
To samo co moja Niunia

Jak była malutka i chciała urobek zagrzebac to więcej wyniosła na sobie z kuwety, niźli zostało we wnętrzu. I tez sie nie myła

Ale wszystko przyszło samo z czasem. Najpierw strasznie nieporadnie, potem coraz lepiej i częściej

Niektóre koty to pewnie takie już brudasy

U mnie na posterunku zawsze była Kosia - matka zastepcza, że jak mała wytytlana z kuwety wróciła, to Kosiunia już dopilnowała, żeby mały smród czysty chodził.