OTW2-Chorujemy:-(?! Zapraszam na cz.3.Nowa bieda:(

[ASK@]

u nas beznadziejnie nudno w domu.
Noc jak co dzień, dzień jak co dzień.
No, moze jest jakieś urozmaicenie. Dziś TŻ kuwety mył.

[hanelka]

Asiu, nie pisz głośno, że się nudzisz, bo zaraz Ci się urozmaici... Wiesz. Wyjrzysz przez okno, albo do sklepu pójdziesz...

Karmelek (Cyrylek) i Tamka

[ASK@]

Śliczny koteczek,co nie?

[hanelka]

nooooo
a nawet śliczne kotecki...
Patriotyzm, patriotyzmem, ale corne... no... wiesz...

[mimbla64]

Przepiękny Karmelek.

[ASK@]

to był taki słodziak,ze takiego nie mieliśmy. Bombelek i obecnie Zenia go przypominają. Ale on to był cudo. I pierwszy raz domki się tłukły o niego. 10 min po ukazaniu sie ogłoszenia już telefon urywał sie.
Życzyłabym sobie i innych takiej ilości telefonó przy każdym kocie.


Zenia to taka mała cholera,że broi i gapiąc sie na nas zaczyna mruczeć. Widać wie,ze coś jest nie tak.Ona ciągle mruczy albo muczy. Zalezy co robi. jak broi to mruczy jak coś chce to buczy.
Zenuś wydaje się chłopakiem spokojnym.Ale cichcem zrobi swoje. Lubi apic sie an telewior i poowac na znikające obrazy.
Mela ,słodziak szukający okazji do brojenia. Potem pcha sie na kolana, pisze na kompie i roznosi dobro wszelkie jakie wpadnie jej w pysio.
Majka nie pilnuje tak już dzieciaków. Pilnuje wyrka.Tak dużo śpi. Tak dużo,ze wczoraj ogladałam ją czy nie chora. A ona chyba macierzyństwo odsypia.O 4 rano już głodna, budzi miauczeniam i zaglądaniem w twarz.
Bianeczka znów ma gorsze dni i nie przyłazi. Wpada do kuchni,łąpie coś dobrego i daje nogę. Hrabianka ma podane pod nos. Lubi leżeć w pzredpokoju i gapić sie na bawiace się dzieciaki. Maja znosi to ze spokojem.Jakby między dziewuchami większy spokój zapanował.

Chłopaki lepiej,gorzej ale leją sie.

Puściłam ogłoszenia kolejne. Tradycyjnie co ranek to jeden kot. Wracam do starych sprawdzonych nawyków. Oby się coś ruszyło. Telefony są ale albo ja niemota jestem albo "przeciwnik".

[ASK@]

przespałam prawie cały dzień.A koty ze mną. Głowa mi pęka.
Pikusiek kot spał z Zenią nawet liznął łepetynkę.
Dzis były telefony o maluszki, ale jeden fajniejszy od drugiego. Skutek taki-zostają.Poczekamy na mniej fajne propozycje .

[zuzzik]

są nadal

[ASK@]

prosze zagladających o podpisanie petycji.Kazdy głos się liczy!
viewtopic.php?f=1&t=115975

[ASK@]

Zenek wczoraj przylazł do mnie uwalił sie w nogach ,wywalił brzunio i rozmruczał sie. Dla niego to olbrzymi krok na przód. Bo odrywa sie od cyca Majki i więcej czasu poświęca zabawie. Nawet często śpi bez niej.Ale jak mu źle i smutno to leci.
Zeni w mruczeniu nic nie przebije. Wzięta na ręce, tylko dotknięta mruczy na cały dom. Drze japę tak samo głośno. Pcha sie do wyrka i mruczy.Pcha sie na kolana i też mruczy.
Wczoraj obie Zetki siedziały w talerzu TZ przy obiedzie. Wszyscy troje się spieszyli by uchapać coś lepszego i więcej.
Bianeczka miała miłosciwy dzień w sobotę. Nawet o nogi mi się otarła.dała sie pogłaskać i pomruczała. nawet uwalił sie na grzbiecik i ...uciekła zawstydzona.
Majka drze koty nadal,pozera swoje i dzieciaków jedzenie, upasła sie (niestety)i jest taką gadułą,że czasem mam dosyć jej plotkowania.

Dzieciaki odkryły pokój córki i teraz w jej bambetlach przesypiają dni w zgodzie z cała resztą. Tylko Majka śpi u nas.Nie zniża sie do takiego zbiorowego poziomu.

Wczoraj wieczorem Wojtek wlazł mi na kolana .poczułam,ze cos mnie delikatnie zaczepia w nogi.Myślałam,ze to maluszki .A to Pikusiek dopraszał sie o uwagę. Chłopaki w zgodzie znosili głaskanie na dwie ręce. Święto Kota ,prosze państwa,Święto kota było

[zuzzik]

[hanelka]

Wczoraj wieczorem Wojtek wlazł mi na kolana .poczułam,ze cos mnie delikatnie zaczepia w nogi.Myślałam,ze to maluszki .A to Pikusiek dopraszał sie o uwagę. Chłopaki w zgodzie znosili głaskanie na dwie ręce. Święto Kota ,prosze państwa,Święto kota było

[zuzzik]

jak ferajna
DZIEŃDOBRY!!!!

[Ja-Ba]

Zawsze czytam z przyjemnością choć nie zawsze wiem, co napisać Ale jestem

[ASK@]

Zawsze czytam z przyjemnością choć nie zawsze wiem, co napisać Ale jestem

Dzięki za zaglądanie.
Dzięki kazdej zalądającej osobie.

Zmęczona jestem i mam dość!
gdzie te domki!!!!?????

Chyba takiego zastoju to nie było dawno. Gwoli wyjaśnienia. Nie płaczę za ruchem w interesie typu "Dworzec Centralmy".Co sobota czy wyjście to kot!
Jęczę,ze gadziny siedzą i nie szykuja sie na swoje.


U nas dzień jak co dzień.Rano karmienie dzikunów,ogłoszenia,szykowanie do pracy oraz boje wszelakie z zagubionym rzeczami,zwierzem... Potem radosna twórczość płatna raz w m-cu. Potem znów domek i szara rzeczywistość. Głdomory w progu.SSaki wszelakie stoja i na gary czekają.Mistrz Kuchni wrócił