6 czterotygodniowych kociakow skazanych na smierc w schronie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 29, 2010 11:59 Re: 6 czterotygodniowych kociakow skazanych na smierc w schronie

Nieznam osoby która zalożya wątek ale postaram się dowiedzieć i za jej pośrednictwem postaram się dopilnować ustalenia telefoniczne z tym Panem. Mam wrażenie że on też dziala na rzecz zwierząt bo ma bardzo obszerne wiadomości o schronisku w Poznaniu tylko jest przeciwnikiem sterylek aborcyjnych a plodną kotkę przeją od jakiejś koleżanki. Chyba że jestem przygucha i coś pokręciam o naszej rozmowie lecz chyba nie.
ObrazekObrazekObrazek

danka05

 
Posty: 614
Od: Sob lut 21, 2009 18:40
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Wto sie 31, 2010 11:43 Re: 6 czterotygodniowych kociakow skazanych na smierc w schronie

Przykre to, kociaki, które miałaś u siebie DT podrzuciłaś do lecznicy, i nadal czekają na miejsce. A bierzesz te z Poznania.

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 31, 2010 12:06 Re: 6 czterotygodniowych kociakow skazanych na smierc w schronie

_kathrin pisze:Przykre to, kociaki, które miałaś u siebie DT podrzuciłaś do lecznicy, i nadal czekają na miejsce. A bierzesz te z Poznania.


Kasiu nie wiem skąd ta uszczypliwość z Twojej strony. Doskonale wiedziałaś że robiłam co mogłam aby im pomóc,a to że życie mi namieszało w czerwcu to inna historia. Nie jedna osoba na tym forum mimo miłości do zwierząt i chęci pomocy jak stanie przed wyborem kot czy człowiek bliski sercu to podejrzewam że postąpiłaby tak samo. Do lecznicy pojechały tylko ze względu na to że ja zgłosiłam wam problem i czekałam na odzew baaaaardzo długo aż zosałam sama z dość radykalną decyzją.
Po drugie kot to kot nie ma znaczenia czy mieszka w Warszawie czy Poznaniu. Zarówno tu czy tam pomoc jest potrzebna. Mam ciche wrażenie że twój komentarz jest związany z tym że nie przejełam od ciebie dwóch dorosłych kocórów które mi zaproponowałaś. Wiesz że u mnie jest dom z ogrodem i moje koty są wychodzące więc upilnowanie dorosłego kota jest trudniejsze niż kociaka. Więc proponuję pomoc w tym dziale w kórym czuję się pewniej aby robić to jak najlepiej. Ty natomiast jesteś sama i możesz życie podporządkować sobie pod tymczasowanie ,a ja mam troje dzieci w młodym wieku i nie mogę postawić wszystkiego na jedną kartę. Dom i dzieci to jedno a koty i pomoc to drugie, więc to ja wiem co z czym gra żeby wszystko było ok.
ObrazekObrazekObrazek

danka05

 
Posty: 614
Od: Sob lut 21, 2009 18:40
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Wto sie 31, 2010 12:41 Re: 6 czterotygodniowych kociakow skazanych na smierc w schronie

Miałam na myśli kociaki z Serocka. Twoje tymczasy. Nadal dwa z nich przebywają w lecznicy.

Dla mnie EOT

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 31, 2010 13:47 Re: 6 czterotygodniowych kociakow skazanych na smierc w schronie

_kathrin pisze:Przykre to, kociaki, które miałaś u siebie DT podrzuciłaś do lecznicy, i nadal czekają na miejsce. A bierzesz te z Poznania.


_kathrin pisze:Miałam na myśli kociaki z Serocka. Twoje tymczasy. Nadal dwa z nich przebywają w lecznicy.

Dla mnie EOT

Podobno dwa kociaki, z pozostałej czwórki (dwa wzięłam ja, dwa znajoma Kai) miały być u Ciebie na DT, a dwa, w tym ślepa kotka, której nie pozwolono mi nawet zrobić zdjęć, miały trafić do czarnej_agis? Które siedzą w klatce i od jakiego czasu? I dlaczego NIC o tym nikt nie wiedział lub nie chciał się przyznać? Pytałam kilka razy o nie - moje pytanie zostało przemilczane.

