Hrabia
jest bardzo mądrym kotem i prawdziwym twardzielem, inaczej nie miałby szans na przeżycie 10 lat w warunkach miejskiego osiedla, pełnego śmiertelnych zagrożeń. Zwykła średnia życia naszych kotów to ok. 5 lat

choć mamy nadzieję, że odkąd stado przestało się powiększać, nasze trzy koteczki - rezydentki pożyją dłużej... Mamy też grono kotów "na gościnnych występach", ale ze starej gwardii pozostały trzy dziewczyny. Kocurka - kochanego ślicznego Niunia straciłyśmy wiosną, tak samo seniorkę Burkę, wcześniej jesienią musiałyśmy uśpić siostrę Hrabiego - Skarpetkę właśnie z powodu białaczki. Ona niestety poddała się i wybrała śmierć. Próbowałyśmy ją leczyć, ale jej psychika nie wytrzymała.
A co do mojej gromady (mam teraz w domu większą grupę niż na podwórku) - w niedzielę będzie u mnie Małgosia i obfocimy towarzystwo. A jest co - czy raczej kogo pokazać! Dziś odwiedziła nas pani Danusia i nie mogła się nadziwić, jak teraz pięknie wygląda kocia rodzinka, a zwłaszcza Loluś, który jeszcze parę miesięcy temu chudziutki i zabiedzony z trudem kicał po podwórku na trzech łapkach, z czwartą dziwacznie wykręconą i bezwładnie zwisającą, ze sterczącą pod skórą przemieszczoną kością. Teraz chodzi normalnie, na czterech łapkach, biega i skacze (choć ostrożnie) i praktycznie nie ma śladu po niedawnym kalectwie. Nabrał też ciałka i jest prześlicznym kocurkiem!