Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 02, 2010 11:36 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

e-dita pisze:Nie tłumaczy Cię Izo twierdzenie, że pisałaś na forum żeby ktoś zabrał kociaki od Ciebie i je wyleczył - jeżeli ja biorę kota do siebie, to przejmuję też za niego pełną odpowiedzialność, od momentu jak go przynoszę aż do momentu oddania go do adopcji.


E-dito, rozumiem, że jako przedstawiciel (czy też członek) szczecińskiego TOZ krytykujesz Izę, że zaopiekowała się kotami, które inaczej zginęlyby straszną śmiercią, bo nikt inny nie odpowiedział na jej apel, aczkolwiek nie mogła im zapewnić totalnej opieki, a tylko minimalną.

Czyli uważasz, że lepiej zabrać jednego kota ze stada, dobrze się nim zaopiekować, a resztę zostawić na pastwę losu?

Doprawdy, jestem wstrząśnięta
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw wrz 02, 2010 11:46 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

E-dita ma bardzo racjonalny stosunek. Najlepszym tego dowodem jest fakt, ze wcześniej zabrała ode mnie 5 kociaków uratowanych z dziupli w ziemi.Od nieznanej mi kotki, która przyszła do stada w poszukiwaniu jedzenia.Mimo że kotki były urodzone kilka dni wczesniej, nie zdecydowałam sie ich uspać.Mimo ze E-dita zabrała je potem na DT, wyleczyła i znalazła im nowe domy, miała do mnie wielki żal i pretensje ze ich nie uspałam. Ze leczenie ich wyniosło tyle, ze mogła sobie spokojnie na wczasy wyjechać.Przypadkowo też i w dziwnych okolicznosciach dowiedziałam sie ze jeden z nich odszedł. Dla mnie liczyło sie to, ze zostały uratowane, ze E-dita dała im Tymczas.Znalazła domki. Dostały szansę. Ale dlaczego ....w taki sposób to wszystko???
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 02, 2010 11:57 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

Być może sie mylę, ale z tego co wiem wiele kociaków wolnożyjacych, będacych w DT, moze być leczonych w lecznicy Tozu nieodpłatnie.Wielu Opiekunów i DT z tego korzysta.

Kilka razy pytałam na pw E-dite czy czegoś nie potrzeba? Czy radza sobie finansowo. Dostawałam zapewnienie ze tak. Nie mam zwyczaju wciskać Komuś kotów, nie interesujac sie tym czy starczy środków na bieżące potrzeby do czasu adopcji.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 02, 2010 12:18 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

iza71koty pisze:Pozwolę sobie wkleic link do watku, tej części kiedy zaczeły się prace na Teczy.Prosze w wolnej chwili poczytać, zobaczyć , ocenic.

viewtopic.php?f=1&t=92546&start=1290

Dalsza część w kolejnej czesci watku juz lipcowego.

A tutaj specjalnie utworzony watek.


viewtopic.php?p=4628778#4628778

Mam nadzieję ze dociekliwi doczytaja jaki dramat się tutaj wydarzył i ze zostałam pozostawiona samej sobie ze skalą problemu przekraczajaca możliwosci przecietnego człowieka.


Jeszcze raz poprosze Wszystkich, bo widzę ze dyskusja na mój temat, przeniosła sie równierz na wątek szczeciński.
Prosze o zapoznanie się ze skalą problemu.

Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 02, 2010 12:33 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

taizu pisze:
e-dita pisze:Nie tłumaczy Cię Izo twierdzenie, że pisałaś na forum żeby ktoś zabrał kociaki od Ciebie i je wyleczył - jeżeli ja biorę kota do siebie, to przejmuję też za niego pełną odpowiedzialność, od momentu jak go przynoszę aż do momentu oddania go do adopcji.


E-dito, rozumiem, że jako przedstawiciel (czy też członek) szczecińskiego TOZ krytykujesz Izę, że zaopiekowała się kotami, które inaczej zginęlyby straszną śmiercią, bo nikt inny nie odpowiedział na jej apel, aczkolwiek nie mogła im zapewnić totalnej opieki, a tylko minimalną.

