy kamienicowe podwórko - tego nie wiemy.

Może też być i tak, że dla niego jest to zupełnie nowe miejsce i boi się wychodzenia /na razie/ w nieznanym mu terenie.


Protazemu i pozostałym Domownikom życzymy dużo zdrowia.

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Nie wrz 05, 2010 19:17 Re: SO-Senior Protazy-z wolności do klatki.Już w domu u Megany:)

Może by tej pani było miło dowiedzieć się, że Protazy nie utkwił w schronisku. Jeśli musiała go oddać z powodu ciężkiej choroby, to pewnie się martwi?
Dziś Prot już zupełnie swobodnie cyrkulował między górą a dołem, na każdy gwałtowniejszy ruch lub hałas ewakuował się na okno w sypialni, taras był w zasadzie cały dzień otwarty, jutro dzień prawdy - muszę iść na badania i do pracy, więc do 17 koty muszą się rządzić same. Okienko zostawiam, przypuszczam, że Prot na razie nie skojarzył, że to wyjście i nie wie jak się go otwiera. Wyniesiony w południe rozglądał się tak, że myślałam, że mu głowa odleci, ale dopóki siedział u mnie na rękach. Postawiony na ziemi pogalopował z powrotem prościutko na schody. Znaczy - wie w którą stronę do sypialni :)
Pokłócił się z Celiną, natomiast Szuszu wąchała go od tyłu jak szalona, co chwilę przy tym prychając. Prot potraktował ją pobłażliwie.

Na dobre zakończenie trudnego tygodnia zdjęcie pt
"DWAJ ZGRYŹLIWI TETRYCY"
Po lewej "Niedoszły nieboszczyk zmartwychwstały-do-następnego-razu" ;
po prawej "Dziwne obyczaje w tej stolicy - żądam posiłków częściej niż dwa razy dziennie i cieszcie się, że to nie musi być golonka z modrą kapustą!"
Obrazek

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 05, 2010 19:47 Re: SO-Senior Protazy-z wolności do klatki.Już w domu u Megany:)

Przepiękne tygrysie :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 06, 2010 20:15 Re: SO-Senior Protazy-z wolności do klatki.Już w domu u Megany:)

Dziś rano bliska byłam zawału, Teżet miał mnie zawieźć na badania krwi i za przeproszeniem moczu i ofc okazało sie, że akumulator rozładowany. Wywlekliśmy sąsiada z łóżka, podjechał swoim, panowie szaleją z przewodami, ogólne zamieszanie, wyciągam Filozofa na dwór, by wszystko było gotowe i móc potem szybko wsiąść, jestem pełna obaw, czy zdążymy, bo jak wiadomo, tej krwi nie pobierają w nieskończoność, atmosfera generalnie nerwowa, deszcz leje jak z cebra i właśnie wtedy, starannie wybierając moment, Protazy zdecydował się na szaleńczą wycieczkę na dwór. Od razu galopem na ugiętych łapach. Ja za nim, wydając okrzyki typu "stój, cholero, nie teraz, chory jesteś, zmokniesz!"
To chyba nas uratowało, ten deszcz. Protek stwierdził, że za mokro na spacery i zdecydował się zawrócić. Zatrzasnęłam taras i popędziłam do samochodu.
Wracałam po pracy z duszą na ramieniu, ale na szczęście Prot mnie powitał ze swojego posłanka na parapecie w sypialni...
Wieczorem TeŻet dał mu kolejny zastrzyk, a w środę do weta.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 08, 2010 22:28 Re: SO-Senior Protazy-z wolności do klatki.Już w domu u Megany:)

Ponieważ dalej jestem na zwolnieniu, oswajam Protka ze świeżym powietrzem, a on się zachowuje, jakby w życiu na tym powietrzu nie był. Wynoszę go coraz dalej, zachwalam sosny, że świetnie się o nie ostrzy pazurki, trawkę, ściółkę, stawiam go na ziemi, a Protek natychmiast długimi susami udaje się z powrotem do domu i to od razu na parapet w sypialni. Potem na wszelki nie schodzi na dół co najmniej przez godzinę.
Jest wielkim łakomczuchem i już sobie przyswoił dźwięk otwieranej lodówki, nie zraża go fakt, że nie ma w niej nic mięsnego. Nie gardzi kaszą, makaronem z sosem a nawet zapiekanką z kartofli. Gdy Teżet odgrzewa sobie posiłek, Prot się podlizuje, ociera i mruczy. :D
Jak ja jem, Prot wchodzi mi do talerza, albo kradnie cokolwiek bezpośrednio z widelca, od razu widać, że traktuje mnie z mniejszym szacunkiem.
Byliśmy na ostatnim zastrzyku u weta, Prot został uznany za prawie zdrowego, za trzy tygodnie będzie można go zaszczepić na kk i inne wirusówki.
Przyznam się, że zgubiłam jego książeczkę, wetknęłam gdzieś bez udziału świadomości i diabeł ogonem nakrył. :?

