ADOPCJE POZYTYWNE (współczynnik 0,93) - mazurskie koty

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 31, 2010 14:11 Re: Pomocy-sierotka mazurskie koty adopcje i sterylki

Poker71 pisze:Anna Dymna / Shadow
Obrazek

niestety najbliżej do człowieka to 2 metry :(


Teraz mam w domu jej siostrę (brata) bliźniaczkę/a i też cały czas z tyłu za pozostałą czwórką. Widać tak ta maść ma do siebie :).
Ale już Pan z Grajewa potwierdził chęć i malutka jedzie do niego w najbliższy piątek, a Pan organizuje wyposażenie (klatkę, kuwetę, koszyczek, żwirek karmę i bawitka).
TCNLK - czyli ten co nie lubi kotów
http://marchewki.eu/

przeplyw

 
Posty: 247
Od: Wto lip 20, 2010 22:21

Post » Wto sie 31, 2010 14:12 Re: Pomocy-sierotka mazurskie koty adopcje i sterylki

przeplyw pisze:
vega013 pisze:
przeplyw pisze:Jak znajdę jeszcze parę dobrych domków, to muszę odpocząć z honorowym kotem i z książką na leżaczku.


Odpoczniesz, a potem poczujesz, że... czegoś Ci brakuje :lol:

No i masz już fajny podbierak z kilkumetrową rączką. Idealny do łapania kotów. Klatkę łapkę zawsze można pożyczyć...

Czy mógłbyś ten podbierak przywieźć do Warszawy?


Jest w wawie i do Twej dyspozycji (tylko niech TŻ nie wypuszcza więcej złapanego kociaka :ryk: )
Pewnie co jakiś czas trzeba będzie wymieniać siatkę - bo pazurki i łapki ostre mają te bestyjki !!!


:ryk: Z dwoma srebrnymi poszło mu łatwo, to nie spodziewał się, że burasek tak energicznie wystąpi w obronie nietykalności osobistej. :ryk:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto sie 31, 2010 14:15 Re: Pomocy-sierotka mazurskie koty adopcje i sterylki

vega013 pisze:17 lat temu miałam problem ze zdobyciem się na wykastrowanie kota. Działałam w myśl zasady "Nie rób drugiemu co tobie niemiłe". Kot znaczył mi w chałupie, a mocz niewykastrowanego kota to broń chemiczna. Szorowałam, wietrzyłam... W końcu doszło do tego, że nie mogłam włożyć bluzki, którą wyjęłam z szafy. Wszystko, dosłownie wszystko śmierdziało. Wtedy stwierdziłam, że mam do wyboru - oddać kota lub go wykastrować. Zabieg trwał kilka minut, a kot już następnego dnia wskakiwał na meble. Z następnymi kotami już nie miałam problemu. Przekonałam się, że one same nie przejmują się kastracją. Z kotkami było trochę trudniej - głównie ze względu na konieczność noszenia fartuszka (przez kilka dni), który po prostu przeszkadzał.


Nie jestem kotem ! I nie wiem jak myśli kot - bo nie lubię kotów!
Ja wybieram - SZYBKO, KRÓTKO, INTENSYWNIE.

Sprawa mojego sumienia już mało aktualna. Zawiozłem w tym roku 5 kociaków do zamordowania i będę o tym pamiętał do końca dni moich.
Dałem do sterylizacji i kastracji 4 koty. Też pewnie będę pamiętał długo.
Stało się - wybrałem, a roztrząsanie zostawię sobie.
TCNLK - czyli ten co nie lubi kotów
http://marchewki.eu/

przeplyw

 
Posty: 247
Od: Wto lip 20, 2010 22:21

Post » Wto sie 31, 2010 14:19 Re: Pomocy-sierotka mazurskie koty adopcje i sterylki

Zła wieść.

Jednak mam jeszcze dwa małe kociaki, bo się pani jedna z deklaracji wycofała.
(whiskas + ostry burasek) - płeć nie znana na razie

[Poker - widzisz jakie mam fajne kociaki - może Ci jeszcze te dwa podesłać :?: :ryk: ]
TCNLK - czyli ten co nie lubi kotów
http://marchewki.eu/

przeplyw

 
Posty: 247
Od: Wto lip 20, 2010 22:21

Post » Wto sie 31, 2010 14:32 Re: Pomocy-sierotka mazurskie koty adopcje i sterylki

przeplyw pisze:Zła wieść.

Jednak mam jeszcze dwa małe kociaki, bo się pani jedna z deklaracji wycofała.
(whiskas + ostry burasek) - płeć nie znana na razie

[Poker - widzisz jakie mam fajne kociaki - może Ci jeszcze te dwa podesłać :?: :ryk: ]


Te srebrne są łagodne, więc whiskas powinien szybko znaleźć dom. Burasek/buraska jest śliczna...

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto sie 31, 2010 14:48 Re: Pomocy-sierotka mazurskie koty adopcje i sterylki

przeplyw pisze:Sprawa mojego sumienia już mało aktualna. Zawiozłem w tym roku 5 kociaków do zamordowania i będę o tym pamiętał do końca dni moich.
Dałem do sterylizacji i kastracji 4 koty. Też pewnie będę pamiętał długo.


Przysłużyłeś się kocurowi, bo nie zarazi się chorobami, o których pisałam wyżej.