Czyli uważasz, że lepiej zabrać jednego kota ze stada, dobrze się nim zaopiekować, a resztę zostawić na pastwę losu?

Doprawdy, jestem wstrząśnięta


Świetna interpretacja. Gratuluję.

Dzięki właśnie takiej pomocy Iza nigdy nie przejrzy na oczy i zrobi nic z tym co się dzieje u niej w domu, a o nic więcej nam nie chodzi.
Pomagacie jej? Cudownie, potrzebuje tego, ale róbcie to z głową, bo Iza bierze na siebie za dużo i nie potrafi powiedzieć stop.
Obrazek Obrazek

e-dita

 
Posty: 3477
Od: Śro lip 11, 2007 12:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 02, 2010 12:43 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

iza71koty pisze:Jeszcze raz poprosze Wszystkich, bo widzę ze dyskusja na mój temat, przeniosła sie równierz na wątek szczeciński.
Prosze o zapoznanie się ze skalą problemu.


Owszem problem jest bardzo duży, cieszę się, że to przyznajesz.
Kopiuję z naszego wątku:

Pixia pisze:E-dita myślę, że faktycznie osoby postronne mogą odbierać nasze posty jako atak złośliwości. Myślę, że gdyby choć jedna z osób miała okazję zobaczyć koty wolno żyjące uwięzione w domu na siłę to by zmieniły zdanie. Tyle kotów w jednym miejscu to kolekcjonerstwo. Nie wyobrażam sobie jak mogłabym zapanować nad stadem 10 kotów w domu, przecież każdy może być na coś chory. A liczba 6 krotnie większa? W sumie to już po sezonie, nie wiem jaka jest teraz liczba i chyba nie chcę wiedzieć. Ale skoro kotki rodzą w domu to o czym my mówimy? Mało tego, z tego powodu jest telefon o 24 z błaganiem o pomoc, żeby szybko przyjechać.... A na drugi dzień na forum wolontariusze są już źli. Naprawdę bardzo chciałam pomóc, bo różne sytuacje spotykają ludzi ale uważam, że to co teraz się dzieje z opowiastkami dziwnej treści to jest po prostu przesada.
Btw coś nasz wątek schodzi na inny, mniej przyjemny temat.
Czy moderatorom wystarczy zdjęcie z domu kolekcjonerki? Jak wyglądają formalności w takim wypadku? Ktoś wie?
Obrazek Obrazek

e-dita

 
Posty: 3477
Od: Śro lip 11, 2007 12:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 02, 2010 12:44 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

Doczytałam sobie na wątku szczecińskim ,ze moje koty rodza w domu... 8O 8O 8O .ręce opadają po prostu!!!Nawet słów mi brakuje.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 02, 2010 12:45 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

Iza, nie musisz się nikomu tłumaczyć, a na pewno nie tym osobą, które Cie atakuja. Osoby, które Ci pomagaja doskonale wiedzą o tym co robisz i jakie masz problemy. Wiemy, ze utrzymanie tylu zwierząt nie jest łatwe. To ogromne koszty. Kto byłby w stanie sam wykarmic tyle kotów! Co do Twojego domu.....brak mi słów, rozmawiałam kilkakrotnie z Twoim Mężem i wiem, ze kiedys nareszcie straci cierpliwość i zrobi porzadek z tymi szykanami. Moim zdaniem powinien to zrobic jak najszybciej. Robienie z czyjegoś domu meliny zaocznie to chamstwo. Mój TZ równiez był u Izy i meliny tam nie zastał , to tak dla tych, którzy pisza ,że my tylko z daleka pomagamy.

