Mimisia pisze:Trafiłam na ten wątek przypadkiem, przez bannerek...Iza, podziwiam Cię i jednocześnie współczuję. Wzięłaś na siebie ogromny ciężar. Życzę Ci pogody ducha, wytrwałości i życzliwych ludzi wokół. I wygranej w totka, jeżeli grasz! Na dzień dzisiejszy nie mogę wesprzeć kasą, przykro mi.
Tak to dobre słowo" wspołczuje" O dziwo od pewnego czasu , sama zaczynam sobie współczuć i sie siebie pytać" gdzie ja miałam oczy"???
Trudno. Stało sie. Czasu sie nie cofnie. Koty, to troche jak dzieci. Jak sie zacznie, to juz koniec i trzeba....ciagnąć dolę lub nie dolę.
Zle mi czasem. Bardzo zle i bardzo cieżko.
Jest cieżko. Bardzo cieżko. Czasem tak cieżko ,ze z tej bezsilnosci zaczynam żartować.
Wytrwałości ucza mnie koty. Potrafia byc cierpliwe. Czekać. Nie zaleznie od pogody. To trudna sztuka zycia i wtedy zawsze do mnie dociera ze warto!!!
Życzliwe mi Osoby są tutaj na tym watku.
Bez Nich....byłoby bardzo, bardzo zle.W totka nie gram. Jestem realistka i raczej twardo stąpam po ziemi.Chociaz marzenia zawsze sa kuszące....
No i cóz wiecej? Wpadaj do nas cześciej. Dobre i ciepłe myśli zawsze bardzo potrzebne.

