e-dita pisze:Nie tłumaczy Cię Izo twierdzenie, że pisałaś na forum żeby ktoś zabrał kociaki od Ciebie i je wyleczył - jeżeli ja biorę kota do siebie, to przejmuję też za niego pełną odpowiedzialność, od momentu jak go przynoszę aż do momentu oddania go do adopcji.
E-dito, rozumiem, że jako przedstawiciel (czy też członek) szczecińskiego TOZ krytykujesz Izę, że zaopiekowała się kotami, które inaczej zginęlyby straszną śmiercią, bo nikt inny nie odpowiedział na jej apel, aczkolwiek nie mogła im zapewnić totalnej opieki, a tylko minimalną.
Czyli uważasz, że lepiej zabrać jednego kota ze stada, dobrze się nim zaopiekować, a resztę zostawić na pastwę losu?
Doprawdy, jestem wstrząśnięta