FIV przenosi się drogą płciową, więc nie zainteresowane rozmnażaniem kotki nie zachorują. Dalej - kotki nie będą miały ropomacicza ani raka narządów płciowych lub listwy mlecznej. Poza tym - ciągłe rodzenie kociąt wyniszcza organizm. Jaka jest alternatywa sterylki? Tabletki/zastrzyki antykoncepcyjne. Ale to żadna alternatywa. Dawka hormonów w takiej tabletce/zastrzyku jest tak duża, że szkodzi organizmowi. Może przyspieszyć zachorowanie na raka, przed ropomaciczem też nie chroni.

Uwierz mi, gdyby były lepsze sposoby, to nie wysterylizowałabym Oliwki, którą wychowałam od trzeciego tygodnia jej życia. Oliwka nie miałaby szans na ciążę przy wykastrowanych kocurach, ale chciałam uchronić ją przed wyczerpującymi organizm rujkami (kotka potrafi wejść w ruję permanentną - przerabialiśmy to z Bokirką, której pierwsza ruja trwała i trwała, pomógł dopiero zastrzyk na wstrzymanie i sterylka dwa tygodnie później), nowotworami i ropomaciczem.

Co do kociaków do uśpienia - na szczęście nigdy nie byłam w takiej sytuacji, że musiałam to zrobić. Być może to przekroczyłoby moje możliwości psychiczne. Potrafiłeś podjąć tę trudną decyzję i ją zrealizować. Moim zdaniem - to godne szacunku. W konkretnej sytuacji zrobiłeś to, co najlepsze. Współczuję Ci, że musiałeś podjąć tę decyzję. Tri wróciła i nie wykazała zainteresowania maleństwem. Wyobraź sobie teraz, że byłaby szóstka takich maleństw...
Ostatnio edytowano Wto sie 31, 2010 14:55 przez vega013, łącznie edytowano 1 raz

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto sie 31, 2010 14:52 Re: Pomocy-sierotka mazurskie koty adopcje i sterylki

Łobuz jestem i nie podziękowałem Monice z Kabat za pożyczenie przed łapanką dwóch transporterów.

Jakie to fajne, że w tych delikatnie powiedzieć "dziwnych i dzikich" czasach, na prośbę na forum odpowiada nie znana osoba.
Pojawia się sama z transporterami (cała linia metra Kabaty - Bielany) i pożycza je nie znanemu, nie budzącemu zaufania, długowłosemu staruszkowi.
Tchnie to dużą otuchą!!!! i znacząco poprawia samopoczucie

Dziękuje Monika :piwa:
TCNLK - czyli ten co nie lubi kotów
http://marchewki.eu/

przeplyw

 
Posty: 247
Od: Wto lip 20, 2010 22:21

Post » Wto sie 31, 2010 14:58 Re: Pomocy-sierotka mazurskie koty adopcje i sterylki

Długowłosy staruszku, jesteś stary, ale jary :piwa:

Nie wyrzekaj, żeś taki stary, bo wkleję fotkę, na której wyszedłeś całkiem, całkiem...

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto sie 31, 2010 15:01 Re: Pomocy-sierotka mazurskie koty adopcje i sterylki

Nie wklejaj - widzę się codziennie podczas golenia, a po co innych straszyć.
TCNLK - czyli ten co nie lubi kotów
http://marchewki.eu/

przeplyw

 
Posty: 247
Od: Wto lip 20, 2010 22:21

Post » Wto sie 31, 2010 15:02 Re: Pomocy-sierotka mazurskie koty adopcje i sterylki

Nie wklejaj, bo go znajomi rozpoznają i się wyda, jak on "nie lubi kotów" :twisted:

sisay

 
Posty: 3129
Od: Pon cze 18, 2007 12:18
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto sie 31, 2010 15:04 Re: Pomocy-sierotka mazurskie koty adopcje i sterylki

sisay pisze:Nie wklejaj, bo go znajomi rozpoznają i się wyda, jak on "nie lubi kotów" :twisted:


:ryk: :ryk: :ryk:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto sie 31, 2010 16:17 Re: Pomocy-sierotka mazurskie koty adopcje i sterylki

Dzwoniłam do Koterii, bo TŻ się martwi o Ciężarówkę. Jeszcze nie urodziła. Dopiero od 17:00 kotki będą sterylizowane.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto sie 31, 2010 16:21 Re: Pomocy-sierotka mazurskie koty adopcje i sterylki

Obrazek Obrazek To jest Ciężarówka :lol:
Koteczka z promykami słońca wplecionymi w futerko :1luvu:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto sie 31, 2010 16:23 Re: Pomocy-sierotka mazurskie koty adopcje i sterylki

Przepraszam - zdublowało się :oops:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto sie 31, 2010 20:40 Re: Pomocy-sierotka mazurskie koty adopcje i sterylki

Wiersz przeczytałem dzisiaj na ścianie w klinice - mnie to nie dotyczy, bo miejsce już mam tam zapewnione, ale ładny:

“Rewanż”

A kiedy pada deszcz
Bezdomne koty mokną -
Co zrobić masz sam wiesz:
W piwnicy otwórz okno.
A kiedy szron się szkli,
spod nóg i kół śnieg pryska -
Zamknięte uchyl drzwi,
Zmarznięte wpuść kociska.
Bo może być i tak:
W twych grzechach zaczną grzebać,
A kot – da łapką znak,
Uchyli furtkę Nieba.

Ryszard Marek Groński
TCNLK - czyli ten co nie lubi kotów
http://marchewki.eu/

przeplyw

 
Posty: 247
Od: Wto lip 20, 2010 22:21

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, puszatek i 192 gości