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 09, 2010 23:16 Re: SO-Senior Protazy-z wolności do klatki.Już w domu u Megany:)

Megana pisze: Wynoszę go coraz dalej, zachwalam sosny, że świetnie się o nie ostrzy pazurki, trawkę, ściółkę, stawiam go na ziemi, a Protek natychmiast długimi susami udaje się z powrotem do domu i to od razu na parapet w sypialni. Potem na wszelki nie schodzi na dół co najmniej przez godzinę.


Bo wiesz ... my starzy ludzie i koty musimy we własnym, powolnym tempie wejść w nową rzeczywistość ... co nagle, to po diable, i w nosie mamy świetność ostrzenia ... a nuż sosna zaatakuje 8O
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 11, 2010 20:32 Re: SO-Senior Protazy-z wolności do klatki.Już w domu u Megany:)

Ciężkie jest życie kota! Nie karmią osiem razy dziennie, tylko dwa. Chrupami, które podobno są zdrowe i zapobiegają starczym chorobom, też coś. Coraz dalej wynoszą kuwetę, a czy poważnemu kotu chce się za każdym razem schodzić na dół, by się wysikać? Wynoszą na dwór, a tam jakoś tak jest, no, wietrznie. Przeciągi i w ogóle. Na dodatek jakieś nowe psisko się plącze! Co prawda, podobno to chwilowe...
Tak czy siak, poważny kot zawsze na głodzie musi sam pilnować kuchennego stołu, bo już odbadał, że właśnie tam chory Buras dostaje wyjątkowe kąski...
Obrazek

Czasem pan sobie odgrzewa obiad, wtedy kot musi dyplomatycznie dawać mu do zrozumienia, że też by przekąsił. Duzi niestety bywają tępi i sami z siebie na to nie wpadają...
Obrazek

Biedny kot sam musi też sprawdzać co się dzieje na kuchennych blatach, bo pani sama z siebie nie chce pokazać
Obrazek

No nie zgadniecie, co ci państwo jadają! Poważny kot już myślał, że pożywi się jakimś treściwym kotletem, tłustym jak należy, ciężkostrawnym, solidnie w kocim żołądku leżącym, a tu co? Soja, tak, soja!!! To się może przyśnić!!
Obrazek

Poważny kot z godnością idzie spać, ot co.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 11, 2010 21:30 Re: SO-Senior Protazy-z wolności do klatki.Już w domu u Megany:)

Megana pisze: Soja, tak, soja!!! To się może przyśnić!!
Poważny kot z godnością idzie spać, ot co.


Rety 8O , naprawdę może się przyśnić :!: Powiedz mi proszę, czy na obróżce Poważny Kot ma adresówkę czy kluczyk do kocich drzwi ? I czy nie boisz się, że koty mogą się na dworze zaczepić o coś obróżką i zrobić sobie krzywdę ? Ja właśnie dojrzewam do obróżek, ale się obawiam, że zawisną na jakimś płocie ...
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob wrz 11, 2010 23:30 Re: SO-Senior Protazy-z wolności do klatki.Już w domu u Megany:)

Tam wisiał dzwoneczek, bo to była obróżka Celiny, która miała fazę na polowanie na ptaszki, teraz Protazy ma adresówkę. Co do bezpieczeństwa, to bez obaw - kocie obróżki mają odcinek z gumki, dzięki czemu bez żadnych trudności mogą wyjąć łeb i zostawić obróżkę na gałęzi.
Nie zliczę ile obróżek w ten sposób już zgubiła Sielawka, podejrzewam cholerę, że celowo.
A kotlety sojowe są bardzo dobre :twisted:

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 12, 2010 18:13 Re: SO-Senior Protazy-z wolności do klatki.Już w domu u Megany:)

Nie dowiedziałam się zbyt wiele.
A właściwie, to niczego się nie dowiedziałam.
Tylko tyle, że Protazy mieszkał na parterze.

