MRUSIA I ARNI W DS U .SHE. - od str. 59 :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 02, 2010 20:28 Re: MRUSIA ZE SCHRONISKA-DS WYCOFAŁ SIĘ Z WIZYTY:( SZUKAMY DALEJ

Jedziemy. Mrusia oprócz choroby jest zdolowana psychicznie. Wolno kręci główką i wtula się we mnie kurczowo. Łzy mam w oczach na myśl co przeżywała w tej klatce w schronie. Nie można takich rzeczy robić kotom.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw wrz 02, 2010 20:40 Re: MRUSIA ZE SCHRONISKA-DS WYCOFAŁ SIĘ Z WIZYTY:( SZUKAMY DALEJ

A propos psików frontline: ostatnio jak byłam z małym Figusiem u weta na tym zabiegu, to zużył na pewno 3, nie jestem pewna, czy nie cztery.

No niestety... była równe 2 tygodnie w schronisku, a wygląda jakby spędziła tam całe życie :( :( :(
Nie wiem, co teraz zrobię, jeśli znowu znajdę kota, którego nie będę mogła zatrzymać... chyba przyjdzie mi minąć bez słowa :cry: :cry:

W samochodzie mała była bardzo spokojna, w domu też... to nie ten sam kot, który ode mnie wyjeżdżał 2 tygodnie temu :crying: :crying: :crying:

Mam nadzieję, że, jak pozbędzie się pcheł i podkuruje infekcję, odzyska dawny wigor.
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Czw wrz 02, 2010 20:55 Re: MRUSIA ZE SCHRONISKA-DS WYCOFAŁ SIĘ Z WIZYTY:( SZUKAMY DALEJ

Kciuki za malutką :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

evalla

 
Posty: 3605
Od: Pon lis 05, 2007 19:46
Lokalizacja: Ostróda / Warszawa

Post » Czw wrz 02, 2010 22:09 Re: MRUSIA W DRODZE DO DT - SZUKAMY DS!!!

Też kibicuję malutkiej :ok:

miniboni17

 
Posty: 542
Od: Pon cze 22, 2009 20:41
Lokalizacja: Radzymin

Post » Czw wrz 02, 2010 23:22 Re: MRUSIA W DRODZE DO DT - SZUKAMY DS!!!

dziewczyny już pewnie w Warszawie... dojezdzają do Centralnego.
Cały czas myślę o tej kupce nieszczęścia :(
Obrazek Obrazek

evalla

 
Posty: 3605
Od: Pon lis 05, 2007 19:46
Lokalizacja: Ostróda / Warszawa

Post » Pt wrz 03, 2010 0:49 Re: MRUSIA W DRODZE DO DT - SZUKAMY DS!!!

Sliczna subtelna dziewczyneczka. Mruczy caly czas, ale jesc nie chce. Jak jej pysio pomazac, to cos liźnie.

Arcana

 
Posty: 5727
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 7 >>

Post » Pt wrz 03, 2010 1:08 Re: MRUSIA W DRODZE DO DT - SZUKAMY DS!!!

Arcana pisze:Sliczna subtelna dziewczyneczka. Mruczy caly czas, ale jesc nie chce. Jak jej pysio pomazac, to cos liźnie.


Mam nadzieję, że to również stres związany z przeprowadzką plus infekcja, a nie coś gorszego.
W końcu dzień wcześniej zabrano ją do lecznicy i to był pewnie też mega stres. Biedna malutka..

Malutka, dawaj wpychaj jedzonko :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt wrz 03, 2010 5:10 Re: MRUSIA W DRODZE DO DT - SZUKAMY DS!!!

Trzymam kciuki za małą.
Ona dziś jedzie do Smarti ?
Ponieważ nie pojechałam po transporter to to co miałam zapłacić za taxi wpłacę na leczenie małej.
Tylko poproszę o nr konta.
Obrazek Obrazek

evalla

 
Posty: 3605
Od: Pon lis 05, 2007 19:46
Lokalizacja: Ostróda / Warszawa

Post » Pt wrz 03, 2010 7:30 Re: MRUSIA W DRODZE DO DT - SZUKAMY DS!!!

