Radości i rozterki II. Punieczko(') str24. LUNA str37

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 30, 2010 17:22 Re: Radości i rozterki II. Punia po operacji.

:ok: :ok: :ok: :ok:
:1luvu:

Theodora

Avatar użytkownika
 
Posty: 1886
Od: Pon kwi 30, 2007 10:49

Post » Pon sie 30, 2010 17:52 Re: Radości i rozterki II. Punia po operacji.

Zaraz wyjeżdżamy po nie, trochę nam to zajmie.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pon sie 30, 2010 20:17 Re: Radości i rozterki II. Punia po operacji.

Tak w skrócie, bo nie chcę od niej odchodzić.
Operacja przebiegała idealnie ale najtrudniejsze przed Punią, jest bardzo biedna, na pewno będzie dużo wolniej dochodzić do siebie niż trzy lata temu. Wasze ciepłe myśli, modlitwy czy cokolwiek bardzo są nam potrzebne. Jest bardzo biedna.
Jutro napiszę więcej.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Pon sie 30, 2010 20:31 Re: Radości i rozterki II. Punia po operacji.

Spokojnej nocy :!:
:ok:

Theodora

Avatar użytkownika
 
Posty: 1886
Od: Pon kwi 30, 2007 10:49

Post » Pon sie 30, 2010 22:20 Re: Radości i rozterki II. Punia po operacji.

:ok: :ok: i ciepłe myśli przesyłam
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Wto sie 31, 2010 7:32 Re: Radości i rozterki II. Punia po operacji.

Zunia, co u Was?
Jak się czują kotki ?
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Wto sie 31, 2010 8:44 Re: Radości i rozterki II. Punia po operacji.

Zuniu, choć słówko....
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro wrz 01, 2010 10:13 Re: Radości i rozterki II. Punia po operacji.

Jestem, przepraszam ale wczoraj nawet nie podeszłam do kompa.
Noc po operacji była bardzo trudna, na przemian modliłam się i przepraszałam Punie za to co jej zafundowałam. Punieczka uspokajała się tylko wtedy jak ją trzymałam za łapkę albo za główkę, nie mogłam odejść nawet na sekundę. Cały czas też słuchałam jak oddycha. Wczoraj spędziliśmy 5 godzin w lecznicy na kroplówce, pani weterynarz wysiusiała Punię, Puni się chciało siusiać ale wczoraj rano nie potrafiła dojść do kuwety :(
Wieczorem po kroplówkach, Punieczka sama dodreptała do kuwety i przewracając się trochę zrobiła siusiu, w chodzeniu przeszkadza jej bardzo wenflon w tylnej łapce. Zaczęła jeść :D
Dzisiaj też już jadła i siusiała i rano jak się przebudziła i zobaczyła, że leżę obok to zaczęła mruczeć. Domagała się również wypuszczenia z sypialni, trochę pospacerowała i teraz sobie śpi. PO południu znowu jedziemy na kroplówkę i na zastrzyk oraz będzie miała badaną kreatyninę. Nareszcie pojawiło się światełko nadziei, że decyzja była dobra.

Ginuś też był bardzo biedny, nadal jest bardzo smutny i reaguje płaczem jak tylko słyszy płacz Puni, mam nadzieję, że Ginuś będzie znowu wesołym kotkiem, ten cały pobyt w szpitaliku bardzo źle na niego podziałał :cry: nie miauczy, nie biega całkiem inny Ginuś. Podobno w klinice im się tak wyrywał, że musieli go gonić i strasznie płakał. Myślę, że on taki będzie dopóki Punia nie wyzdrowieje. Tośka też cała nerwowa i prawie nie je. Myślę, że te moje kotki jednak na swój sposób się kochają.

Bardzo bym chciała aby było dobrze, chociaż dzisiaj jeszcze Punia wycierpi, a ja z nią. W zasadzie na kroplówkę powinna zostać w szpitalu ale już jej nie zostawię, nawet jak bym miała 12 godzin siedzieć z Punią na kroplówce to będę siedzieć bo moje siedzenie jest niczym w porównaniu z tym co czuje Punia.