Możemy przypuszczać, że - np. jeśli był balkon, to Kocurro mógł sobie z niego zeskoczyć i zaraz wrócić. Również z okna na parterze mógł sobie zeskakiwać, pozwiedzać bardzo bliskie okolice i wracać do domu.

Ale czy był to typowy kot wychodzący - po tym co piszesz - to chyba raczej nie. :)

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Nie wrz 12, 2010 20:18 Re: SO-Senior Protazy-z wolności do klatki.Już w domu u Megany:)

O ranyboscy, Prot zaczął się dziś wieczorem interesować okienkiem. Fatalny moment wybrał, bo za okienkiem siedzi rozkochany narzeczony Gabuni. Co prawda nie jest imponujących rozmiarów ale za to Sielawka już go zdrowo pacnęła i teraz biedak warczy na wszystkie koty na wszelki wypadek. Furtkę mamy z odzysku i trochę dziurawa jest... :strach:

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 14, 2010 21:04 Re: SO-Senior Protazy-z wolności do klatki.Już w domu u Megany:)

Teżet dziurę w płocie załatał, kuweta Prota już przy samych drzwiach. Pojutrze wylatuje na dwór (kuweta, znaczy) i Pan Prot musi się przestawić na tryb sikania na dworze. Kuweta potrzebna dla następnej bidy, ale potem to na razie koniec z akcjami adopcyjnymi, bo po pierwsze z Burasem gorzej, po drugie na bidę trzeba będzie chuchać a po trzecie sama muszę się w końcu wyleczyć, a na razie nie mam kiedy iść do lekarza...
Jak Protek pierwszy raz pokona okienko to zamelduję ciociom.

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 16, 2010 20:12 Re: SO-Senior Protazy-z wolności do klatki.Już w domu u Megany:)

Prot nie pokonał okienka, ale o świcie wypadł z domu korzystając z tego, że wpuszczałam psa. Cały dzień balował, zdaje się, że głównie u sąsiadów (są tam dwie półdzikie kotki i dwa małe pieski), gdy wróciłam z pracy to mało nie zeszłam na zawał, jak stwierdziłam, że Prota nie ma. Latałam po okolicy z godzinę, kiciająć do ochrypnięcia i grzechocząc dla zachęty chrupkami w kubku. W końcu Pan Prot wylazł zza szopy sąsiadów i łaskawie popędził do kuchni na obiad. Jak Teżet wrócił, udało się nam raz go wepchnąć przez okienko do środka by się przekonał, jak to działa. Bardzo mu się nie podobało. Teżet znowu zużył pół butelki wody utlenionej.
Teraz śpi na łóżku jak pozabijany dechami. Prot, nie Teżet.

Zapomniałam dodać, że Prot obwąchał się z Celiną nos w nos. Potem Celina prychnęła i pacnęła go łapą. I uciekła. Prot popędził za nią, dogonił na zakręcie i przywalił jej dwa razy z liścia...
:D

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 16, 2010 22:20 Re: SO-Senior Protazy-z wolności do klatki.Już w domu u Megany:)

Protku, no jak tak można - damę z liścia 8O

Przesyłam głaski dla Protka i reszty wspaniałych kotów :1luvu: Żeby tylko Megana, nie ustawała w pisaniu :P
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 17, 2010 21:11 Re: SO-Senior Protazy-z wolności do klatki.Już w domu u Megany:)

Nie mam pojęcia, jak Księcia Prota przekonać do korzystania z okienka. Życzy sobie otwierania drzwi, a u nas kamerdyner strajkuje. :mrgreen: Wylazł dziś po południu z Filozofem i od razu pogalopował do szopki sąsiada. Od czasu do czasu wystawiałam popiersie i darłam się czułym głosikiem, by wracał, ale Pan Prot czasem tylko dawał się obejrzeć z daleka. W końcu musieliśmy pojechać z Burasem na kroplówkę, przez ten czas zrobiło się ciemno... Jak zajechaliśmy, to Hrabia Prot siedział PRZED domem i najwyraźniej hrabiowskie dupsko mu zmarzło, bo po raz pierwszy użył drzwi frontowych i wbiegł do domu, mimo, że Filo stał mu na drodze.
Nastąpił pewien impas - z kuwety już nie chce korzystać a z okienka jeszcze nie korzysta. W związku z powyższym dzisiejszego poranka obudziłam cały dom, czysto budowlanymi słowami oświecając Jaśnie Pana Prota, że sikanie na panele na górze jest bardzo źle widziane.
Oczywiście się obraził.
Księciunio - chuligan. :D

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Jura i 48 gości