Mrusia już u mnie. :1luvu: :kotek:
Leży zwinięta w kłębuszek w transporterku-nie chciałam jej ruszac.
odkryłam tylko pokrywę i miziałam-rzeczywiście buczy koncertowo.
Postawiłam jej mleczko i jedzonko 3 rodzaje,ale nawet się nie rozkłębuszkowała.
Ma wyfeliwayowane,nie wiem co więcej mogę zrobić.
Nawet jej jeszcze dobrze nie widziałam-taka kupka czarnego futerka...
Dam jej teraz odsapnąć i na 12-tą zabiorę ją do mojego weta,bo jadę dziś z Gabi na zastrzyk.
Napiszcie mi,proszę kto ostatni widział że Mrusia coś zjadła-chce to wiedzieć dla weta,by w razie czego wiedzieć dokąd możemy czekać z kroplóweczką. mam nadzieję że da się tego uniknąć-mała się odstresuje i zacznie jeść.

moja tymczaska pingwinka którą odwiozłam z wielkim płaczem(!-ja-stara baba) w poniedziełek do DS,podobno przez dwa dni nie jadła,tak to przeżyła. A była już spokojnym,odstresowanym kotkiem,w porównaniu z Mrusią. Miała rajskie życie przez 3 tygodnie pobytu u mnie.Ale na szczęście jak po dwóch dniach zaczęła jeść to podobno teraz nie odchodzi od michy :)

Mam wielką nadzieję że i z Mrusią tak będzie. :1luvu:
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Pt wrz 03, 2010 8:19 Re: MRUSIA W DRODZE DO DT - SZUKAMY DS!!!

U mnie nie tknęła RC Kitten :(
Obrazek

vega29

 
Posty: 6510
Od: Pt lip 31, 2009 13:39
Lokalizacja: Ostróda

Post » Pt wrz 03, 2010 8:41 Re: MRUSIA JUŻ W DT - LECZYMY I SZUKAMY DS!!!

Słuchajcie, a co ona jadła w schronie? Może trzeba podac to samo na początek?
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt wrz 03, 2010 9:06 Re: MRUSIA JUŻ W DT - LECZYMY I SZUKAMY DS!!!

Zepsuł mi się telefon , ten numer na 501... w razie co to dzwońcie na numer 500.... (chyba podawałam wszystkim).
Mrusia może być zestresowana - lecznica, potem u vegi, potem podróż, druga podróż, jeden nocleg i teraz dt - a wszystko to w ciągu kilkunastu godzin! Dlatego szybki wet i dużo spokoju koteńce się nalezy... :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt wrz 03, 2010 9:33 Re: MRUSIA JUŻ W DT - LECZYMY I SZUKAMY DS!!!

martwię się malutką, ale wierzę, że teraz będzie już tylko lepiej :ok:

Alex405

 
Posty: 1600
Od: Pt lip 10, 2009 17:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 03, 2010 9:36 Re: MRUSIA ZE SCHRONISKA-DS WYCOFAŁ SIĘ Z WIZYTY:( SZUKAMY DALEJ

[quote="vega29"


No niestety... była równe 2 tygodnie w schronisku, a wygląda jakby spędziła tam całe życie :( :( :(
Nie wiem, co teraz zrobię, jeśli znowu znajdę kota, którego nie będę mogła zatrzymać... chyba przyjdzie mi minąć bez słowa :cry: :cry:

:crying: :crying: :crying:

r.[/quote]