EDIT: wstawiam tylko cytaty.
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 31, 2010 13:50 Re: 6 czterotygodniowych kociakow skazanych na smierc w schronie

:?:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56006
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto sie 31, 2010 14:03 Re: 6 czterotygodniowych kociakow skazanych na smierc w schronie

*anika* pisze:Podobno dwa kociaki, z pozostałej czwórki (dwa wzięłam ja, dwa znajoma Kai) miały być u Ciebie na DT, a dwa, w tym ślepa kotka, której nie pozwolono mi nawet zrobić zdjęć, miały trafić do czarnej_agis? Które siedzą w klatce i od jakiego czasu? I dlaczego NIC o tym nikt nie wiedział lub nie chciał się przyznać? Pytałam kilka razy o nie - moje pytanie zostało przemilczane.


Dla tych kociaków miała być też organizowana pomoc od ślepaczków, miała być wizyta u Garncarza (oferowała to wielokrotnie np. Never - i też chyba nie doczekała się konkretnej odpowiedzi) oraz intensywne poszukiwanie stałych, kochających domów. W lecznicy nie pozwolono Anecie nawet na sfotografowanie ślepej kici - eks-forumowiczka czarna_agis stwierdziła, że to już niepotrzebne, bo ta koteczka 'jest jej'.

Dlaczego na czyjejś nieodpowiedzialności ZNOWU tracą zwierzęta :( ?
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Wto sie 31, 2010 20:08 Re: 6 czterotygodniowych kociakow skazanych na smierc w schronie

Dwa są u mnie, dwa do lecznicy trafiły niedawno. Przebywały u Agis i Maćka. Prosiłam Martę, aby przejęła ode mnie moje dwa kocury, a wtedy ja wezmę te z lecznicy. Wyszło jak wyszło, szanse dostaną inne potrzebujące
Wielbłądzio, może masz ochotę na na czarnego grubasa-miziaka i czarnego z białym grubasa-miziaka? Koczury oczywiście :)

Aneta, sama wiesz jak jestem ostatnio na forum, trzeba było po informacje dzwonić do źródła, do Maćka na przykład.

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 31, 2010 20:25 Re: 6 czterotygodniowych kociakow skazanych na smierc w schronie

_kathrin pisze:Dwa są u mnie, dwa do lecznicy trafiły niedawno. Przebywały u Agis i Maćka. Prosiłam Martę, aby przejęła ode mnie moje dwa kocury, a wtedy ja wezmę te z lecznicy. Wyszło jak wyszło, szanse dostaną inne potrzebujące
Wielbłądzio, może masz ochotę na na czarnego grubasa-miziaka i czarnego z białym grubasa-miziaka? Koczury oczywiście :)

Aneta, sama wiesz jak jestem ostatnio na forum, trzeba było po informacje dzwonić do źródła, do Maćka na przykład.

Czyli, jak rozumiem, czarna_agis mówiąc o ślepej kotce, że "ona jest jej", miała na myśli, że bierze ją na 3 miesiące, a później odstawia do lecznicy, tak? Dobrze zrozumiałam?

Edit:
podaję jeszcze cytat z wątku JoKota, żeby była jasność dla wszystkich czytających:
Aleba pisze:
*anika* pisze:Proszę o wyjaśnienie tej sprawy:
viewtopic.php?p=6362870#p6362870
Jako, że czuję się poniekąd z nią związana (mam u siebie dwa kociaki z tego "rzutu", być może któreś z nich to rodzeństwo tych, które siedzą w klatce), chciałabym dowiedzieć się dlaczego mimo wcześniejszego zapewnienia, że wszystkie kociaki są w domach tymczasowych (Link do odpowiedniego posta tutaj), teraz dowiaduję się, że dwa z nich są nadal zamknięte w lecznicowej klatce? Od jakiego czasu było o tym wiadomo? Dlaczego na forum nie zostało o tym napisane? Przecież w ten sposób kociaki nie znajdą jakiegokolwiek domu, nawet tymczasowego.

Te kocięta były w DT, zaoferowanym im na konkretny czas. Ten czas minął, więc kilka dni temu musiały wrócić do lecznicy.
Mieliśmy plan pewnej roszady wśród JoKotowych podopiecznych, która pozwoliłaby umieścić je w innym DT. Niestety, dzisiaj okazało się, że nic z tego nie wyjdzie.
Teraz faktycznie mamy problem, bo nie mamy co z nimi zrobić.

