OTW2-Chorujemy:-(?! Zapraszam na cz.3.Nowa bieda:(

[hanelka]

Naucz gadziny gotować. Niech raz coś Tobie zrobią.

[ASK@]

Naucz gadziny gotować. Niech raz coś Tobie zrobią.

oni mi robią...do kuwety jak mam szczęście.I niech tak zostanie

[Agneska]

Poniewaz mnie ponioslo w delegacje az do czwartku, to insulinowy Kostus i zafafluniony Bismarck trafily do sanatorium u ciotki Aski...
Jak moje Kostusiowe sloneczko, poszla insulina bez problemu? A maly zasmarkaniec podejrzany o grzyba dziczy okrutnie?

[ASK@]

Poniewaz mnie ponioslo w delegacje az do czwartku, to insulinowy Kostus i zafafluniony Bismarck trafily do sanatorium u ciotki Aski...
Jak moje Kostusiowe sloneczko, poszla insulina bez problemu? A maly zasmarkaniec podejrzany o grzyba dziczy okrutnie?

Poszła,poszła insulinka.Ale ja w nerwach,mały coś zwęszył i musiałam TZ na pomoc z wyrka wzywać Wprawy u mnie brak i nawet chrupki nie zmyliły Kostusia. Wygłaskany ,rozmruczał sie. Pobawił sie troszkę.powieszonymi myszkami, zjadł ,zakuwetkował. Nie jest w wielkim stresie.Chyba poznaje zapachy.Nasze takze spokojnie go przyjęły. Wojcio na klatce siedział, a Kostuś spał jak wychodziłam z domu. Kostuś ma oczki spokojne i pięknei wygląda. Ale za diabłą nie ma tkanki tłuszczowej. zenek szczególnie był zajęty oglądaniem kolegi. Co on wyczyniał by dostać sie do środka. Kostek przyjął wszelkie zainteresowanie sobą z wielkim spokojem.

Małe zafaflunione Bisiątko zjadło (ma 4 miski do wyboru) i dziś dopiero do żwirku polazło.Okropnie mu gra w nosie i gardle.Wziete na kolana mruczy jak najęte.Popuszczone uciekło za kosz do prania.Nawet mnie obfukało przy wyciąganiu. Chudzina jest .Kosteczki stercza. Ale śliczny dzieciak. Bisio będzie mruczakiem wtulajacym sie w ludzia, tylko niech sie przekona do tego. TZ ma przytargać z działki coś psikanego na grzyba i go uraczymy.Moze to lepsze niż smarowanie całego kota maścią. Tylko syk moze go przestraszyc.Ale to mi wylgąda na popchelne ranki, rozdrapane i zainfekowane.Ale ja sie nie znam. Siedzi w kontenerku wciśnięty na końcu. Jednak mruczy jak sie rękę włoży.Mysią bawił się dzisiaj rano.Było słychać bo brzęczy.

[hanelka]

Ojej...
Czasem nie wiem, co napisać...

[ASK@]

Ojej...
Czasem nie wiem, co napisać...

coś ty

[zuzzik]

Ojej...
Czasem nie wiem, co napisać...

coś ty

a ja tak sobie czytam czytam i topnieję nad ilością kociego nieszczęścia i szczęścia...

[ASK@]

majka Bisia zobaczyła jak wylegiwał sie an TZ-cie. On mruczak okropny.Siedzi na kolanach, rozwala sie tylko po brzuszku nie lubi byc ciumciany.Jest ciekawy wszystkiego.
Wieczorna insulina poszła jakoś. Kostusiek poznał Danke.Wywalił sie o góry kołami i czekał na głaski. On myslę,ze pamięta co nie co. Ślicznie dziś mruczał jak go głaskałam.I zawieszoną owieczką pieknie się bawi.
Nasze udaja,ze nie widza i przechodza koło klatki jakby pusta była.

[hanelka]

Kostuś kochany, Biś słodziak, a Ty dzielna, jak zawsze...

Kostusiek poznał Danke.Wywalił sie o góry kołami i czekał na głaski. On myslę,ze pamięta co nie co. Ślicznie dziś mruczał jak go głaskałam.I zawieszoną owieczką pieknie się bawi.

Koty pamiętają...

Nasze udaja,ze nie widza i przechodza koło klatki jakby pusta była.

Część moich tak się zachowywała przy klatce z maluchami.

[zuzzik]

[hanelka]

Co tam słychać na froncie?

[mimbla64]

Podrowienia dla wszystkich kotów i dla ich Dużej.