Vega,sorry,moim zdaniem nie tu był błąd że wzięłaś kociaka a że zaniosłaś go do schronu,czyli że działałaś pod presją męża,jak piszesz"o wielkim sercu".
Że nie zadecydowałaś sama co masz zrobić..chyba w Twoim domu jest choć skrawek należący do Ciebie? Takie małe stworzonko-nie wiem czy ona waży nawet kilo-na pewno mogłoby się zmieścić w każdym mieszkaniu,jeśli tylko byłoby zrozumienie partnera dla naszych uczuć(już nawet nie mówię że dla uczuć zwierzęcia..)
Dla Mrusi lepsze byłoby przebywanie przez te kilka dni nawet w transporterku u Ciebie ( w koterii jak widziałam koty mają michy w klatkach wielkości dwóch transporterków i siedzą na pieluszkach)-wiadomo to nie jest komfort dla kota ale na pewno to mniejsze zło niż schronisko ,bo jest spokój,nie grożą choroby a i czasem przyjazny ludż pomizia,no i jest normalne,choćby najbiedniejsze jedzonko,a nie bezkształtna breja nie wiadomo czego..

czy Twój TZ widział Mrusię i wie co jej zrobił swoją decyzją i scysjami jak miałaś jej braciszka,czy widzi jak zdołował Ciebie używając argumentów poniżej pasa..
wiem że pewnie Ci się narażam i bardzo za to przepraszam bo nie chcę w żaden sposób Ciebie urazić,ale nie potrafię ukrywać tego co myślę.
My kobiety musimy mieć własne zdanie i umieć postawić na swoim.
A mężczyżni,wbrew pozorom,to bardzo szanują- o wiele bardziej niż uległość.
Twoj mąż powinien Cię na rękach nosić i pozwalać na wszystko,a już na pewno nie przysparzać smutków,choćby za to tylko,że dałaś mu wspaniałe bliżniaki..

Nie ma takich argumentów ani takiej siły która zmusiłaby mnie zawieżć zwierzaka do schroniska..i to wszystko jedno czy własnego "ukochanego"(!) czy biednego,porzuconego,chorego...Zwierzak to zwierzak i nie ma podziału na nasze,lepsze,ukochane ,rasowe i obce,biedne,porzucone,chore itd.Tym bardziej te drugie potrzebują pomocy.
A gdyby mój mąż nie był w stanie tego zrozumieć(na szczęście myśli identycznie jak ja) to byłby to jego problem.
Mało tego musiałabym zastanowić się czy nie ma w ogóle problemu z uczuciami wyższymi i czy kiedyś mnie nie uzna za kwalifikującą się do pozbycia się..Jeśli może spać spokojnie wymuszając na żonie pozbycie się malutkiego przerażonego zwierzaka bo "nie nasz" :oops:

Czytając twoje posty i PW myślę że jesteś chyba zbyt delikatną osobą na dzisiejsze czasy.

Całe szczęście że udało Ci się wyciągnąć ją z tego schronu zanim byłoby za póżno.
teraz musi już być tylko lepiej i nie ma co dołować się tym co było ale tylko wyciągnąć wnioski na przyszłość.
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Pt wrz 03, 2010 9:49 Re: MRUSIA JUŻ W DT - LECZYMY I SZUKAMY DS!!!

Skoro już piszesz to dołożę swoje - nie po to, aby komuś dołożyć tylko jako refleksja na przyszłość: jeśli jest w miarę ciepło i nie jest to zima i mega ekstremalne warunki i kot jest zdrowy to nalezy kota zostawić na ulicy dokarmiając go i szybko szukając dt/ds zamiast zawozić do schronu. koty to naprawdę mądre i zaradne zwierzaki i dają radę lepiej niż nam się ludziom wydaje. Oczywiście zagrożenie jest, ale w schronie jest również.
Mam nadzieję, ze Mrusia młoda i szybko się zregeneruje fizycznie i odbuduje psychicznie. Wczoraj głaskałam ją non stop na kolanach przez całą podróż, kilka godzin (nigdy jeszcze tak długo nie głaskałam kota) i naprawdę po 2 godzinach seansu rozluźniła się i leżała wyciągnięta jak długa na kolanach, a potem miała już przytomniejsze, bardziej zrelaksowane oczka.
Na to liczę.
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35647
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Gosiagosia i 116 gości