Usnęłam wczoraj z Busiem w łóżeczku. Wywalił sie na grzbiet i pomruczał. Bardzo go inetersują nasze koty.Majka ofuczała go i idąc za jej przykładem Zenek także. Busio je,kuwetkuje i siedzi grzecznie nie awanturując sie w swojej samotni. To kochany chłopczyk.Jemu człowieka mocno potrzeba.Mruczy wtedy jak najęty. Jak jest poddenerwowany to bardziej charczy mu w gardle.Ciężko wtedy idzie mu oddychanie. Musiał być mocno zafafluniony zanim trafił do Agi.
Kostuś to przekochany chłopczyk. Insulinkę daję,choć ciągle mam wrazenie ze nie wkuwam sie.On boi się wyciągania z klatki.Wczoraj wpadł Zenek do niej.Bo przecież tam nawet woda lepsza stoi.Kostuś zęby wyszczerzył ale poszedł i w kuwecie się położył. Jemu nasze harpagany nie przszkadzają. Jak ma jeść to je,jak śpi to spi.Lubi sie przyglądać ,obserwować.
Zenuś przytula sie do nas i zaraz leci coś zbroić. Nie ma czasu na nic. Tylko matusia Majusia i miseczka sie liczy. Zaczepiony wykłada sie i pomrukuje .Ale bardziej dla zabawy niż zadowolenia. To nie jest typ na kolankowca. Moze taki będzie u siebie, gdy zostanie od cyca odjęty.Są telefony, ale ja mało do rozstania gotowa.Są i maile, ale ich treśc nie jest przyswajalna dla blondynki.Jak prosze o rozszerzenie wiedzy to już odpowiedzi nie ma!
Bianusia jak to Bianusia. Tydzień dobroci dla ludzia trwa. Daje się głaskać i nawet nadstawia czoło. Ale chyba czuje się zagrożona nowymi przybyszami. Kochana jest z tą niezaleznoscią i tym kokieteryjnym strachem. Tylko kto zechce dzikuna oprócz nas?!Koneserzy mało zaglądaja na ogłoszenia.
Majka jakby złagodniała w swej obronności dziecia wszelakiego. Czasem nawet w towarzystwie inszych kotów zje i wyjdzie udając,ze nie widzi wroga.To kochana kociczka.Bardzo pcha się do łóżka. Zsypia opowiadając caly dzień wtulona w ludzia w zagięciu ręki.Budzi o 4.30 na śniadanie narzekając jaka to głodna. Czasem mam dość jej gadulstwa.Dom,który ją pokocha będzie miał wspaniałego towarzysza do wyrka i do plotkowania.
mimbla dzięki za pozdrówka

wieści od Mikusi:
"" ...
Mikuśka to taki mały wszędobylski, ciekawski i uparty diabełek:) Nie ma takiego miejsca w domu, którego by nie odwiedziła. Jest zainteresowana nawet tym jakk spłukuje się wodę w toalecie
Siedzi na desce i zagląda do środka
Muszę pilnowac ją jak małe dziecko, żeby nie zrobiła sobie krzywdy. Wskakuje na zlew i podchodzi blisko kuchenki gazowej (a tam gary z wrzątkiem !), skacze do wanny nie patrząc czy jest pełna wody czy pusta, próbuje jednym skokiem pokonac takie duże odległości, że czasami nie doskoczy i spada na ziemię
Przed wyjściem do pracy muszę wszystko posprawdzac, żeby brzdąc nie zrobił sobie krzywdy
Do tego jest takim kochanym kociakiem, ze nie chciałabym żeby wydoroślała chociażby odrobinkę. ..zabiera obierki, bawi się fasolką, ziemniakami, podkrada mięsko, próbuje jeśc z mojego talerza, wchodzi do lodówki. Ostatnio zabrała mi ze stołu kotleta schabowego i uciekła z nim za łóżko. Wygladała przezabawnie bo nie poradziła sobie żeby nieśc go w pyszczku tylko ciągnęła po podłodze:) ..."