Mikołajek ma dzisiaj pierwszy dzień w gimnazjum, mój dzielny chłopczyk wszystko rozumie.

Postaram się pisać na bieżąco jak tylko czas mi na to pozwoli.

I bardzo dziękujemy za wsparcie, bardzo :1luvu:
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Śro wrz 01, 2010 10:35 Re: Radości i rozterki II. Punia po operacji.

Zuniu, nieustająco :ok: :1luvu: :ok: :1luvu: :1luvu: :ok: :1luvu: :ok: :1luvu: :ok: :1luvu: :1luvu: :ok: :1luvu: :ok: :1luvu: :ok: :1luvu: :1luvu: :ok: :1luvu: :ok: :1luvu: :ok: :1luvu: :1luvu: :ok: :1luvu: :ok: :1luvu: :ok: :1luvu: :1luvu: :ok: :1luvu: :ok: :1luvu: :ok: :1luvu: :1luvu: :ok: :1luvu:

A dla Mikołaja szczególnie: :ok: :1luvu: :ok: :1luvu: :1luvu: :ok: :1luvu:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro wrz 01, 2010 10:49 Re: Radości i rozterki II. Punia po operacji.

Dzięki, zaraz jedziemy.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Śro wrz 01, 2010 11:48 Re: Radości i rozterki II. Punia po operacji.

I ode mnie moc :ok: :ok:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw wrz 02, 2010 8:16 Re: Radości i rozterki II. Punia po operacji.

Zuniu, jak Punia i Ginuś dzisiaj?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Czw wrz 02, 2010 14:46 Re: Radości i rozterki II. Punia po operacji.

Jestem. Wydaje mi się, że najgorsze za nimi. Ginuś odzyskuje humor i apetyt (zobaczył się z Punią) i Tośka też spokojniejsza.
Punia ma się coraz lepiej, wczoraj zdjęty miała wenflon i od razu odżyła. Zaczęła się myć i patrzeć tęskno na tapczan :strach:
i co najgorsze zaczęła interesować się szwem. Cięcie ma na całą długość kota :? i kubraczki (z kalesonów), które zawsze się sprawdzały teraz są do niczego bo szew naprawdę jest bardzo, bardzo długi. Kupiliśmy kubraczek w lecznicy i jest super, chyba kupimy drugi na zmianę. Gdybym wiedziała jakie fajne i wygodne są te gotowe kubraczki to nie zepsułabym ok 5-ciu par kaleson :evil: Punia jeszcze do niedzieli będzie jeździła na zastrzyki a w poniedziałek do kontroli. Coraz częściej mruczy i jak siedzę na ziemi to wchodzi mi na kolana. Myślę, że teraz wszystko zależy jak będzie się goiła rana.

Muszę pomyśleć jak zadbać o zęby Gina aby już nie musiał przechodzić czyszczenia pod narkozą.

I na pewno nie chcecie wiedzieć ile daliśmy zarobić klinice :wink: Najważniejsze aby koty zdrowe były my teraz możemy jeść chleb ze smalcem, ale aż strach pomyśleć o kotach, które nie maja właścicieli lub właścicieli nie stać (albo nie lubią chleba ze smalcem).

To na razie tyle i nadal dziękujemy za wsparcie.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Czw wrz 02, 2010 16:19 Re: Radości i rozterki II. Punia po operacji.

Wieści coraz lepsze :D
i niech będą jeszcze lepsze :ok: :ok:

Przez 2 dni, powalona wirusem leżałam odłogiem i co z łóżka zeszłam, to zaglądałam do Was, nawet w środku nocy :)
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw wrz 02, 2010 16:27 Re: Radości i rozterki II. Punia po operacji.

No to oby tak dalej :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
A nie myślałaś Zuniu, żeby samodzielnie robić zastrzyki Puni?
Zaoszczędzić jej stresu?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 96 gości