:arrow: viewtopic.php?p=6363980#p6363980

Edit2: pogrubiłam co ważne.
Ostatnio edytowano Wto sie 31, 2010 20:28 przez *anika*, łącznie edytowano 2 razy
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 31, 2010 20:27 Re: 6 czterotygodniowych kociakow skazanych na smierc w schronie

:roll: :?:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Near vacco

 
Posty: 103
Od: Nie maja 02, 2010 22:39

Post » Wto sie 31, 2010 20:40 Re: 6 czterotygodniowych kociakow skazanych na smierc w schronie

Ja tam się cieszę, że jej nie zostawiła, będzie dalej tymczasować jak okoliczności będą sprzyjające.

Ile ja bym miała kotów, gdybym zostawiła wszystkie, którym mówiłam, że kocham i nie oddam nikomu...

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 31, 2010 21:10 Re: 6 czterotygodniowych kociakow skazanych na smierc w schronie

_kathrin pisze:Ja tam się cieszę, że jej nie zostawiła, będzie dalej tymczasować jak okoliczności będą sprzyjające.

Ile ja bym miała kotów, gdybym zostawiła wszystkie, którym mówiłam, że kocham i nie oddam nikomu...

Nie bardzo rozumiem, co to ma ze sprawą wspólnego?
czarna_agis, gdy przyszłam zrobić kociakom zdjęcia, powiedziała wyraźnie, że kotce zdjęć już nie potrzeba robić, bo ta kotka jest jej.
Dlaczego w takim razie teraz kotka jest w klatce w lecznicy, w średnio (właściwie wcale) ocieplanym pomieszczeniu?
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 31, 2010 21:12 Re: 6 czterotygodniowych kociakow skazanych na smierc w schronie

Tyle, że to zupełnie co innego mówić takie rzeczy żartem (ja też mówię, a jakże - ostatnio o Tulcu, który nie jest ani cały czarny, ani nie jest koczurem :oops: źle ze mną :oops: ), a co innego NIE POZWOLIĆ takim i tak już pokrzywdzonym przez los kociakom pomóc.
Dlaczego Agnieszka nie pozwoliła zrobić ślepej koteczce zdjęć, o które dziewczyny na wątku ślepaczków dobijały się przez ładne kilka dni...? Dlaczego Anika, kiedy specjalnie przyjechała do lecznicy w celu zrobienia maluchom ładnych adopcyjnych zdjęć, została niemal wyrzucona z kociarni...?
Czy przez cały ten czas młode miały jakiekolwiek ogłoszenia, a jeśli tak, to gdzie i czy wystarczająco dużo?
Czyżby kociaki przez minione trzy miesiące były w domu Agis tylko żywymi pluszowymi zabawkami, które w dowolnym momencie można bez problemu z powrotem 'oddać do sklepu'...?

Nie pojmuję.
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Śro wrz 01, 2010 20:24 Re: 6 czterotygodniowych kociakow skazanych na smierc w schronie

Kociaki są już w swoim nowym domku. Dzięki uprzejmości Itaki która je przywioza pociągiem do Warszawy i Iwonki transporcie do piaseczna. Bardzo dziękujemy wszystkim ciociom za pomoc w organizacji podróży maluszków.
Jestem bardzo wdzięczna za jedzonko dla malej czwórki bąbelków. Bardzo mi żal ich że tak szybko musialy opuścić swoją mamę one są jeszcze takie malutkie. Mimo swojego wieku wedle opisu bylego waściciela rozmiarowo wyglądaja na dużo modsze.
ObrazekObrazekObrazek

danka05

 
Posty: 614
Od: Sob lut 21, 2009 18:40
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Śro wrz 01, 2010 20:51 Re: 6 czterotygodniowych kociakow skazanych na smierc w schronie

To co właściwie z tymi kotkami z lecznicy??już się normalnie :roll: a dlaczego ta bida siedzi w klatce??oddana??
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

Near vacco

 
Posty: 103
Od: Nie maja 02, 2010 22:39

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, lucjan123 i 78 gości