http://www.dogomania.pl/threads/191663- ... 3%B3rki....
URODZIŁAM SIĘ BEZ OCZU- wyrok śmierci dla matki i córki....
Potężna siwa klacz kupiona na Litwie od lat rodzi źrebięta w brudnej ciasnej polskiej stajni, wlacząc o miejsce dla siebie i swojego dziecka z pięcioma innymi klaczami. Pod nogami gnój, matki na łańcuchach, źrebaki plączą się im pod nogami nie oglądając świata Bożego. Po odsadzeniu źrebaki wędruja na wychów do prac leśnych, matki rodzą znów, i znów, i znów....
Jedna z klaczy przechodzi ciężką grypę, omal nie pada, oczywiście nie ma żadnych szczepień a i do leczenia właściciel słabo się przykłada, izoluje ja tylko na czas choroby.
Przeżywa jednak ,i znów zostaje pokryta... rodzi jednak chore źrebię. Nastepne też jest słabowite, a ostatnie rodzi się ... bez oczu. To wyrok dla obu....
Przyjeżdżam do stajni, zastaję sporą smutną klacz na uwiązie, i piękne duże 4-miesięczne źrebię wylegujące się na brudnej ściółce u handlarza. Tu wreszcie może się położyć. Brzuszek oklejony, brudne i śmierdzące, podnosi sie na dżwięk mojego głosu. Wstaje i podchodzi wolno, węsząc. W pięknej dużej główce jest tylko ślad i miejsce tam, gdzie normalnie są oczy. Klaczka jest jednak żwawa, węszy, liże po ręce, daje się drapać, glaskać, ociera sie i bawi jak normalny źrebaczek, matka stoi obok i patrzy smutno.. w oczach ma zgode na śmierc
mała kręci się koło mamy, ssie mleko....
Obie są duże, matka waży z 800 kg jak nic, córeczka widac że jest po wielkim ogierze. Są sporo warte, cena mięsa za matkę 4000, za małą - 1600...
Pomożemy!