[ASK@]

Usnęłam wczoraj z Busiem w łóżeczku. Wywalił sie na grzbiet i pomruczał. Bardzo go inetersują nasze koty.Majka ofuczała go i idąc za jej przykładem Zenek także. Busio je,kuwetkuje i siedzi grzecznie nie awanturując sie w swojej samotni. To kochany chłopczyk.Jemu człowieka mocno potrzeba.Mruczy wtedy jak najęty. Jak jest poddenerwowany to bardziej charczy mu w gardle.Ciężko wtedy idzie mu oddychanie. Musiał być mocno zafafluniony zanim trafił do Agi.
Kostuś to przekochany chłopczyk. Insulinkę daję,choć ciągle mam wrazenie ze nie wkuwam sie.On boi się wyciągania z klatki.Wczoraj wpadł Zenek do niej.Bo przecież tam nawet woda lepsza stoi.Kostuś zęby wyszczerzył ale poszedł i w kuwecie się położył. Jemu nasze harpagany nie przszkadzają. Jak ma jeść to je,jak śpi to spi.Lubi sie przyglądać ,obserwować.
Zenuś przytula sie do nas i zaraz leci coś zbroić. Nie ma czasu na nic. Tylko matusia Majusia i miseczka sie liczy. Zaczepiony wykłada sie i pomrukuje .Ale bardziej dla zabawy niż zadowolenia. To nie jest typ na kolankowca. Moze taki będzie u siebie, gdy zostanie od cyca odjęty.Są telefony, ale ja mało do rozstania gotowa.Są i maile, ale ich treśc nie jest przyswajalna dla blondynki.Jak prosze o rozszerzenie wiedzy to już odpowiedzi nie ma!
Bianusia jak to Bianusia. Tydzień dobroci dla ludzia trwa. Daje się głaskać i nawet nadstawia czoło. Ale chyba czuje się zagrożona nowymi przybyszami. Kochana jest z tą niezaleznoscią i tym kokieteryjnym strachem. Tylko kto zechce dzikuna oprócz nas?!Koneserzy mało zaglądaja na ogłoszenia.
Majka jakby złagodniała w swej obronności dziecia wszelakiego. Czasem nawet w towarzystwie inszych kotów zje i wyjdzie udając,ze nie widzi wroga.To kochana kociczka.Bardzo pcha się do łóżka. Zsypia opowiadając caly dzień wtulona w ludzia w zagięciu ręki.Budzi o 4.30 na śniadanie narzekając jaka to głodna. Czasem mam dość jej gadulstwa.Dom,który ją pokocha będzie miał wspaniałego towarzysza do wyrka i do plotkowania.

mimbla dzięki za pozdrówka


wieści od Mikusi:
"" ...
Mikuśka to taki mały wszędobylski, ciekawski i uparty diabełek:) Nie ma takiego miejsca w domu, którego by nie odwiedziła. Jest zainteresowana nawet tym jakk spłukuje się wodę w toalecie Siedzi na desce i zagląda do środka Muszę pilnowac ją jak małe dziecko, żeby nie zrobiła sobie krzywdy. Wskakuje na zlew i podchodzi blisko kuchenki gazowej (a tam gary z wrzątkiem !), skacze do wanny nie patrząc czy jest pełna wody czy pusta, próbuje jednym skokiem pokonac takie duże odległości, że czasami nie doskoczy i spada na ziemię Przed wyjściem do pracy muszę wszystko posprawdzac, żeby brzdąc nie zrobił sobie krzywdy Do tego jest takim kochanym kociakiem, ze nie chciałabym żeby wydoroślała chociażby odrobinkę. ..zabiera obierki, bawi się fasolką, ziemniakami, podkrada mięsko, próbuje jeśc z mojego talerza, wchodzi do lodówki. Ostatnio zabrała mi ze stołu kotleta schabowego i uciekła z nim za łóżko. Wygladała przezabawnie bo nie poradziła sobie żeby nieśc go w pyszczku tylko ciągnęła po podłodze:) ..."

[hanelka]

Super takie wieści, jak ludź zakochany i świadom niebezpieczeństw

A Kostusiową fotkę jakąś strzelisz? Wycałuję sobie monitor w domu...
(opcja dodaj kota w pogotowiu)

[ASK@]

sa fotki.Tradycyjnie dziecię musi wrzucić. Jesteśmy po insulinie,lekach i teraz dopieszczamy sie.


pilnie nasza pomoc,głosy potrzebne
viewtopic.php?f=1&t=116630&p=6368151#p6368151