Alma i Borys – słoneczne promyczki. Pojechały... :)

[Beasia]

Ja po takim tajfunie maluszkowym+Majka musiałam zmieniać 2x szkła w okularach.Więc wyciagnij wnioski.

Ciiiii... Właśnie wyrobiłam sobie nowe. Będę je spłacać do końca roku... niu, niu...

ja korzystam ze szkieł kontaktowych tak "na wszelki wypadek"

[zuzzik]

CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ NA ZDJĘCIA

[hanelka]

No to po kolei.
Ostatnie chwile za kratami:




Huuuurrrraaaaa! Wolni! Jesteśmy wolni! Hurrra!
Zamartwiałam się, jak te kruszyny wskoczą na szafkę, żeby się dostać do miseczek... Tiaaa...
Ciociu Beasiu, kochana, trzymaj się mocno. Nasz Kardamoś znalazł wreszcie kumpla do zabawy na swoim poziomie





Z ciężkim sercem wychodziłam rano do pracy, cały czas myśląc, co tu się będzie działo. Drżącymi rękami otwierałam drzwi wieczorem. W domu panowała głucha cisza. Cienie staruszków, na paluszkach przyszły do przedpokoju przywitać się. Małych ani śladu. Ze ściśniętym gardłem, pomalutku rozglądam się, zapalając po kolei światła.
Nagle moim oczom ukazał oszałamiający widok.

[tillibulek]

Boze, jakie cuda ktos musi zaadoptowac je w dwupaku

kciukole

[zuzzik]

małe śliczne wtulone puszki-okruszki...
ten, kto je adoptuje będzie strrrasznie szczęśliwy

[Beasia]

ależ mi poprawiłaś humor tymi zdjęciami
to super, że Borysek tak dzielnie dotrzymuje Kardamonkowi kroku w podniebnych ewolucjach

[hanelka]

Powiedziałabym, że to raczej Kardamonowi udaje się nadążyć czasem za tym małym tornado.

Dzisiaj udało mi się postawić rano miski ze śniadaniem na drodze przelotu przez kuchnię. Alma przegrała walkę ze swoją porcją, ale wujek Maniek pomógł jej chętnie i bez marudzenia. Borys opylił swoje w sekundę, po czym poszedł dożywić się do cioci Kocidy. Była tak zaskoczona beszczelnością gówniarza, że polizała go najpierw przez pomyłkę po głowie. Ale szybko opanowała się i pacnęła w rudy łeb. Mały nie zauważył nawet, a miska Kocidy świeciła już nieskazitelną czystością.

[mimbla64]

Prześliczne kotki.
Cały czas kciuki za najlepsze domy.

[ASK@]

ślicznosci!
widze hnelko ogłoszenie zrobione podpowiem tylko,że jesli idą razem zaznacz to.

[hanelka]

ślicznosci!
widze hnelko ogłoszenie zrobione podpowiem tylko,że jesli idą razem zaznacz to.

To ogłoszenie to nieudana próba. Tyle chciałam napisać, a wyszło parę nieudolnych zdań bez sensu. Już u źródła okropnie się denerwuje, muszę poćwiczyć...

[ASK@]

ślicznosci!
widze hnelko ogłoszenie zrobione podpowiem tylko,że jesli idą razem zaznacz to.

To ogłoszenie to nieudana próba. Tyle chciałam napisać, a wyszło parę nieudolnych zdań bez sensu. Już u źródła okropnie się denerwuje, muszę poćwiczyć...

pierwsze koty za... nie musi być długie.Nie kazdy zcyta wypocinki długaśne. Ale oszczędzi info o wspólnej adopcji głupich telefonów.Choć zawsze mają dzwoniący nadzieje na zmiane.

Kicie śliczne i będziesz miała ból głowy.

dopisz jeszcze moze,ze nie kolejnośc zgłoszen jest brana pod uwagę tylko warunki jakie dom oferuje kotu. Ostatnio zaczęłam dopisywać,ze zastrzezonych telefonów nie odbieram.

[ASK@]

sorki za wtręt.Ale nasza pomoc potrzebna:
viewtopic.php?f=1&t=116630&p=6368151#p6368151

[hanelka]

Małe pchełki niegłupie są. Wystarczył jeden poranek, żeby załapały, że rano należy trzymać się kuchni. Obydwoje zadekowali się w miejscach bezpiecznych i niedostępnych, żebym brońboże nie była ich w stanie dosięgnąć i zanim postawiłam im miseczki Borys dobrał się do michy Kastora, a Alma Kocidy.
Biedna Kocida. Bezczelność smarkaczy odbiera jej zdolność prawidłowych reakcji. Stanęła jak wryta i z niedowierzaniem przyglądała się małej wielkimi zielonymi oczyskami. Tyle wysiłku włożyła, żeby nikt nie ośmielił się zbliżyć do niej na odległość mniejszą niż dopuszczalna (oprócz Sosera, oczywiście, który nigdy nie zrozumie, że po przekroczeniu granicy boli pysiek), a tu nieuświadomiona i niefrasobliwa smarkateria wniwecz obraca całą pracę i nic sobie nie robi z groźnych spojrzeń.
Na wolności czują się świetnie. Lubią inne koty. Ich ewentualne syki olewają równo. Pies im w niczym nie przeszkadza. Co najwyżej omijają go trochę większym łukiem kiedy stoi.
Zdziczyły się. Uciekają ode mnie. Pogłaskać mogę tylko kiedy śpią. Powinny szybko znaleźć dom. Taki, w którym mniej kotów przypada na jednego człowieka.

[ASK@]

dla towarzystwa każdy kot da sie pokroić i zdziczyć.To już wiesz nad czym sie płącze. W klatce źle bez klatki tez nie jest dobrze. Wolnosc w łepetynach przewraca.na swoim zmądrzeją(?)i przytulaśni sie zrobią.
Dzieciaki żyja pełnia zycia.Micha jest pełna,towarzystwo też,dach nad głową oraz dostawca zarełka i głasków.Osobisty sługa unizony
Tylko w łapki wlazic i w klatkach sie zamykać

[Annaa]

Przepiękne kociaki
Powtórzę się ale ktoś kto je weźmie będzie przeszczęśliwy