Nie rozumię tej "troski" o Ize , o to, ze za dużo na siebie wzieła.... to moze weźmiecie którys teren do karmienia kotów, ale nie tak na chwilę tylko na zawsze.
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Czw wrz 02, 2010 12:48 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

Myślę ze Maż tego tak nie zostawi. A z całą pewnościa osobiście zajmie się Pixia, która zdaje sie za dużo zaczyna sobie pozwalać. :roll:

Widzisz jaka głupia i naiwna byłam. Mogłam poprosić o innego Inspektora. Miałam do tego prawo. Skąd mogłam wiedzieć ze to jedna klika..... :roll:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 02, 2010 12:54 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

iza71koty pisze:Myślę ze Maż tego tak nie zostawi. A z całą pewnościa osobiście zajmie się Pixia, która zdaje sie za dużo zaczyna sobie pozwalać. :roll:

Widzisz jaka głupia i naiwna byłam. Mogłam poprosić o innego Inspektora. Miałam do tego prawo. Skąd mogłam wiedzieć ze to jedna klika..... :roll:


8O
Obrazek Obrazek

e-dita

 
Posty: 3477
Od: Śro lip 11, 2007 12:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 02, 2010 12:55 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

No i co taka zdziwiona?
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 02, 2010 12:58 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

iza71koty pisze:No i co taka zdziwiona?


Przeczytaj co napisałaś i sobie proszę odpowiedz sama.
Obrazek Obrazek

e-dita

 
Posty: 3477
Od: Śro lip 11, 2007 12:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 02, 2010 13:02 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

Miałem się tu już nie wypowiadać, ale:

iza71koty pisze:Myślę ze Maż tego tak nie zostawi. A z całą pewnościa osobiście zajmie się Pixia, która zdaje sie za dużo zaczyna sobie pozwalać. :roll:

Widzisz jaka głupia i naiwna byłam. Mogłam poprosić o innego Inspektora. Miałam do tego prawo. Skąd mogłam wiedzieć ze to jedna klika..... :roll:


tym razem Pani przesadziła.

1. Co to znaczy "zajmie się Pixią"? Moim zdaniem to już groźba karalna.

2. Co to znaczy "prosić o inspektora"? Ile razy mam tłumaczyć, że to praca społeczna? Inspektor sam decyduje, czy i jaką interwencje podejmie.
ObrazekObrazek

rudolfrudy

 
Posty: 533
Od: Śro sie 23, 2006 22:00
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 02, 2010 13:04 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

Ze niby co?Ze Pixi wolno wypisywać brednie ze moje koty rodza w domu itd.? Ze wolno jej umieszczać zdjecia z prywatnego mieszkania, które zrobiła rzekomo kotom? Co chcecie teraz pokazać? Ze nie było wystarczajaco posprzatane i czysto, bo akurat chorowałam i zarówno Pixia jak i moi Czytelnicy o tym wiedzieli.
Do czego jeszcze sie posuniecie żeby upodlić człowieka?

Wydałam do leczenia koty chore. Czyli te najbardziej wymagające opieki i odizolowania.O takie prosiła mnie Pixia.

A teraz co? Cyrk sobie robicie kosztem mojej osoby?
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 02, 2010 13:07 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż.

rudolfrudy pisze:Miałem się tu już nie wypowiadać, ale:

iza71koty pisze:Myślę ze Maż tego tak nie zostawi. A z całą pewnościa osobiście zajmie się Pixia, która zdaje sie za dużo zaczyna sobie pozwalać. :roll:

Widzisz jaka głupia i naiwna byłam. Mogłam poprosić o innego Inspektora. Miałam do tego prawo. Skąd mogłam wiedzieć ze to jedna klika..... :roll:


tym razem Pani przesadziła.

1. Co to znaczy "zajmie się Pixią"? Moim zdaniem to już groźba karalna.

2. Co to znaczy "prosić o inspektora"? Ile razy mam tłumaczyć, że to praca społeczna? Inspektor sam decyduje, czy i jaką interwencje podejmie.


Znaczy to ze nie pozwolę sie bez końca szykanować .Ze ja i mój Maż mamy dosyć pomówień.Obrażania nas i naszego domu.Poniewierania na kazdym kroku. Prosze o własciwa interpretacje tego co napisałam.

Rozmawiałam telefonicznie z Inna Inspektorka i dostałam zapewnienie ze mogę prosić o Inna Osobę, która przyjedzie na Interwencję.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: noora i 225 gości